John Terry przyjął ofertę. Anglik zadebiutuje jako trener

John Terry od 2018 roku szykuje się do podjęcia nowego wyzwania. 42-letni Anglik był już asystentem Deana Smitha w Aston Villi oraz Leicester, a także pracował w szkółce młodzieżowej Chelsea. Wygląda jednak na to, że jego debiut w roli pierwszego szkoleniowca będzie dość zaskakujący. Według doniesień „Sky Sports”, Terry zgodził się zostać opiekunem saudyjskiej ekipy Al-Shabab.

Terry długo czekał na ten moment

O tym, jak specyficznego zadania podejmuje się Terry, najlepiej niech świadczy fakt, że dotychczasowy trener saudyjskiego zespołu przepracował z nim… 5 spotkań. Brak zwycięstwa przez pierwsze pięć kolejek ligowych sprawił, że Marcel Keizer po niewiele ponad miesiącu w klubie, jest już na wylocie. Jego miejsce ma zająć szkoleniowiec z praktycznie zerowym doświadczeniem. Saudyjczycy są jednak w stanie podjąć ryzyko, uznając, że charyzma Anglika będzie ważniejsza niż brak poprowadzonych drużyn w jego CV. Jego zadaniem ma być odpowie wykorzystanie potencjału klubowych gwiazd.

Al-Shabab to zespół, mający w swoim składzie takich piłkarzy jak Ever Banega, Habid Diallo czy Yannick Carrasco

Pod względem finansowym, mają 6. najdroższą kadrę w całej lidze. Pod względem sportowym – no cóż, znajdują się na przedostatnim miejscu w tabeli. John Terry ma więc wjechać do szatni na białym koniu i po prostu poprowadzić zawodników do zwycięstw. Zarobi solidne pieniądze, zrobi się o nim głośno, być może zwróci na siebie uwagę pracodawców z Europy. Bądźmy uczciwi, osiągnięcie równie złych wyników co Marcel Keizer byłoby wielką sztuką. Anglik z pewnością inaczej planował swoją karierę trenerską, jednak i on skusił się na ofertę z Arabii Saudyjskiej. Czyżby już 27 października czekał nas trenerski pojedynek John Terry kontra Czesław Michniewicz?