Kibice Atalanty mogą odetchnąć z ulgą. Jak donosi Gianluca Di Marzio, Gian Piero Gasperini zamierza kontynuować swoją pracę z Gli Orobici. 66-latek był w ostatnim czasie kuszony przez Napoli, jednak prezydent klubu Aurelio de Laurentiis najprawdopodobniej postawi na Antonio Conte.
Gasperini nigdzie się nie wybiera
Gasperini otrzymał w Bergamo ofertę dwuletniego kontraktu z pensją rzędu 5 mln euro za sezon. Co więcej, po zwycięstwie w Lidze Europy działacze Atalanty mieli poprawić złożoną propozycję, która gwarantowałaby najwyższe zarobki spośród wszystkich trenerów pracujących w Serie A. Według doniesień medialnych proponowana pensja przekroczy 5.5 mln euro, czyli tyle ile zarabia Simone Inzaghi w Interze. Ma to być forma okazania szacunku dla szkoleniowca, który poprowadził drużynę do zdobycia prestiżowego europejskiego trofeum. Jedyna wątpliwość między stronami to długość współpracy. Wygląda na to, że działacze preferują parafowanie dwuletniej umowy — w znaczeniu określającej warunki współpracy na dwa najbliższe sezony. Gian Piero Gasperini chciałby otrzymać dwuletni kontrakt, ale w rozumieniu o dwa sezony dłuższy niż obecny, czyli obowiązujący do końca sezonu 2026/27.
Wydaje się, że sprzeczne oczekiwania uda się szybko wyjaśnić i obie strony znajdą konsensus. Serwis football-italia przekonywał wcześniej, że Gasperini otrzyma nie tylko znaczną podwyżkę pensji, ale także gwarancję środków na znaczne wzmocnienie składu. Włoscy dziennikarze pisali o „dwóch mocnych transferach” planowanych na lato 2024 roku. Atalanta najprawdopodobniej bardzo szybko przekonała 66-latka do przedłużenia współpracy. Swoje zrobiła pewnie także sytuacja w Neapolu, gdzie Gian Piero Gasperini najwyraźniej traktowany był jedynie jako jedna z kilku opcji. Co ciekawe, wspomniany Conte walczy w Napoli o pensję rzędu 6.5 mln euro, czyli jeszcze wyższą niż mógłby otrzymać obecny opiekun Atalanty.