Fabiański wrócił do bramki, ale nie zatrzymał Czerwonych Diabłów

Ostatnie dwa pojedynki Manchesteru United z West Hamem kończyły się zwycięstwami tych drugich. Dziś jednak wiele wskazywało na to, że może być inaczej. Młoty ostatnio prezentują się bardzo słabo i ostatni raz zwyciężyły w grudniu. Gospodarze za to osiągają ostatnio solidne wyniki.

Spokojne 45 minut z błyskiem Rasmusa Hojlunda

Pierwsza groźna sytuacja dla West Hamu miała miejsce w 11. minucie. Po rzucie rożnym Soucek strzelił głową w Alvareza, piłka odbiła się w kierunku bramki, ale świetnym refleksem popisał się Andre Onana. Kilka minut później w przeciwnym polu karnym Marcus Rashford spróbował rajdu wśród kilku obrońców. Zakończyło się to błędem w komunikacji defensywy, ponieważ Kurt Zouma poturbował biegnącego do wypuszczonej piłki Areole. Wydawało się, ze bramkarzowi nic groźnego się nie stało, czego idealnym przykładem była jego interwencja po rzucie rożnym. Bardzo ciężki, podkręcony strzał sprzed pola karnego oddał Bruno Fernandes, ale Francuz świetnie go wybronił.

REKLAMA

W 23. minucie urodzinowy prezent sprawił sobie Rasmus Hojlund. Duńczyk poczuł się tak pewnie, że związał dwóch rywali i strzelił przepiękną bramkę. Po trafieniu na krótko gospodarze stracili kontrolę nad spotkaniem, ponieważ Młoty ruszyły do odrabiania straty. Po kilku akcjach im jednak nie wyszło i to piłkarze Erika ten Haga zaczęli kontrolować posiadanie piłki. W 39. minucie Harry Maguire zdecydowanym wślizgiem zakończył kontrę West Hamu. Mogła ona się zakończyć bardzo groźnie, ponieważ na prawym skrzydle pojawiła się autostrada dla przegrywającej drużyny. Jeszcze w doliczonym czasie gry to jednak piłkarze United byli bliżej zdobycia kolejnego trafienia, po strzale Hojlunda.

Fabiański wrócił między słupki

Problemy zdrowotne Areoli z pierwszej połowy skończyły się dla niego pechowo. Nie wyszedł na drugą połowę, a w jego miejsce pojawił się Łukasz Fabiański. Na początku drugiej połowy Maguire przypomniał sobie, jak fatalnie bronił w poprzednim sezonie i postanowił popełnić karygodny błąd. Zbyt wolno pozbył się piłki, przez co Emerson poprowadził piłkę 4 na 2. Włoch jednak nie postanowił podawać kolegą i uderzył fatalnie z kiepskiego kąta. To się na Młotach zemściło, ponieważ chwilę później bramkę zdobył Alejandro Garnacho. Piłka odbiła się do siatki po rykoszecie od Nayefa Aguerda. Czerwone Diabły nie chciały na tym poprzestać. Zaczęły wykorzystywać chwile słabości rywali i cały czas ponawiały na nich ataki.

źródło: Viaplay Sport Polska w serwisie X

Emerson w 54. minucie dostał szansę od losu na odkupienie win. Ponownie jednak zawalił całą akcję, uderzając bardzo lekko wprost w Onane. Kilkanaście minut później Diogo Dalot świetnie interweniował przy strzale Bowena. Była to sytuacja, w której gracze United grali w osłabieniu przez kontuzjowanego ponownie Lisandro Martineza. Dopiero po tej akcji wszedł w jego miejsce Raphael Varane, który od razu zaliczył dobrą interwencję przy rzucie rożnym. Przed doliczonym czasem gry drugiej połowy to gracze gospodarze byli bliżej podwyższenia prowadzenia, niż gracze Davida Moysa bramki kontaktowej. W 84. minucie dublet skomplementował zresztą Garnacho, po akcji McTominaya. Szkot w doliczonym czasie gry był bardzo blisko swojego trafienia, ale wynik już się nie zmienił.

Łukasz Fabiański musiał po wejściu na murawę miał ledwie 12 kontaktów z piłką. Na jego bramkę oddano dwa celne strzały, oba zakończyły się golami.

Manchester United — West Ham 3:0 (Hojlund 23′, Garnacho 49′, 84′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ