Spotkanie dwóch beniaminków Fortuna 1. Ligi zapowiadało się ciekawie. Pomimo ubiegłotygodniowej porażki Motor jest drużyną grającą dobrą piłkę i dominującą rywali. Polonia w obecnym sezonie dostarcza widzom wielu emocji hokejowymi wynikami swoich spotkań.
Mecz rozpoczął się od zdecydowanego naporu gości
Motor już w pierwszych minutach miał dwie dogodne sytuacje, aby wyjść na prowadzenie, jednak strzały głową okazały się nie być ich mocną stroną. Duma Stolicy postawiła się po kwadransie gry. Czarnym Koszulom udało się nawet umieścić piłkę w siatce rywali, lecz sędzia dopatrzył się faulu podczas dogrywania piłki do Michalskiego. Podopieczni trenera Feio świetnie radzili sobie na skrzydłach, gdzie Król i Ceglarz kilkukrotnie mijali obrońców jak tyczki, lecz brakowało dobrego wykończenia akcji. Świetnie we własnym polu karnym spisywał się Lemanowicz, który czytał wiele dośrodkowań wykonywanych przez Motor. Pomimo dominacji gości w pierwszej połowie nie padła żadna bramka i sędzia zaprosił obie drużyny do szatni.
Po zmianie stron Polonia przycisnęła rywali
Świetną sytuację miał Bajdur, lecz najpierw jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany, a dobitka trafiła w poprzeczkę. Motor zaczął rozpędzać się po 10. minutach drugiej połowy. Spotkanie toczyło się w szybkim tempie i obie drużyny miały swoje okazje. Strzałów na obie bramki było sporo, lecz albo były blokowane, albo niecelne. W końcu Motorowcy potrafili przechylić szalę na swoją korzyść. W 77. minucie, po koronkowo przeprowadzonej akcji, rozklepali obronę Czarnych Koszul, po czym Wolski umieścił piłkę w siatce. Duma Stolicy starała się jeszcze odwrócić losy meczu. Szczelna obrona gości skutecznie jej to jednak uniemożliwiła.
Motor dzięki wygranej wskakuje na trzecią pozycję w tabeli i ma tyle samo punktów, co drugi GKS Katowice. Drużynę prowadzoną przez trenera Feio bardzo dobrze się ogląda. Przed spotkaniem szkoleniowiec podkreślał, że woli mieć mecz pod kontrolą, co udało się zrealizować. Żółto-Biało-Niebiescy są poważnym kandydatem do awansu. Polonia natomiast z taką grą powinna spokojnie utrzymać się w Fortuna 1. Lidze. Szybkie tempo meczu i dobra gra obu drużyn, to najlepsza reklama zaplecza Ekstraklasy.
Aut. Emil Świątek