12 minut. Tyle trwał sobotni występ Jana Bednarka przeciwko Brighton. Reprezentacyjny defensor, który o raz kolejny założył opaskę kapitana Southampton, nie był w stanie kontynuować gry, jednak zdołał opuścić murawę o własnych siłach.
Co dalej z Bednarkiem?
W tym momencie nie jest znana diagnoza dotycząca stanu zdrowia Polaka. Dziennikarze stacji Viaplay zasugerowali, że 28-latek miał problemy mięśniowe, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej informacji ze strony klubu.
Warto zauważyć, że były zawodnik Lecha Poznań pauzował już w obecnym sezonie na przełomie listopada i grudnia, gdy zmagał się z urazem kolana. Święci bez polskiego obrońcy przegrali trzy mecze i jeden zremisowali. Niestety, z Bednarkiem w składzie wyniki nie są lepsze. Southampton od początku sezonu jest murowanym kandydatem do degradacji i tak naprawdę już dawno kibice tej drużyny pogodzili się ze spadkiem.
Złe wieści! Kontuzjowany Jan Bednarek 🇵🇱🏥
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 22, 2025
W 11. minucie polski obrońca musiał zostać zmieniony w meczu z Brighton… oddał opaskę kapitana, zszedł na szczęście o własnych siłach, więc to bardziej problemy mięśniowe.
Trzymamy kciuki za jak najkrótszą przerwę! pic.twitter.com/QozCrnmGPI
Jan Bednarek ma przed sobą jeszcze dwa lata umowy z angielskim klubem, jednak trudno w tym momencie przewidywać, czy pozostanie zawodnikiem Southampton, gdy klub wróci na poziom Championship. Póki co ważne, by Polak nie musiał długo pauzować. O ile szanse na utrzymanie Świętych w Premier League są znikome, o tyle już 21 marca reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w kwalifikacjach mistrzostw świata. I chociaż w marcu czekają nas starcia „tylko” przeciwko Litwie i Malcie, rywali nie można lekceważyć, a Bednarek raczej powinien liczyć na zaufanie Michała Probierza. Oczywiście, pod warunkiem że będzie zdrowy.