Jan Urban jest blisko rozstania z Górnikiem Zabrze. Tego typu informację przekazał w sobotni poranek Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. Doniesienia dziennikarza są o tyle zaskakujące, że niechęć do dalszej współpracy wykazuje podobno śląski klub. Taki scenariusz były skrajną głupotą, a Górnik Zabrze popełniłby wielki błąd, rezygnując z 62-latka.
Wszyscy chcą Urbana, ale nie Górnik Zabrze?
Podsumujmy fakty. Były trener m.in. Legii Warszawa i Lecha Poznań pracował w Zabrzu w sezonie 2021/22. Mimo zajęcia solidnego, 8. miejsca nie dostał szansy kontynuowania swojej misji. Działacze potrzebowali kilku miesięcy, by zrozumieć, że popełnili poważny błąd. Wiosną 2023 roku Urban wrócił na ławkę Górnika, a ten wkrótce zanotował serię sześciu kolejnych zwycięstw. W maju ówczesnego roku śląski klub zaoferował trenerowi nowy, dwuletni kontrakt. Błąd został naprawiony, a wnioski były oczywiste. Nie ma lepszego szkoleniowca dla Górnika Zabrze niż Jan Urban.
Powyższe zdanie wydawało się oczywistością dla wszystkich w śląskim klubie, poza osobami decyzyjnymi. Jan Urban nie dostał nowej umowy, ale pod koniec stycznia 2025 roku przyznał, że pojawiły się pierwsze kontakty. Wydawało się, że strony przegadają szczegóły, a z obu stron jest jasna chęć parafowania nowego kontraktu.
Dwa miesiące później nadal nie otrzymaliśmy potwierdzenia ugody między Janem Urbanem i Górnikiem Zabrze. Kuriozum sytuacji polega na tym, że z takiego scenariusza najbardziej cieszą się rywale. 62-latek jest bowiem wysoko ceniony, chociażby przez sympatyków Legii Warszawa czy Lecha Poznań. Bez ironii — Urban to w tym momencie najpoważniejszy kandydat do zastąpienia Michała Probierza w reprezentacji Polski. Szkoleniowiec jest łączony z posadami ciekawszymi i lepiej płatnymi niż ta w Zabrzu, ale w Górniku mieliby uznać, że mają lepsze opcje? To nie ma sensu.
W co grają w Zabrzu?
Załóżmy jednak, że działacze nie są zadowoleni z dotychczasowej współpracy. Wówczas powinni zadać sobie proste pytanie, czy mają lepszego kandydata? Czy rzeczywiście Jan Urban miał optymalne warunki do pracy, a inny szkoleniowiec osiągnąłby lepsze wyniki? Obawiam się, że na oba pytania trzeba dzisiaj udzielić odpowiedzi przeczącej. Jeśli Górnik Zabrze chce osiągnąć więcej niż obecne 7. miejsce, to potrzebuje przede wszystkim lepszych piłkarzy. Ktokolwiek wierzący, że to Urban nie pozwala na osiąganie lepszych rezultatów, nie ma zielonego pojęcia o potencjale śląskiej drużyny. Obecny szkoleniowiec to wielki atut Górnika, a nie przeszkoda w realizacji celów.
Zaryzykuję tezą, że obecne doniesienia o rychłym odejściu 62-latka są po prostu przesadzone. Oczywiście, nie rozumiem dlaczego Górnik Zabrze zwleka, ale przecież ostatnim razem — w 2023 roku nową umowę podpisano dopiero pod koniec maja. Nadal za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam ten, w którym mimo wszystko strony dojdą do kompromisu. Osobiście nie chce mi się wierzyć, by w Zabrzu wyciągnęli kolejnego Bartoscha Gaula. Ryzyko niepowodzenia jest bowiem ogromne, a Górnik nie ma dziś środków finansowych, by przebudować i wzmocnić zespół pod nowego szkoleniowca. Może to naiwne rozumowanie, ale nie grasz vabank, jeśli masz słabe karty i łatwo cię sprawdzić, a oponent zdaje sobie sprawę z twojego blefu. Dziś Górnik Zabrze potrzebuje takiego fachowca jak Jan Urban, a Jan Urban ma na tyle mocne notowania na rynku trenerskim, że poradzi sobie bez Górnika Zabrze. I o tym działacze nie powinni zapominać.