Już przed zakończeniem sezonu w klubie z Białegostoku wiedzieli, że zespół opuści Bartłomiej Wdowik i trzeba będzie go zastąpić. Lewy obrońca odszedł do Bragi za 1,5 mln euro, a wiele czasu, aby go zastąpić Jagiellonia nie ma, ponieważ już za niedługo rozpocznie się nie tylko nowy sezon Ekstraklasy, ale także eliminacje do Ligi Mistrzów, w których wystąpią jako mistrz Polski.
Jagiellonia znalazła kandydata, którego chce sprowadzić
Według Kuby Seweryna z portalu „Sport.pl” blisko dołączenia do Dumy Podlasia jest Joao Moutinho. Spokojnie, nie jest to ten Joao Moutinho, którego wszyscy kojarzymy z gry w reprezentacji Portugalii. Chodzi o lewego obrońcę Spezii, który w minionym sezonie nie miał okazji do regularnej gry na poziomie Serie B. Na początku sezonu dostawał sporadyczne szanse, ale w grudniu został już definitywnie skreślony z zespołu. Spezia chciała go sprzedać już w styczniu, ale nie znaleźli żadnego kontrahenta. Moutinho we włoskim zespole spędził tylko 1,5 roku, zdążył nawet zagrać w Serie A, ale całościowo jego transfer okazał się niewypałem, a w klubie ponoć szybko uznali, że ma zdecydowanie za wysoką pensję (przychodził w ramach wolnego transferu, więc działacze zapewne byli bardziej skłonni dać mu wyższe zarobki).
26-latek wyrobił sobie dobrą markę w Major League Soccer grając dla Orlando City, ale Jagiellonia sprowadza zawodnika, któremu musi dać czas się odbudować. Joao Moutinho ostatni raz na boisku pojawił się 6 grudnia. Wszedł wówczas na boisko w 84. minucie i strzelił samobója, przez którego jego zespół przegrał 0:1. Po tym meczu został odstawiony zupełnie na boczny tor i ani razu nie dostał powołania do kadry meczowej. Aby doszukać się ostatniego spotkania w wyjściowym składzie musimy cofnąć się do 2 listopada. Przez 1,5 sezonu w Spezii lewy obrońca zagrał łącznie… 438 minut. Potencjał w tym zawodniku z pewnością jest, ale jego odkopanie nie będzie należeć do łatwych zadań. Adrian Siemieniec znów będzie musiał pokazać, że ma złotą rękę do rozwijania piłkarzy.