Hubert Hurkacz po raz czwarty w swojej karierze zmierzył się z Dominkiem Thiemem i po raz pierwszy zszedł z kortu jako pokonany. Mimo zwycięstwa w pierwszym secie, w dwóch kolejnych przegrał po tie-breaku. Porażka to oczywiście przykra wiadomość, ale wydaje się, że celem nadrzędnym jest miejsce w elitarnym turnieju ATP Finals, który rozpocznie się 13 listopada. Co musi się wydarzyć, by Hurkacz wziął w nim udział?
W tym momencie pewni udziału w kończących sezon zawodach są Carlos Alcaraz, Rafa Nadal, Casper Ruud, Stefanos Tsitsipas oraz Novak Djoković
Co ciekawe, ten ostatnio jest w rankingu za Polakiem. Zgodnie z zasadami, jako zwycięzca jednego z turniejów szlema ma jednak zapewnione miejsce w ATP Finals. Tym sposobem, gra wciąż toczy się o trzy miejsce premiujące biletem do Turynu. Szanse zachowują Danil Medvedev (3555 punktów), Andrey Rublev (3440), Felix Auger-Aliassime (3065), Taylor Fritz (2885) oraz Hubert Hurkacz (2770).
- 1 Carlos Alcaraz 6460
- 2 Rafael Nadal 5810
- 3 Casper Ruud 4930
- 4 Stefanos Tsitsipas 4885
- 5 Daniil Medvedev 3555
- 6 Andrey Rublev 3440
- 7 Félix Auger-Aliassime 3065
- 8 Taylor Fritz 2885
- 9 Hubert Hurkacz 2770
- 10 Novak Djokovic 2720
Podczas turnieju w Antwerpii do zdobycia jest 250 punktów. Niestety, w tych samych zawodach co Hurkacz występuje także Auger-Aliassime, który swój pojedynek stoczy dziś w nocy i potencjalnie może powiększyć przewagę. Przed Panami turnieje w Wiedniu (500 pkt) oraz Paryżu (1000 pkt). Paradoksalnie, więcej korzyści mogłoby przynieść odpuszczenie zawodów w Belgii i skupienie się na lepiej punktowanych zawodach w Austrii oraz Francji. Dochodzimy więc do wniosku, że wygrana w Antwerpii nie była konieczna, a strata sił może okazać się gorsza niż 250 punktów, jakie można podczas tego turnieju zdobyć. Mówimy jednak o skrajnie optymistycznym scenariuszu, w którym Hubert w kolejnych zawodach powalczy nie o ćwierćfinał, a wygraną w całym turnieju.
Hurkacz z ambitnym wyzwaniem
W polskich mediach pojawiło się wiele opinii, że wraz z porażką w Antwerpii, szanse na ATP Finals spadły niemalże do zera. To spora przesada. Mówimy o zawodach najlepszych tenisistów świata, więc oczywiste jest, że trzeba sobie zapracować na wysokie miejsce w rankingu. Perspektywa mocniej punktowanych turniejów wciąż pozostawia nadzieję dla Huberta. Kluczem jest jednak wysoka forma i wygrywanie spotkań z mocnymi przeciwnikami. To banał — ale Hurkacz nie powinien w tym momencie kalkulować, tylko grać swoje. Póki co, krótka chwila odpoczynku, bowiem już 24 października startuje turniej w Wiedniu.