Gabriel Slonina dwa lata temu królował na nagłówkach największych polskich serwisów sportowych. Młody bramkarz Chicago Fire był wówczas kuszony przez Czesława Michniewicza perspektywą powołania do reprezentacji Polski. Ostatecznie Gaga odrzucił taką możliwość, deklarując chęć reprezentowania USA. Nastoletniego golkipera łączono wówczas z największymi europejskimi gigantami, wliczając w to Real Madryt. Slonina trafił do Chelsea, która zapłaciła ponad 9 mln euro. Co wydarzyło się od tamtej pory i dlaczego o niedoszłym reprezentancie Polski nie słyszymy zbyt często w mediach?
Powyższy filmik to sytuacja z sobotniego spotkania Bristol Rovers przeciwko Barnsley. Widzimy na nim błąd bramkarza, który mija się z piłką. Owym nieszczęśnikiem jest Gabriel Slonina. 20-letni Amerykanin od 9 sierpnia jest wypożyczony do angielskiego trzecioligowca. Oddajmy jednak — wcześniejsze występy w bramce Barnsley były co najmniej solidne.
Poprzedni sezon to łącznie 34 występy między słupkami belgijskiego KAS Eupen. 20-latek wpuścił w nich 65 goli, notując ledwie 5 czystych kont. Zdarzało mu się bronić rzuty karne, tak samo jak popełniać kuriozalne błędy. Mimo to został powołany do kadry olimpijskiej USA. Na turnieju we Francji przesiedział wszystkie 4 mecze na ławce rezerwowych.
Gabriel Slonina zbiera komplementy, ale…
Wartość rynkowa Sloniny spadła przez ostatnie 2 lata i według serwisu transfermarkt sięga obecnie 4 mln euro. Młody bramkarz nie przebił się w Chelsea (czego można się było spodziewać), miał solidny sezon w lidze belgijskiej, a obecnie buduje swoje nazwisko na poziomie League One. Pomysł na karierę młodego Amerykanina bazuje najwyraźniej na grze w niezbyt silnych drużynach. Ma w nich sporo pracy. Wpuszcza wiele goli, notuje sporo udanych interwencji i kilka klopsów.
Gdyby wsłuchać się w opinie dziennikarzy z USA — wydają się oni zachwyceni taką sytuacją. We wczorajszym Golazo America przekonywano, że Slonina jest zdeterminowany, by zostać jedynką w bramce Stanów Zjednoczonych, i że ma za sobą mocny początek sezonu. Rozmowa miała miejsce przed ligowym błędem. Żeby było śmieszniej, był to dopiero TRZECI występ 20-latka w League One.
Nasza opinia? No cóż, Gabriel Slonina to zdolny bramkarz, ale trudno oceniać, by rzeczywiście był jednym z najbardziej utalentowanych golkiperów globu. Popełniane przez niego błędy są zrzucane na wiek, a udane interwencje promowane jako przykład jego wielkiego potencjału. Brak powołań do kadry narodowej nie prowadzi do wniosków, że gra w angielskiej trzeciej lidze nie jest wystarczająca, by być jedynką USA. Naszym zdaniem przez minione dwa lata nie przybliżył się do bramki Chelsea.