Goncalo Feio: Nie będę przepraszał, że istnieję

Goncalo Feio to człowiek, obok którego trudno przejść obojętnie. Portugalczyk budził kontrowersje podczas swojej pracy w Motorze Lublin. Odkąd podjął się misji prowadzenia Legii Warszawa, widzieliśmy jednak jego ugrzecznioną wersję. 34-latek potrafił co prawda barwnie motywować swoich zawodników i odważnie ripostować dziennikarzy, jednak nie słyszeliśmy nic o latających kuwetach. Niestety, po meczu przeciwko Brøndby IF zobaczyliśmy tę mniej szlachetną wersję trenera. Media wyłapały, jak po zakończeniu spotkania Feio pokazał środkowy palec w stronę sympatyków duńskiego klubu. To właśnie ta sytuacja zdominowała pomeczową konferencję.

źródło: Meczyki.pl on X

Trener Feio wszedł na murawę po meczu, odwrócił się do naszej ławki rezerwowych i krzyczał „wracajcie do domu” – przyznał szkoleniowiec duńskiego klubu Jesper Sorensen. Portugalczyk komplementował rywala, zauważając, że Legia Warszawa pokonała silny zespół, co trzeba uznać za znaczące osiągnięcie. Kiedy jednak dziennikarze postanowili dopytać o specyficzne gesty w kierunku Duńczyków, Goncalo Feio odbił piłeczkę, sugerując, że tak naprawdę reagował na brak szacunku ze strony rywala.

REKLAMA

Goncalo Feio uderza w Duńczyków

To Brøndby zaczęło się zachowywać prowokacyjnie. Teraz będę najgorszy, zrobi się ze mnie czarny charakter i ciągle będzie o tym dyskutowało. Idziesz ulicą, ktoś się atakuje i nie bronisz się? Mogą tu przyjechać Real Madryt, Manchester City, ktokolwiek, ale nie pozwolimy na brak szacunku wobec nas. Nie będę przepraszał, że istnieję. Jeśli ktoś źle traktuje Legię, to mogę wystawić za to życie. Będę to robił, bo o Legię walczy się do śmierci — stwierdził 34-latek. To, co się działo w Kopenhadze, nie wybrzmiało, bo byłem grzeczny. Dziś nie byłem, i to wybrzmiało. A tam były liczne prowokacja z ławki trenerskiej. Przy VAR-ze, przy golu na 1:0, gdy kazali nam siedzieć cicho i określali nas w taki sposób, którego nie chcę tutaj powtarzać. W europejskich pucharach gdy Raków grał ze Slavią, gdy Legia grała w Mostarze, czy teraz w Kopenhadze, naprawdę sporo się tam działo negatywnego. Piłka to nie jest gra dla dżentelmenów, chyba że w Lidze Mistrzów. Pogadajmy o piłce — dodał Goncalo Feio. Istnieją kompleksy i musimy z nimi walczyć, bo nie jesteśmy od nikogo gorsi. Proszę mi wierzyć, że zachowujemy klasę, gdy się nas szanuje. Kiedy jest inaczej, to mamy to akceptować? – pytał portugalski szkoleniowiec.

Czy wypowiedzią na konferencji prasowej obronił się przed krytyką? Mamy spore wątpliwości. W Warszawie doskonale zdawali sobie sprawę, że z Goncalo Feio nie będą narzekać na nudę i szybko dostali tego przykład…

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,654FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ