W pierwszym spotkanie barażowym o Mistrzostwa Świata w futsalu reprezentacja Polski przegrywa w Koszalinie z Chorwacją 2:3. O końcowym wyniku zadecydowała niecała minuta, w której przyjezdni zdobyli dwa trafienia. Przed biało-czerwonymi rewanżowe starcie, które odbędzie się we wtorek w Zagrzebiu.
Po marzenia
Przed reprezentacją Polski w futsalu najważniejsze spotkania od 1992 roku. Wtedy po raz pierwszy i jak się później okazało ostatni, Polska grała na Mistrzostwach Świata. Teraz po 32 latach przerwy podopieczni Błażeja Korczyńskiego ponownie mogą zagrać na mundialu, aby tego dokonać, muszą pokonać w dwumeczu Chorwację. Zadanie to będzie o tyle trudne, gdyż naszą kadrą trapią kontuzje. Z powodu urazu nie zagrał między innymi Mikołaj Zastawnik. Podczas zgrupowania wypadli: Sebastian Leszczak, Jakub Kąkol i Michał Marek. Co ciekawe, znalazło się powołanie dla Waldemara Soboty, który występował już z orzełkiem na piersi, lecz miało to miejsce w trawiastej odmianie piłki nożnej. Pierwszy mecz odbył się w Koszalinie.
Wyrównana pierwsza połowa
Od samego początku biało-czerwoni naciskali na swoich rywali, w konsekwencji czego co chwile oddawali strzały i nie opuszczali połowy przeciwnika. Już w 3. minucie Sebastian Szadurski wykorzystał złe wybicie główką we własnym polu karnym jednego z Chorwatów i otworzył wynik spotkania. Wszystko rozpoczęło się od dalekiego wybicia naszego golkipera — Bartłomieja Nawrata. Później przez większość czasu gra toczyła się na połowie boiska. Polacy grali dość ostro, przez co po 8 minutach mieli na swoim koncie trzy faule. Chorwacja zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce. Tomasz Kriezel próbował przechytrzyć Lukę Perica, ten niestety wykorzystał swoją przewagę fizyczną, przepchnął naszego kapitana i strzałem prosto w okienko wyrównał stan rywalizacji. Chwile później z rzutu rożnego piłkę zakręcił Michał Kubik, ta rykoszetem odbiła się od bramkarza przejezdnych i wpadła do siatki. Obie ekipy miały jeszcze klarowne sytuacje, ale do przerwy wynik się już nie zmienił.
Waldemar Sobota z debiutem
Druga połowa od początku to szturm i utrzymywanie się przy piłce Chorwatów, którzy jak najszybciej chcieli ponownie doprowadzić do wyrównania. Z czasem jednak gra zaczynała się wyrównywać. W 23. minucie Sebastian Szadurski był bardzo bliski podwyższenia prowadzenia. Jego strzał nie przekroczył jego bramki całym obwodem. Przeszkodził w tym obrońca rywali, który sparował futbolówkę w słupek, po czym wpadło ona w ręce golkipera. Od tego momentu inicjatywę przejęła Polska. W 31. minucie debiut w reprezentacji Polski. barwach zaliczył Waldemar Sobota.
Wydawało się, że Polacy kontrolują przebieg rywalizacji. Wtedy ponownie dał o sobie znać Luka Perić. Chorwat po raz kolejny uderzył w samo okienko i wyrównał stan rywalizacji. Niestety chwilę później z ostrego konta David Mataja dał prowadzenie Chorwacji. Odwrócili losy spotkania w niecałą minute. Mimo ataków nie udało już się doprowadzić do chociażby remisu. Przegrywamy mecz w Koszalinie 2:3, przez co sprawa awansu na Mistrzostwa Świata w Uzbekistanie lekko się skomplikowała.
Baraże o Mistrzostwa Świata w futsalu
POLSKA — CHORWACJA 2:3 (2:1)
Bramki: Sebastian Szadurski 3′, Marko Kuraja 16′ (samobój) – Luka Perić 14′, 34′, David Mataja 34′.