Gole i asysty to nie wszystko. Dejan Kulusevski czaruje na boisku

2 gole i 3 asysty po 12 kolejkach Premier League to dla zawodnika, który gra obecnie jako ofensywny pomocnik nie jest dorobek, który zwala z nóg. Gdyby utrzymał taką regularność na koniec sezonu miałby 6 goli i 9 asyst. W żadnej rubryce nie widniałaby dwucyfrowa liczba. Mimo to trudno przejść obojętnie wokół jego występów w aktualnym sezonie. Dejan Kulusevski zasługuje na większe docenienie.

Przyszedł jako skrzydłowy

Dejan Kulusevski trafił do Tottenhamu w styczniu 2022 roku, gdy klub po zatrudnieniu Antonio Conte szukał wzmocnień, aby zakończyć sezon na miejscu gwarantującym grę w Lidze Mistrzów. To się udało, a Szwed dołożył dużą cegiełkę w realizacji tego zadania. W 18 meczach strzelił 5 goli i dołożył 8 asyst. U Antonio Conte grał jako skrzydłowy w systemie 3-4-3, a jego charakterystyczną akcją było zejście do środka z prawego skrzydła i szukanie uderzenia na bramkę. Mimo że robił to bardzo często, było to na tyle efektywne, że niewielu przeciwników potrafiło się obronić przed tym zwodem. Kulusevski razem z Kanem i Sonem stworzył zabójczy tercet ofensywny.

REKLAMA

W następnym sezonie Szwed miał już gorsze liczby, natomiast nadal był podstawowym piłkarzem zespołu i potrafił wnieść wiele jakości. Gdy w czerwcu 2023 roku okres 1,5-rocznego wypożyczenia dobiegał końca, w klubie byli zdecydowani na wykup Kulusevskiego z Juventusu, a prezesowi klubu, Danielowi Levy’emu udało się nawet zbić kwotę z 35 mln euro do 30 mln euro. Reprezentant Szwecji miał być ważną postacią zespołu nowego szkoleniowca, Ange’a Postecoglou.

Dejan Kulusevski coraz częściej gra na „10-tce”

Australijczyk widział w Dejanie Kulusevskim swojego podstawowego prawoskrzydłowego. Na samym początku sezonu, gdy Tottenham był na fali 24-latek dobrze współpracował po prawej stronie z Pedro Porro oraz Pape Matarem Sarrem korzystając z ich obiegów lub wbiegnięć na wolne pole pomiędzy stoperem, a bocznym obrońcą. Szwed tworzył także zagrożenie w postaci dochodzących dośrodkowań lewą nogą na pole karne. Generalnie miał swój udział w tym, że Tottenham do listopada był liderem tabeli Premier League.

Mówi się, że potrzeba jest matką wynalazków i tak też było w tym przypadku. Pełny potencał Dejana Kulusevskiego Ange Postecoglou odkrył szukając rozwiązań w celu zastąpienia kontuzjowanego Jamesa Maddisona. Kulusevski przesunięty bliżej środka, na pozycję nr 10 wszedł w buty najlepszego wówczas piłkarza Kogutów. Wprawdzie nie całkiem, ponieważ Szwed nie angażował się tak mocno w rozegranie czy wychodzenie spod pressingu, ale w zakresie kreacji uzupełnił lukę, jaką zostawił Maddison. Przekonaliśmy się, ze Dejan Kulusevski potrafi poruszać się między liniami, jest mocny fizycznie, przez co świetnie chroni futbolówkę przy prowadzeniu oraz ma instynkt kreatora.

Po powrocie do zdrowia Jamesa Maddisona Dejan Kulusevski wrócił na pozycję, która wówczas uważana była za najbardziej dla niego naturalną, czyli prawe skrzydło. Z piłkarza mającego bezsprzecznie zapewnione miejsce w podstawowej jedenastce stał się jednak zawodnikiem, który musiał o to miano walczyć. Jego notowania u trenera spadły i w okresie przygotwawczym do nowego sezonu musiał na nowo przekonać Ange’a Postecoglou o swojej wartości. W pierwszym ligowym meczu wszedł tylko z ławki na 11 minut, ale później już zawsze znajdował się wśród jedenastu piłkarzy grających od 1. minuty.

Dejan Kulusevski 1:0 James Maddison

24-latek rozpoczął sezon jako zmiennik Jamesa Maddisona. To za niego pojawił się na placu gry w starciu 1. kolejki aktualnego sezonu Premier League przeciwko Leicester. Później Ange Postecoglou postanowił jednak wrzucić do środka pola obu graczy. Tottenham funkcjonował grając na dwie „10-tki”, ale mecze z West Hamem i Crystal Palace (8. i 9. kolejka) zmieniły postrzeganie tego wariantu przez trenera. Przeciwko Młotom w przerwie Postecoglou wprowadził Sarra za Maddisona i zespół z 0:1 wyszedł na 4:1, natomiast z Orłami Australijczyk wrócił do gry dwoma „10-tkami”, ale jego podopieczni rozegrali fatalne zawody i przegrali 0:1. Miejsce w składzie zachował więc Kulusevski, a Maddison usiadł na ławce rezerwowych.

W ostatnim meczu z Manchesterem City Postecoglou po raz kolejny wystawił obu zawodników w podstawowej jedenastce odkopując stary wariant – Anglik w środku, a Szwed na prawym skrzydle. W porównaniu do poprzedniego sezonu w roli Kulusevskiego zaszła zmiana. 24-latek nie trzymał się ciągle linii bocznej, a bardzo często szukał wolnych przestrzeni w środkowej strefie boiska – pomiędzy formacją obrony, a pomocy przeciwnika – którą tworzył Maddison cofając się do rozegrania i wyciągając za sobą jednego z pomocników rywali. Sposób gry Manchesteru City, który zostawiał miejsce do szybkich ataków sprzyjał takiemu rozwiązaniu. Kulusevski mógł w swoim stylu napędzać akcje.

Motor napędowy szybkich ataków

Szybkie ataki, wyjścia z własnej połowy w błyskawicznym tempie z wykorzystaniem wolnej przestrzeni to cecha charakterystyczna Tottenhamu w tym sezonie. W ten sposób – według danych Opta AnalystKoguty strzeliły w tym sezonie ligowym już 7 goli, co jest najlepszym wynikiem w całej stawce. Kluczową postacią przy takich akcjach jest Dejan Kulusevski. Szwed świetnie znajduje sobie wolne przestrzenie szukając ich niemal na całej szerokości boiska, obraca się z piłką w kierunku bramki i napędza cały atak kończąc go podaniem w pole karne lub jego okolice.

Skuteczność Dejana Kulusevskiego w takich akcjach potwierdzają statystyki (bierzemy na tapet obecny sezon Premier League):

  • Najwięcej kluczowych podań
  • 4. najwyższa liczba podań w pole karne
  • 5. najwyższy wskaźnik oczekiwanych asyst (xA)
  • 2. najwyższa liczba akcji kreujących strzały
  • 11. najwyższa liczba progresywnych rajdów z piłką (najwyższa spośród piłkarzy grających centralnie; łatwiej o zdobywanie metrów przez prowadzenie futbolówki w bocznych sektorach, z dala od światła bramki, gdzie jest więcej miejsca)
  • 16. najwyższa liczba otrzymanych podań progresywnych (przed Kulusevskim znajdują się tylko skrzydłowi i jeden boczny obrońca; znów możemy wytłumaczyć, że łatwiej zagrać podanie wokół bloku przeciwnika niż przez)
REKLAMA

Dwa najlepsze mecze Dejana Kulusevskiego w tym sezonie miały miejsce w Manchesterze. Na Old Trafford wykreował kolegom aż 9 szans nieustannie wykorzystując miejsce za plecami pomocników rywali. W minioną sobotę zagrał natomiast kapitalne spotkanie na Etihad Stadium napędzając ataki w sposób opisywany już wcześniej. 24-latek jest zabójczy dla rywali, jeśli ci zostawią mu sporo wolnej przestrzeni, ale gra w tłoku również nie stanowi dla niego problemu. Ponadto sprawia wrażenie zawodnika, który rozwinął się fizycznie i daje radę przy grze w kontakcie nawet z najsilniejszymi obrońcami. Niech liczba goli i asyst nie przesłoni Wam tego, co Dejan Kulusevski naprawdę robi na boisku. Obecnie Szwed kreuje się na jedną z gwiazd całej Premier League.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,761FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ