Jak zaprezentowali się nasi kadrowicze w starciu z Andorą? Przedstawiamy nasze redakcyjne oceny, z zastrzeżeniem, że zrezygnowaliśmy z analizy gry rezerwowych, którzy mieli zbyt mało minut, a ich udział w grze był zbyt mały, żeby rzetelnie skomentować ich występ.
Wojciech Szczęsny – 5
Czyste konto, brak interwencji, bo i brak strzałów Andory. Raz dobrze zaasekurował obrońców. Występ bez historii.
Bartosz Bereszyński – 6
Czasami zbyt chaotycznie, mógł i powinien pokusić się o nieco odważniejszą grę, szczególnie na tle tak słabego rywala. Wydaje się jednak, że będzie należeć do grona pewniaków w zespole Paulo Sousy.
Kamil Glik – 6
Praktycznie bezrobotny. Co miał wyjaśnić w obronie to wyjaśnił. Zadanie nie było najtrudniejsze, więc powstrzymamy się od górnolotnych pochwał.
Kamil Piątkowski – 6
Spokojny debiut, niewiele pracy w defensywie, można narzekać, że nie zaznaczył zbyt wielu akcentów w ofensywie. Co ciekawe, to właśnie piłkarz Rakowa miał w tym meczu najwięcej kontaktów z piłką oraz najwięcej celnych podań.
Maciej Rybus – 4
Zaliczył asystę z rzutu wolnego, ale mimo to nie zachwycił. Mocno przeciętny występ, nasza lewa strona była niezbyt aktywna. Lekkie rozczarowanie.
Grzegorz Krychowiak – 6
Gdy grasz z Andorą musisz dawać więcej z przodu i przyspieszać grę. U „Krychy” królowała przeciętność, chociaż oddajmy prawdzie – ze swoich zadań defensywnych wywiązywał się w porządku.
Kamil Jóźwiak – 8
Poza „Lewym” MVP tego spotkania. Bardzo aktywny i groźny w swoich szarżach, swój występ zaakcentował asystą. Widać, że coraz pewniej czuje się w reprezentacji i to on był w spotkaniu z Andorą motorem napędowym naszych akcji ofensywnych.
Arkadiusz Milik – 3
Gdy nie widać Cię na boisku z Andorą, to coś jest nie tak.
Piotr Zieliński – 6
Niezły mecz, ale nic więcej. Atutów w ofensywie nie pokazał wiele, tak naprawdę długimi minutami znikał z gry. Od piłkarza pokroju Zielińskiego mamy prawo oczekiwać, że na tle słabego rywala nie tylko będzie „niezły”, ale zdoła zrobić różnicę. To niestety mu w tym meczu nie wyszło.
Robert Lewandowski – 9
Strzelec dwóch bramek, główny motor napędowy i mózg drużyny. Szkoda tylko, że nie skompletował hat-tricka, ale na tle kolegów wyglądał jak profesor. Pamiętajmy o tym, że mógł mieć minimum 2 asysty, ale Krzysztof Piątek nie grzeszył skutecznością.
Krzysztof Piątek – 5
Bardzo nieskuteczny, ale w przeciwieństwie do Arkadiusza Milika miał chociaż swoje momenty. Nie możemy jednak odmówić determinacji, bowiem widać było, że walczy.
Fot. PKO EKSTRAKLASA