FC Porto zakochało się w polskiej szkole defensywy. Kiwior dołączył do Bednarka

Obrona FC Porto będzie stać Polakami. Jakub Kiwior został wypożyczony z obowiązkiem wykupu przez portugalski klub. Kwota, jaką zapłaci po sezonie Arsenalowi, wynosi około 27 milionów euro, wliczając bonusy. Tym samym Jan Bednarek zyskał znajomego partnera w linii defensywy.

Kiwior swojej dwuletniej przygody w Anglii nie może uznać za nieudaną. Fakt, obrońca nigdy nie przebił się na stałe do pierwszego składu drużyny Mikela Artety, pozostając zmiennikiem Gabriela Magalhaesa czy Wiliama Saliby, którzy określić trzeba zawodnikami klasy światowej. Polak pokazał się jednak jako solidny rezerwowy i uciułał przyjemnie wyglądającą liczbę 68 występów w barwach Kanonierów. Grał nie tylko w Premier League, ale również w Lidze Mistrzów, gdy wychodził w podstawowej jedenastce zarówno w fazie ligowej, jak i pucharowej (w tym w półfinale z Paris Saint-Germain).

REKLAMA

Kiwior stanie się w końcu piłkarzem podstawowej jedenastki

W FC Porto 25-latek powinien być jednym z tych, od których zaczyna się wybieranie składu. Pierwszy raz będzie w tak dużym klubie kimś więcej niż tylko rezerwowym. Do tej pory większą rolę odgrywał w MSK Żylinie – drużynie wielkiej tylko w skali Słowacji, oraz w Spezii, czyli outsiderze Serie A.

W łatwiej aklimatyzacji w Portugalii Kiwiorowi powinno pomóc doświadczenie zebrane na angielskich boiskach, a także… Jan Bednarek. Obaj Polacy dobrze znają się z gry w reprezentacji. Były zawodnik Southampton miał już okazję zapoznać się z klimatem ligi portugalskiej. Ba, stał się kochanym przez kibiców liderem defensywy Smoków. Jeśli polski duet się zgra, Porto zyska atut w walce o mistrzostwo kraju.

Na tym transferze skorzysta też reprezentacja Polski. Nie dość, że Bednarek i Kiwior będą grać ze sobą na co dzień, to jeszcze obrońca z przeszłością w Arsenalu zacznie występować regularnie. Wcześniej zdarzało się, że jeździł na kadrę po dłuższym okresie spędzonym na ławce rezerwowych.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    112,129FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ