Patrząc na aktualną formę skrzydłowych Górnika – Ismaheela, Sowy czy Dzięgielewskiego – sprowadzenie Maksyma Khlana wydaje się ruchem przemyślanym i w pełni uzasadnionym. Ukrainiec ma realne szanse na grę w pierwszym składzie śląskiego klubu, co z kolei może doprowadzić do odejścia któregoś z dotychczasowych skrzydłowych. Głównym kandydatem wydaje się obecnie Natan Dzięgielewski, łączony z GKS-em Katowice.
Kto opuści Zabrze?
Dziennikarze serwisu Roosvelta81.pl informują, że zainteresowanie Dzięgielewskim wykazała również Polonia Bytom, jednak temat ten nie wydaje się realny. 20-latek, wykupiony wcześniej z GKS-u Tychy, miałby ogrywać się w jednym z klubów PKO BP Ekstraklasy. Luka Pawlik z Goal.pl potwierdza te sugestie, wskazując, że przenosiny do ligowego rywala Górnika są możliwe – choć nie oznacza to, że są bliskie finalizacji. Niewątpliwie zawodnik potrzebuje drużyny, w której będzie regularnie zbierał doświadczenie, a jego perspektywy na grę w Zabrzu nie wyglądają zbyt obiecująco. Pytanie jednak, czy w GieKSie sytuacja byłaby znacząco lepsza? Warto pamiętać, że do Katowic wcześniej trafił Aleksander Buksa, który obecnie również ma problem z regularnymi występami.
Taofeek Ismaheel i Ousmane Sow na starcie sezonu nie przekonują. W ich przypadku Górnik Zabrze raczej nie będzie rozważał wypożyczeń, lecz ewentualną sprzedaż. Obaj mają po 25 lat i jeśli na tym etapie nie gwarantują wysokiego poziomu oraz nie spełniają oczekiwań, trudno traktować ich jako zawodników perspektywicznych.
Wydaje się, że w końcówce okienka transferowego Górnik Zabrze przeprowadzi jeszcze przegląd kadry, a następnie zdecyduje, co dalej z piłkarzami, którzy nie mają większych szans na regularną grę. Dziś temat wypożyczenia Natana Dzięgielewskiego do GKS-u Katowice wydaje się rozwiązaniem jak najbardziej logicznym.