Górnik Zabrze sięga po napastnika. Jest wyceniany na 1.2 miliona euro

Odkąd przesądzone stało się, że Szymon Włodarczyk opuści Górnika Zabrze, fani śląskiej drużyny czekali na sprowadzenie klasowego napastnika. Fatalny początek sezonu PKO Ekstraklasy potwierdził, że Górnik cierpi na brak siły ognia, a transfer snajpera jest koniecznością. Wygląda na to, że trop poszukiwań prowadzi na Słowację. Do klubu dołączy bowiem Adrian Kapralik, 21-letni zawodnik MSK Ziliny. Taką informację podał niejaki Jozef Kopco, użytkownik twittera, który często dzieli się doniesieniami ze słowackiego rynku transferowego. Tego typu plotkę powinniśmy co prawda potraktować z dystansem, jednak Kapralik dziwnym sposobem zaczął obserwować Górnik Zabrze w mediach społecznościowych. Tropy wydają się mocne.

Co wiemy o nowym piłkarzu Górnika?

Jest młody, ale wyceniany na 1.2 miliona euro. W ostatnim czasie łączono go z przenosinami do holenderskiego Heerenveen, co… okazało się jedynie plotką. Głośno zrobiło się wokół niego, bowiem zaprezentował się z dobrej strony w dwumeczu przeciwko KAA Gent. Zilina została co prawda zmiażdżona przez belgijski klub, jednak Kapralik zanotował 2 gole i asystę w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. Dlaczego 21-latek miały więc trafić do Zabrza? Według słowackich źródeł Górnik wypożyczy zawodnika bez możliwości wykupienia jego kontraktu. Skoro Adrian Kapralik miał ledwie rok kontraktu ze Ziliną, to pewnie przedłuży umowę z dotychczasowym pracodawcą, jednocześnie dostając zgodę na tymczasowe wypożyczenie do Ekstraklasy.

REKLAMA

Kapralik zapowiada się ciekawie, ale wypożyczenie bez szans wykupu zabija korzyści

Górnik Zabrze ma problem, który musi pilnie rozwiązać. Brakowało mu napastników, stracił Włodarczyka, obecni gracze ofensywni nie są w najwyższej formie. Co robi w takiej sytuacji? Stawia na doraźne rozwiązanie. Czy Kapralik to w ogóle rozwiązanie na problem z brakiem bramkostrzelnego snajpera? 21-latek w całej swojej karierze rozegrał ledwie 15 spotkań jako środkowy napastnik — zdecydowanie częściej występował na skrzydłach. Gdyby Górnik wypożyczył Słowaka, mając realną możliwość kontynuowania współpracy — byłby to zapewne bardzo dobry ruch. Nie ma jednak komfortu narzucania własnych warunków. Potrzebuje, więc zgadza się na takie zasady, jakie są mu dyktowane.

Niestety, to kolejny takie transfer, przy którym możemy napisać jedno słowo — nieprzyszłościowy

Giakoumakis, Jirka, Okunuki. Przerabialiśmy to już tyle razy. Smutne, że w Zabrzu dalej bazują na tymczasowych rozwiązaniach. Tym sposobem, po zakończeniu sezonu trzeba będzie znowu szukać wzmocnień ofensywy. Po cichu pozostaje wierzyć, że wspomniany Jozef Kopco nie ma racji. Może Górnik jakimś cudem uwzględni możliwość kontynuowania współpracy? Wpisze rozsądną klauzulę wykupienia w umowę wypożyczenia? Zrobi cokolwiek pozwalające wierzyć, że nie jest to zaklejanie przeciekającej rury kawałkiem gumy balonowej, z wiarą, że jakiś czas wytrzyma? Wiemy, to takie nasze narzekanie. Górnik pewnie pracował, by sprowadzić kogokolwiek do ofensywy, a przy braku środków finansowych trudno o klasowe wzmocnienia. Byłoby naprawdę dobrze, gdyby Kapralik trafił do Zabrza, ale tak po prostu. Zapracował na sympatię wspaniałej zabrzańskiej widowni, strzelił kilka goli, poprowadził klub do sukcesów. Niestety, wygląda na to, że będzie to grajek, dla którego Górnik będzie jedynie chwilowym przystankiem. I to takim naprawdę chwilowym.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,730FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ