Jakub Kamiński trafił optymalnie. 5 wniosków po 9. kolejce Bundesligi

Powracamy z naszą serią podsumowań kolejek Bundesligi w formie pięciu wniosków. Tym razem bierzemy na tapet 9. serię gier ligi niemieckiej, w której doszło do zapowiadanych hitowych starć pomiędzy RB Lipsk i VfB Stuttgart oraz Bayernem Monachium i Bayerem Leverkusen.

Vincent Kompany zrobił wielki postęp w zarządzaniu kadrą

Michael Olise, Harry Kane, Aleksandar Pavlović — cała trójka to piłkarze, od których Vincent Kompany powinien rozpoczynać ustalanie wyjściowej jedenastki Bayernu Monachium. A jednak prestiżowe starcie z Bayerem Leverkusen rozpoczęli na ławce rezerwowych. Belgijski szkoleniowiec nie bał się postawić na zmienników, a Tom Bischof, Leon Goretzka i Serge Gnabry znakomicie wykorzystali swoją szansę.

REKLAMA

Oczywiście, Aptekarze są dziś nieporównywalnie słabsi niż w dwóch poprzednich sezonach, ale mimo to Bawarczycy — grający w półrezerwowym składzie — rozbili ich 3:0. Kompany, w przeciwieństwie do minionego sezonu, potrafi zarządzać kadrą. Umiejętnie rotuje zawodnikami i utrzymuje w rytmie meczowym szerokie grono piłkarzy. Dzięki temu dziś nawet jeśli wypadnie jedno z kluczowych ogniw, zmiennicy powinni spełnić oczekiwania. To może okazać się kluczowe w dalszej części sezonu, gdy zmęczenie zacznie narastać.

Jakub Kamiński trafił do optymalnej drużyny

Wbrew powszechnie panującej opinii, trudno mówić o doskonałej inauguracji sezonu w wykonaniu Jakuba Kamińskiego. Polak w starciach z Hoffenheim czy Augsburgiem nie błyszczał, a jego seria bez gola i asysty trwała blisko dwa miesiące. Jednak błyskawicznie odbił się w spotkaniu z HSV, po którym nikt już nie liczy jego minut „bez konkretu”. Kamiński świetnie odnalazł się w Kolonii. Kibice go uwielbiają, trener Lukas Kwaśniok publicznie nazywa go jednym ze swoich najlepszych graczy, a Polak dostaje szanse nawet wtedy, gdy w danym meczu nie imponuje. Potrzebował ogromnego zaufania — i właśnie to znalazł w Köln.

Swoją drogą, po raz kolejny mamy rodaka w jedenastce kolejki Bundesligi. Przed tygodniem wyróżniony został Kamil Grabara (miejscem w jedenastce — część polskich mediów błędnie informowała o nagrodzie dla najlepszego zawodnika kolejki), teraz przyszedł czas na Jakuba Kamińskiego.

St. Pauli zmierza ku 2. Bundeslidze

Kibice Borussii Mönchengladbach mieli wreszcie powody do radości. Źrebaki pod wodzą Eugena Polanskiego rozbiły St. Pauli 4:0, notując długo oczekiwane zwycięstwo. O ile Gladbach powoli odbija się od dna tabeli, o tyle zespół Alexandra Blessina coraz szybciej się do niego zbliża.

Dobry początek sezonu — remis z Borussią Dortmund oraz wygrane z HSV i Augsburgiem — okazał się tylko chwilowym wyskokiem. St. Pauli notuje obecnie serię sześciu kolejnych porażek, a z meczu na mecz prezentuje się coraz słabiej. Jeśli wkrótce nie nadejdzie moment przełomu, klub może stać się jednym z głównych kandydatów do degradacji. W zasadzie już nim jest.

RB Lipsk pokazuje, że pierwsze wrażenie może być mylące

Czy ktokolwiek po pierwszej kolejce spodziewał się, że to właśnie RB Lipsk będzie wiceliderem Bundesligi po dziewięciu seriach gier? Podopieczni Ole Wernera rozpoczęli sezon od wysokiej klęski z Bayernem Monachium (0:6) po katastrofalnym występie. Od tamtej pory zdobyli jednak 22 na 25 możliwych punktów. Zespół nie traci wielu bramek, ma kilku perspektywicznych liderów i unika kosztownych wpadek. Oczywiście, pomaga im brak występów w europejskich pucharach — podczas gdy rywale muszą rozkładać siły, piłkarze Wernera mogą w pełni skoncentrować się na Bundeslidze.

RB Lipsk przeszedł długą drogę od sierpniowego pogromu z Bayernem do serii dziewięciu spotkań bez porażki. To może być w końcu taki Lipsk, który zadowoli się czymś więcej niż czwartym miejscem na koniec sezonu.

VfL Wolfsburg to drużyna bez tożsamości

Wolfsburg od kilku tygodni znajduje się w fazie regresu, a porażka z Hoffenheim tylko to potwierdziła. Zespół Paul Simonis gra bez przekonania, brakuje mu tempa, agresji i jakości w fazie przejściowej. W spotkaniu z TSG gospodarze mieli momenty przewagi, lecz znów zabrakło im konkretów pod bramką i stabilności w obronie. Najbardziej niepokoi fakt, że VfL jest drużyną bez tożsamości. Zmiany w ustawieniu nie przynoszą efektu, pressing jest zbyt chaotyczny, a linia pomocy nie potrafi kontrolować rytmu gry. W ataku z kolei brakuje lidera – Jonas Wind jest coraz bardziej odizolowany, a skrzydłowi nie wnoszą odpowiedniej dynamiki.

REKLAMA

Równie krytycznie oceniany jest aspekt mentalny. Po stracie gola Wolfsburg nie potrafi odpowiedzieć — zespół szybko traci pewność siebie, co było widoczne także w poprzednich porażkach. Nic dziwnego, że dyrektor sportowy Sebastian Schindzielorz publicznie wziął w obronę trenera, mówiąc o „wspólnym wyjściu z kryzysu”, co w praktyce tylko potwierdza, że zarząd widzi problem, ale chwilowo nie ma alternatywy.

Wyniki 9. kolejki Bundesligi:

  • FC Augsburg 0–1 Borussia Dortmund (Serhou Guirassy)
  • 1. FSV Mainz 05 1–1 Werder Bremen (Silvan Widmer – Jens Stage)
  • RB Lipsk 3–1 VfB Stuttgart (Jeff Chabot sam., Yan Diomande, Rômulo – Tiago Tomás)
  • 1. FC Union Berlin 0–0 SC Freiburg
  • FC St. Pauli 0–4 Borussia Mönchengladbach (Haris Tabaković ×2, Shuto Machino, Oscar Fraulo)
  • 1. FC Heidenheim 1–1 Eintracht Frankfurt (Budu Zivzivadze – Rasmus Kristensen)
  • Bayern Monachium 3–0 Bayer Leverkusen (Serge Gnabry, Nicolas Jackson, Loïc Badé sam.)
  • 1. FC Köln 4–1 Hamburger SV (Ragnar Ache, Florian Kainz, Said El Mala, Jakub Kamiński – Jean-Luc Dompé)
  • VfL Wolfsburg 2–3 TSG Hoffenheim (Mohamed Amoura ×2 – Grischa Prömel, Wouter Burger ×2)
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    140,814FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ