Feyenoord i FC Twente ogłosili wczoraj porozumienie w sprawie transferu jednego z największych talentów Eredivisie. To 24-letni Ramiz Zerrouki, defensywny pomocnik który ma trafić do lidera ligi holenderskiej po sezonie za kwotę ok. 7,5 mln euro. Algierczyk zastąpi w kadrze drużyny z De Kuip najprawdopodobniej inną gwiazdę – Orkuna Kokcu, który znajduje się na liście zainteresowań topowych klubów z Premier League.
Kim jest Zerrouki i dlaczego Feyenoord pytał o niego już kilkakrotnie?
Ramiz Zerrouki to były wychowanek Ajaxu, który w 2017 roku trafił do młodzieżówki FC Twente. Debiut w pierwszym zespole z Enschede zaliczył w 2020 roku i od tamtego czasu pełni kluczową rolę w drużynie. Z kolei 25 marca 2021 roku zadebiutował w barwach reprezentacji Algierii, w której zagrał jak dotąd 17 spotkań i zaliczył jedno trafienie.
Feyenoord starał się wcześniej o jego transfer już dwukrotnie – latem zeszłego roku, oraz podczas ostatniego zimowego okienka. Działacze aktualnie najlepszej holenderskiej drużyny nie odpuszczali i ich upór w końcu się opłacił. Osiągnęli właściwe porozumienie z FC Twente, na zasadzie którego 1 lipca 2023 roku Zerrouki zmieni zespół za kwotę bliską klubowego rekordu. Jak dotąd należy ona do Quintena Timbera, który kosztował 7,4 mln euro. Z kolei kwota transferu Ramiza może wynieść nawet blisko 8 mln.
A jakim piłkarzem jest Ramiz Zerrouki? Jest to zawodnik występujący głównie w roli środkowego bądź defensywnego pomocnika. Charakteryzuje się bardzo wysoką intensywnością gry, dużą liczbą odbiorów oraz wyprowadzania ataków. To piłkarz skrojony pod występy w klubie prezentującym ofensywny, bezpośredni futbol i potrafiący grać na dużym ryzyku.
Wydaje się to więc idealne zastępstwo dla Orkuna Kokcu – 22-letniego kapitana Feyenoordu, który rozgrywa kolejny wyśmienity sezon i ciężko będzie zatrzymać go w klubie na dłużej. Według różnych doniesień, tureckim pomocnikiem zainteresowane są m.in. Aston Villa, Manchester United, Arsenal, czy Liverpool. W grę wchodzi także transfer do topowych klubów z Włoch, czy Francji.
Kolejny znak zapytania w kwestii przyszłości Szymańskiego
I w tym miejscu powtarza się znak zapytania w kontekście przyszłości Sebastiana Szymańskiego. Mimo, że Polak rozgrywa naprawdę udany sezon w Holandii (9 bramek, 4 asysty w Eredivisie, 1 gol i 3 asysty w Lidze Europy) i jest jednym z ważniejszych piłkarzy w układance Arne Slota, to ze względu na finanse oraz konkurencję w środku pola, pozostanie 23-latka w Feyenoordzie nie wydaje się tak oczywiste. Szczegółowo na ten temat pisaliśmy już w poprzednich tekstach.
W skrócie – powrót do Dynama Moskwa, z którego Szymański jest jedynie wypożyczony, nie jest wcale tak mało prawdopodobny jak mogłoby się wydawać. Najważniejsze jest jednak to, że liczby zdecydowanie stoją po stronie reprezentanta Polski. Dzięki wyrobieniu sobie dobrej opinii w Holandii, nawet jeśli Feyenoord nie będzie chętny wykupić pomocnika z Rosji, zawsze istnieje spora szansa, że zgłosi się po niego klub z nawet mocniejszej ligi. I na taki scenariusz właśnie liczymy – definitywny transfer do Feyenoordu, bądź przeskok na wyższy poziom i dalszy rozwój utalentowanego piłkarza z Polski.