Historia zapowiadanego rozstania Jesúsa Navasa z Sevillą będzie miała nieoczekiwane zakończenie. 38-letni Hiszpan, który niemalże całą swoją piłkarską karierę związał z Los Nervionenses (z przerwą na występy w Manchesterze City) mimo wcześniejszych ustaleń o rozstaniu, pozostanie w klubie… Dopóki Sevilla będzie go potrzebowała.
Navas rozegrał w barwach Sevilli 688 spotkań, podczas których zanotował 39 bramek i 119 asyst. Jego umowa z klubem wygasała z końcem czerwca 2024 roku. W miniony czwartek otrzymaliśmy oficjalny komunikat klubu, zgodnie z którym sam zawodnik miał poinformować swoich kolegów o odejściu. Wydawało się, że temat jest już przesądzony i legenda Sevilli przechodzi na sportową emeryturę.
Co zaskakujące, Jesús Navas nieoczekiwanie odniósł się do sytuacji w mediach społecznościowych, narzekając, że nie otrzymał ze strony klubu żadnej oferty kontynuowania współpracy. Wydaje się, że klub był przekonany o nieodwołalnej decyzji zawodnika, a zawodnik o nieodwołalnej decyzji klubu. W praktyce jednak żadna ze stron nie była przekonana czy rozstanie rzeczywiście jest koniecznością. Komunikat poszedł w świat, chociaż nikt nie był z niego zadowolony.
Sevilla i Jesús Navas postanowili wyjść z twarzą z przedziwnej sytuacji
Hiszpański klub oświadczył, że dogadał się z zawodnikiem w kwestii dalszej współpracy. 38-latek pozostanie piłkarzem drużyny do końca roku, co więcej — będzie grał za darmo, ponieważ jego pensja zostanie przekazana fundacji Sevilli. Po tym czasie nadal będzie związany z klubem, zależnie od roli, jaka zostanie mu zaproponowana. Ani przez chwilę nie wahałem się odpowiedzieć twierdząco na propozycję złożoną przez prezydenta Sevilli. Tak, chcę przejść na emeryturę w Nervion. Chcę kontynuować grę dla mojej Sevilli. Chętnie zgodzę się na dalsze bycie związanym z klubem, który kocham — przyznał Navas.