Hit na zero. Pierwszy bezbramkowy remis na Euro

Zwieńczeniem piątkowych zmagań na EURO w Niemczech było starcie dwóch europejskich potęg – Holandii z Francją. Oranje w pierwszym grupowym meczu grali z Polską, z którą wygrali dzięki bramce Wouta Weghorsta. Les Bleus natomiast nie bez problemów, ale dopisali sobie trzy punkty po pojedynku z Austrią. Stawką ich bezpośredniego meczu było więc zapewnienie sobie awansu do fazy pucharowej turnieju.

Pierwszy problem Francuzów znany był już przed meczem, a była nim potrzeba zastąpienia na boisku Kyliana Mbappe. Napastnik Realu Madryt w pierwszym meczu grupowym doznał złamania nosa i mimo możliwości gry w specjalnej masce mecz z Holandią rozpoczął na ławce rezerwowych.

REKLAMA

Obie strony próbowały wykorzystać swoje atuty

Didier Deschamps nie próbował zastąpić Mbappe 1:1, a w jego miejsce wstawił dodatkowego środkowego pomocnika. Dzięki temu Francja wyglądała na lepiej zbalansowaną niż w pierwszym meczu. Długo utrzymywała się przy piłce i dość dobrze zabezpieczała środek pola. Brakowało jednak Francji szybkości w fazach przejściowych. Antoine Griezmann czarował techniką, ale nie nadążał przy szybszych wypadach. Marcus Thuram również nie wyróżniał się szybkością biegu, a Ousmane Dembele jak to on, wchodził w drybling i na pięć podjętych decyzji trafiała się jedna dobra.

Inną twarz niż w meczu z Polską pokazała Holandia. Oranje szukali okazji do wykorzystania szybkości swoich napastników. Początkowo udało im się w ten sposób zaskoczyć obronę Francji, ale z czasem stało się to za bardzo przewidywalne. Przy wolniejszych akcjach szwankowała natomiast decyzyjność poszczególnych zawodników. Dobrze zapowiadające się ataki kończyły się na defensorach Les Bleus lub przez niecelne zagranie któregoś z Holendrów.

Najlepszą okazję na zdobycie gola otwierającego wynik meczu miała Francja. Holandia mogła mówić o dużym szczęściu, bo najpierw Adrien Rabiot był za daleko od piłki na oddanie strzału, a następnie Griezmann otrzymał futbolówkę delikatnie za plecy, co uniemożliwiło finalizację akcji. W pierwszej połowie zabrakło goli, ale na pewno nie emocji. Od początku było też widać, że jest to starcie bardzo jakościowych drużyn.

Hit zawiódł

W drugiej połowie Holandia miała większe problemy z tworzeniem sobie gry. Nie byli w stanie wykorzystać szybkości swoich zawodników, a ataki pozycyjne były rozbijane przez linię środkową Francuzów. Zawodnicy Deschampsa nie bazowali tak na samej szybkości, lepiej radzili sobie z operowaniem piłką i cierpliwym tworzeniem ataków. Mieli lepsze okazje od swoich rywali, ale trudno większość z nich nazwać naprawdę dogodnymi. Jedną z najlepszych ponownie miał Griezmann, ale tak jak i w pierwszej połowie tak i tutaj zabrakło dobrego wykończenia.

Francuzi mieli w pewnym momencie kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale nadal nie przekładało się to na żadne konkrety. Holendrzy bazowali natomiast na dość chaotycznych zrywach. Nie wiele jednak brakowało, a to Oranje wyszliby na prowadzenie. Xavi Simons trafił do siatki, ale jeden z jego kolegów będący na pozycji spalonej absorbował uwagę bramkarza, przez co gol nie został zaliczony.

Trudno też powiedzieć, aby przeprowadzane zmiany pozytywnie wpłynęły na grę którejkolwiek z drużyn. Francja momentami rozgrywała piłkę w dość sennym tempie, a Holandia skupiała się głównie na utrzymanie remisowego wyniku do samego końca. Wciąż najaktywniejszymi zawodnikami byli ci, którzy znajdowali się na boisku od samego początku. Dzięki temu wynikowi tak Francja jak i Holandia mają po 4 punkty w grupie D. Oznacza to też, że Polska nie ma już żadnych szans na awans do fazy pucharowej.

Holandia 0:0 Francja

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,725FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ