IO: Emocjonujące zwycięstwo polskich siatkarek!

W pierwszym meczu na Igrzyskach nasze siatkarki miały o wiele trudniejsze zadanie niż siatkarze, którzy grali dzień wcześniej. Japonki są bardzo silnym przeciwnikiem, z którym gra musi być od początku do końca perfekcyjna. Każdy kibic jednak wierzył, że siła naszego zespołu jest wielka i to biało-czerwone odniosą zwycięstwo.

Brak skuteczności

Biało-czerwone bardzo dobrze rozpoczęły ten mecz, ale Japonki w żaden sposób nie chciały odstawać od nas poziomem. Początek spotkania był bardzo zacięty, a żadna z drużyn nie mogła wyjść na choćby minimalne prowadzenie. Niestety pierwszą przewagę zdołały zdobyć nasze rywalki (7-9), które świetnie potrafiły wykorzystać nasz brak skuteczności w ataku. Na szczęście biało-czerwone podniosły się i świetnie wykonały mini-serię punktową, która dała im prowadzenie. Mimo świetnej gry naszych zawodniczek siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni potrafiły znaleźć dobry sposób na lepszy wynik. Niestety ta poprawa gry rywalek wiązała się z gorszym okresem Polek, ale przede wszystkim z kolejnym brakiem skuteczności i błędami w przyjęciu. Niestety po ataku Kogi to Japonki wygrały tą partię (20-25) i objęły prowadzenie w meczu.

REKLAMA

Powrót do gry

Druga odsłona spotkania również zaczęła się bardzo intensywnie z obu stron. Żadna z zawodniczek nie chciała odpuścić, chociażby jednego punktu. Odwagę i determinację było widać w każdej akcji. Niestety nie brakowało tych cech również naszym rywalkom, które objęly prowadzenie w tej partii (8-10). Można powiedzieć, że jest to bliźniacza sytuacja jak w poprzednim secie, gdyż Polki po tej stracie rozpoczęły pogoń i zdobyły czteropunktową serię. Niestety Japonki również nie chciały długo zostawać w tyle i po kilku chwilach był już remis (17-17). Emocje były do samego końca, a nawet najmniejszy błąd był w tym momencie nie do wybaczenia. Tych potknięć więcej miały nasze rywalki, co dało polskim siatkarkom wygraną w tym secie (25-22) i remis w całym meczu 1:1.

Trzecią partię biało-czerwone rozpoczęły od pewnego prowadzenia (3-0). Można powiedzieć, że po wygranej Japonek w pierwszej odsłonie spotkania Polki podniosły się i pokazały, że potrafią świetnie grać. Poprawiły wiele elementów, które wcześniej trochę szwankowały i zdecydowanie było to widać na boisku. W pewnym momencie siatkarkom trenera Manabe opadły trochę skrzydła, bo nie potrafiły skutecznie zaatakować. Za to świetnie napędzone Polki w pewnym momencie wyszły aż na sześć punktów przewagi (13-6)! Naprawdę było widać pewność, która wróciła do naszej kadry nawet ze zdwojoną siłą. Nie da się ukryć, że ze wzrostem biało-czerwonych opadły siły naszych przeciwniczek. Po naszej stronie boiska widać było bardzo mądrą grę z wykorzystaniem wszystkich niedociągnięć Japonek. Do czasu… Trener naszych przeciwniczek pokazał skuteczne rozwiązania swoim podopiecznym, co zdecydowanie utrudniło Polkom dalsze zdobywanie punktów. Siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni potrafiły podnieść się po wielu niepowodzeniach w tym secie i prawie dogoniły nasze reprezentantki. Mimo wielu nerwów to Polki wygrały tego seta (25-23) i objęły prowadzenie w spotkaniu.

O wiele lepszy początek miały Japonki, które rozpoczęły trzypunktową serią (0-3). Ten stan utrzymywał się przez dłuższy czas. Siatkarki trenera Manabe zaczęły sobie radzić coraz lepiej. Ten brak pewności z poprzedniego seta nie miał już w ogóle miejsca. Jednak nasze siatkarki nie dawały za wygraną i swoją cierpliwością i konsekwencją doprowadziły do wyrównania wyniku, a w nieco późniejszej fazie do prowadzenia (16-13). Mimo kilku niedociągnięć można powiedzieć, że gra naszych reprezentantek była naprawdę niezła i obiecująca. Kilka aspektów jest jeszcze niestety do poprawy m.in. przyjęcie, które w tym meczu nie było do końca takie, jakie powinno być. Nie zmienia to faktu, że skuteczność w ataku była świetna! Dziewczyny naprawdę w trudnych momentach w ataku pokazywały się z solidnej strony. Było kilka kryzysowych sytuacji, ale polskie siatkarki pokazały, że nic nie jest im straszne, a ich mental jest naprawdę na dobrym poziomie. Niestety nie grałyśmy z amatorkami. Japonki wytrzymały presję i w pięknym stylu doprowadziły do remisu (24-24). Na szczęście po asie Martyny Czyrniańskiej emocjonujący set padł łupem Polek (27-25) i to biało-czerwone wygrały ten mecz 3:1.

Polska — Japonia 3:1 (20-25, 25-22, 25-23, 27-25)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,739FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ