Oficjalnie – James Rodriguez wraz z zarządem Olympiacosu Pireus doszli do porozumienia o przedwczesnym rozwiązaniu kontraktu! Kolumbijczyk dołączył do greckiego zespołu we wrześniu zeszłego roku i był jedną z jego wiodących postaci.
Wydawało się, że James wrócił na właściwe tory
5 goli i 6 asyst w 20 spotkaniach dla ekipy z Pireusu, do tego regularne występy w reprezentacji Kolumbii, gdzie ostatnio również zanotował trafienie w towarzyskim meczu przeciwko Korei Południowej. Po nieudanych epizodach w Evertonie i katarskim Al-Rayyan, z którymi żegnał się po zaledwie roku współpracy, wydawało się że 31-letni James w końcu powrócił na właściwe tory. Latem zeszłego roku Rodriguez wyrażał ogromną chęć powrotu do Europy i rywalizacji na wyższym poziomie. Drzwi dla zagubionego Kolumbijczyka otworzył Olympiacos, który przekonał do siebie wtedy również Marcelo.
Od tamtego momentu wszystko na papierze układało się jak należy. James błyszczał w Grecji i wrócił na stałe do ukochanej kadry narodowej. Aż tu nagle w połowie kwietnia cały piłkarski świat obiega wieść, że Olympiacos postanowił rozwiązać kontrakt z pomocnikiem w trybie natychmiastowym. Jak widać, jakość sportowa to nie wszystko czego potrzeba w profesjonalnej piłce. Oprócz tego konieczna jest również odpowiednia psychika – a tego James Rodriguez nie posiada już od dłuższego czasu.