JAGIELLONIA W TRYBIE WALCA! Ogromny krok w stronę awansu

Pierwszy marcowy czwartek oznaczał kolejną europejską przygodę. Jagiellonia Białystok na swoim stadionie podejmowała belgijskie Cercle Brugge i chciała wykonać krok w stronę ćwierćfinału Ligi Konferencji. Adrian Siemieniec i jego drużyna chyba nałożyli na stopy siedmiomilowe buty.

W przeciwieństwie do rewanżowego meczu z TSC Backa Topola stadion na ul. Słonecznej wydawał się zapełniony. Na to wpływ z pewnością miała pogoda. Temperatura pozwalająca na wysiedzenie 90 minut meczu wyraźnie sprzyjała tego dnia białostoczanom i mieszkańcom całego Podlasia. A rozgrzać ich dodatkowo mogła dobrze grająca Jaga.

REKLAMA

Nieudokumentowana przewaga

I w pierwszej połowie ciężko mieć inne wrażenie, niż to, że Jagiellonia Białystok powinna prowadzić. Belgowie przyjechali do Białegostoku i przed przerwą pokazali niewiele. Sławomir Abramowicz zmuszany był do interwencji tylko dwa razy – raz sprzed pola uderzał Alan Minda, a za drugim razem bramkarz Jagi odbił piłkę uderzoną z bliska po tym, jak w jego polu karnym się zakotłowało. Ale nawet jeśli piłka wpadłaby do bramki, to gola by nie było, gdyż arbiter tego spotkania, pan Tasos Sidiropoulos odgwizdał zagranie ręką. Tak mało okazji pod bramką Abramowicza to zasługa szczelnej defensywy, osłabionej urazem mięśniowym Norberta Wojtuszka w 10. minucie. W jego buty dobrze wszedł jednak Dusan Stojinović, a cała defensywna czwórka spisywała się bez zarzutu.

Inaczej było pod drugą bramką. Od samego początku meczu motorem napędowym Dumy Podlasia był Miki Villar, ale to inni zawodnicy dochodzili do szans bramkowych. Raz po podaniu Hiszpana za długo rozmyślał co zrobić Darko Churlinov, przez co został dogodniony. Dwa razy swoich sił próbował Jesus Imaz, ale i on nie trafił do siatki przed przerwą. W końcówce połowy został zablokowany tuż przed bramką, a wcześniej z jego strzałem z dystansu poradził sobie bramkarz rywali – Maxime Delanghe. Ważnym aspektem dającym możliwości ofensywne było zdominowanie środka. Jagiellonia w centralnej części boiska przeważała i nie dawała rozwinąć skrzydeł rywalom. Brylował przede wszystkim Jarosław Kubicki, który swoimi odbiorami zapoczątkowywał co chwile akcje ofensywne.

GOLEADOR PULULU!

Po 15 minutach przerwy zawodnicy wrócili na boisko, a zaraz po gwizdku wznawiającym mecz stuprocentową sytuację miał Villar. Niestety, trafił w bramkarza. Później nad bramką z rzutu wolnego uderzył Churlinov, ale i przyjezdni spróbowali zaatakować. Całe szczęście Felipe Augusto z bliska przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Na tablicy wyników utrzymywał się remis, a na boisku zrobiło się luźniej po drugiej żółtej kartce dla Abu Francisa za faul na Imazie. Łatwiej Jaga już mieć nie mogła. A nie, czekajcie. Mogła. Malamine Efekele został trafiony w rękę, a do rzutu karnego podszedł Afimico Pululu. Angolczyk z jedenastu metrów się nie pomylił.

Była chwila radości, ale i chwila strachu. Enzo Ebosse zaliczył stratę w okolicach lini środkowej boiska, a Augusto pognał sam na bramkę. Obrońcy Jagi zdołali go jednak dogonić, przez co strzał Brazylijczyka był łatwy do wyłapania. I to był jeden z ostatnich wystrzałów Belgów w tym meczu. Później strzelała już tylko Jagiellonia Białystok. W 75. minucie po rykoszecie strzelił Taras Romanczuk podwyższając na 2:0, ale to nic przy tym co się stało w minucie 78. Afimico Pululu strzelił swojego drugiego gola w tym meczu w stylu Garetha Bale w finale Ligi Mistrzów przed laty. To trzeba obejrzeć jeszcze raz. Oznacza to też, że napastnik drużyny Adriana Siemieńca jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Ligi Konferencji.

Rywalom odechciało się grać. Do końca meczu gospodarze spokojnie dowieźli niesamowicie korzystny wynik, a w międzyczasie była jeszcze poprzeczka. Jagiellonia Białystok nie dość, że w świetnym stylu, to jeszcze wysoko pokonuje belgijskie Cercle Brugge i ze spokojem będzie mogła się przygotowywać do rewanżu. Szanse na roztrwonienie takiej przewagi są małe, szczególnie patrząc na dyspozycję maszyny Adriana Siemieńca.

Jagiellonia Białystok – Cercle Brugge 3:0 (Pululu 69′, 78′, Romanczuk 75′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,784FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ