Po zakończeniu Mistrzostw Europy na naszej stronie pojawił się już tekst przypominający 10 najważniejszych momentów, które nierozerwalnie będzie kojarzyć nam się z tym turniejem. Dziś wracamy natomiast wspomnieniami przez całe Mistrzostwa Europy, przypominając każdy dzień, każdy mecz oraz towarzyszące im okoliczności. Będzie to tekst inny niż wszystkie na naszej stronie, ponieważ treść zdominują filmy oraz obrazki. Także… EURO 2024 – przeżyjmy to jeszcze raz.
14 czerwca
21:00 – Niemcy 5:1 Szkocja
Na rozpoczęcie EURO otrzymaliśmy najbardziej jednostronny mecz w całym turnieju. Pokaz siły Niemców i bezradność Szkotów. Był to także pierwszy mecz w historii Mistrzostw Europy, w którym był samobój, gol z rzutu karnego oraz czerwona kartka.
Do Monachium na mecz otwarcia dopingować swoich rodaków wybrał się Sir Alex Ferguson, który oglądał mecz obok innej trenerskiej legendy, Jose Mourinho.
Po spotkaniu wyszedł na jaw niecodzienny incydent. W trakcie rozgrzewki piłka uderzona przez Niklasa Fullkruga poleciała w trybuny, a strzał był tak mocny, że kibic, którego trafiła futbolówka złamał dłoń.
15 czerwca
15:00 – Węgry 1:3 Szwajcaria
Drugi dzień EURO 2024 rozpoczął się od zwycięstwa Szwajcarów nad Węgrami 3:1. Wynik spotkania otworzył Kwadwo Duah, który w drugim występie w barwach narodowych zdobył swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji i został także pierwszym strzelcem gola z ligi bułgarskiej w historii Mistrzostw Europy.
18:00 – Hiszpania 3:0 Chorwacja
Jeden z hitów w fazie grupowej EURO 2024 zakończył się wysokim zwycięstwem Hiszpanów. Przyszli triumfatorzy turnieju od razu wskoczyli na wysokie obroty.
W pierwszym składzie Hiszpanów wybiegł Lamine Yamal, dzięki czemu stał się najmłodszym zawodnikiem w historii Mistrzostw Europy (16 lat i 338 dni) przebijając rekord… Kacpra Kozłowskiego z poprzedniego EURO.
16-latek w trakcie turnieju nie mógł w 100% skupić się na futbolu. Po pewnym czasie Internet obiegło zdjęcie Yamala nadrabiającego materiał, który był mu zadawany przez nauczycieli w szkole.
21:00 – Włochy 2:1 Albania
Wieczorne spotkanie drugiego dnia EURO 2024 rozpoczęło się od sensacyjnego trafienia Albanii. Nedim Bajrami strzelił gola w 23. sekundzie, czym ustanowił nowy rekord Mistrzostw Europy w najszybciej zdobytej bramce. Albania nie utrzymała jednak prowadzenia i przegrała z Włochami 1:2.
16 czerwca
15:00 – Polska 1:2 Holandia
W trzecim dniu Mistrzostw Europy do gry wkroczyła Polska. Mecz otwarcia przegraliśmy 1:2 z Holandią, ale nasza kadra była chwalona za ten występ przez większość dziennikarzy oraz kibiców.
Uwagę nie tylko polskich mediów zwrócił strój Michała Probierza. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że Polak był najlepiej ubranym selekcjonerem na EURO 2024.
Po drugiej stronie barykady znalazł się natomiast Ronald Koeman. Pozwólcie, że zostawimy ten film bez komentarza.
18:00 – Słowenia 1:1 Dania
Po spotkaniu Polaków ruszyły dyskusje i analizy, ale EURO 2024 wciąż było kontynuowane. W meczu Danii ze Słowenią padł pierwszy remis na tym turnieju. Strzelanie rozpoczął Christian Eriksen, który trafił do siatki dokładnie 1 100 dni po tym, jak w trakcie meczu z Finlandią na poprzednich Mistrzostwach Europy stracił przytomność.
Bramka Słowenii również zostanie zapamiętana, ponieważ jej autorem był piłkarz Górnika Zabrze, Erik Janza. Było to trzecie trafienie piłkarza grającego w Ekstraklasie na Mistrzostwach Europy, w tym drugie dla innego kraju niż Polska (wcześniej strzelali Roger Guerreiro na EURO 2008 i Ondrej Duda na EURO 2016).
21:00 Serbia 0:1 Anglia
Na zakończenie dnia Anglia położyła nas do snu tworząc nudne widowisko z Serbią. Zespół Garetha Southgate’a szybko objął prowadzenie po strzale Jude’a Bellinghama i z tym wynikiem dotrwał do końca meczu grając w bardzo zachowawczy sposób.
17 czerwca
15:00 Rumunia 3:0 Ukraina
Czwarty dzień rozpoczęliśmy od sensacji. Samo zwycięstwo Ukrainy może nie było wielką niespodzianką, ale jego rozmiary (3:0) – już tak. Prowadzenie zespołowi Eduarda Iordanescu przepięknym uderzeniem zapewnił Nicolae Stanciu.
18:00 Belgia 0:1 Słowacja
Kilka godzin później w rankingu niespodzianek zwycięstwo Rumunii nad Ukrainą trzeba było spychać z pierwszego miejsca. Słowacja zaskoczyła wszystkich swoją postawą i pokonała Belgię 1:0. W grupie E po 1. kolejce było bardzo ciekawie.
Starcie Belgów ze Słowakami zostanie zapamiętane głównie przez postać Romelu Lukaku. Napastnik reprezentacji Belgii dwa razy trafił do siatki, ale po analizie VAR gol został mu zabrany, a na przestrzeni 90 minut zmarnował również kilka świetnych sytuacji.
Do zabawnej sytuacji doszło także po meczu w strefie mieszanej. Jeden z dziennikarzy chciał złapać do wywiadu Amadou Onanę, ale pomylił jego imię z bramkarzem Manchesteru Untied. – Andre to nawet nie jest moje imię, kolego – rzucił do niego pomocnik reprezentacji Belgii.
21:00 – Austria 0:1 Francja
Dość długo musieliśmy czekać na drugi mecz w „polskiej grupie”. Obyło się bez niespodzianek, ponieważ Francja pokonała Austrię 1:0, ale postawa zespołu Ralfa Rangnicka mogła się podobać. Stracili pechową bramkę po samobóju Maxa Wobera.
Najgłośniejszym incydentem z tego spotkania było złamanie nosa przez Kyliana Mbappe. Francuz opuścił boisko przed ostatnim gwizdkiem sędziego i czekała go przymusowa przerwa.
To spotkanie śmiało można było określać „meczem walki”. Antoine Griezmann po starciu z przeciwnikiem wylądował na bandach reklamowych z rozciętym czołem.
18 czerwca
18:00 – Turcja 3:1 Gruzja
Pierwszą kolejkę fazy grupowej kończyliśmy w dniu, w którym nie było meczu o godzinie 15:00, ale Turcja z Gruzją stworzyły spektakl, który zdaniem wielu osób był najlepszym na całym EURO 2024. Dwa piękne gole Turków (Murdura i Gulera), odważna Gruzja i kontra na 3:1 w samej końcówce po wejściu w pole karne rywala Mamardashviliego. Łącznie oba zespoły oddały aż 36 strzałów.
21:00 – Portugalia 2:1 Czechy
W drugim meczu grupy F również się działo. Czesi objęli prowadzenie przeciwko Portugalii, ale zespół Roberto Martineza zdołał wyszarpać zwycięstwo w doliczonym czasie gry po golu zmiennika Francisco Conceicao.
Ten mecz był wyjątkowy dla Cristiano Ronaldo oraz Pepe. Obaj zostali najstarszymi zawodnikami w historii Mistrzostw Europy. Pepe miał wówczas 41 lat i 113 dni, a Cristiano Ronaldo – 39 lat i 134 dni. Ronaldo został ponadto pierwszym zawodnikiem, który wystąpił na sześciu turniejach finałowych Mistrzostw Europy.
Wojny jedzeniowe
Za nami mecze 1. kolejki fazy grupowej, więc krótki przerywnik. Od początku EURO 2024 bardzo popularne były „wojny jedzeniowe” wśród kibiców. Oto kilka przykładów kreatywności fanów.
19 czerwca
15:00 – Chorwacja 2:2 Albania
Zmagania 2. kolejki fazy grupowej rozpoczęły się od meczu grupy B pomiędzy Chorwacją, a Albanią. Obie reprezentacje zdobyły po pierwszym punkcie w tym turnieju. Rozpoczęło się od prowadzenia zespołu Willy’ego Sagnola, potem dwie bramki zdobyli Vatreni, a Albańczycy w 90+5. minucie wyrównali na 2:2.
W historii EURO zapisał się Klaus Gjasula. Reprezentant Albanii jako pierwszy piłkarz na Mistrzostwach Europy wszedł na boisko z ławki, a potem strzelił gola zarówno do swojej bramki, jak i tej właściwej.
W mediach społecznościowych furorę zrobiły natomiast buty innego reprezentanta Albanii, Jasira Asaniego, na których znajdował się wizerunek Super Mario.
18:00 – Niemcy 2:0 Węgry
W grupie A drugie zwycięstwo na turnieju odniósł zespół Juliana Nagelsmanna. Reprezentacja Niemiec pokonała Węgry notując kolejny przekonujący występ.
21:00 – Szkocja 1:1 Szwajcaria
Pierwszy punkt zdobyła reprezentacja Szkocji, która zremisowała ze Szwajcarią. Tym razem Murat Yakin od 1. minuty wystawił Xherdana Shaqiriego, a 32-latek wpisał się na listę strzelców fantastycznym uderzeniem. Dla Shaqiriego był to szósty kolejny wielki turniej, na którym trafiał do siatki.
20 czerwca
15:00 – Słowenia 1:1 Serbia
Słowenia po raz drugi na EURO 2024 podzieliła się punktami, ale w starciu z Serbią sekundy dzieliły ją od odniesienia zwycięstwa. W 90+5. minucie rywale strzelili bramkę na 1:1 po rzucie rożnym.
18:00 – Dania 1:1 Anglia
Dwa remisy po dwóch meczach w grupie C miała także Dania, która podzieliła się punktami z Anglią. Z tego meczu warto odnotować trafienie Mortena Hjulmanda z prawie 28 metrów.
To był kolejny kiepski mecz w wykonaniu ekipy Garetha Southgate’a. Oto kompilacja nieudanych zagrań reprezentacji Anglii przygotowana przez TVP Sport.
21:00 – Hiszpania 1:0 Włochy
Na koniec dnia Hiszpania po raz kolejny pokazała siłę. Zespół Luisa de la Fuente zdominował Włochów, a tylko jeden strzelony gol – w dodatku samobójczy Riccardo Calafioriego – był najniższym wymiarem kary dla Squadra Azzura.
Na boisku wyróżniał się przede wszystkim Nico Williams, ale nietypowy rekord padł łupem Bryana Cristante. Włoch 18 sekund po wejściu na boisko został już napomniany żółtym kartonikiem.
21 czerwca
15:00 – Słowacja 1:2 Ukraina
Mecz, który przeszedł w Polsce trochę niezauważony z powodu przygotowań telewizji do meczu Polski z Austrią. Na prowadzenie wyszła Słowacja, ale ostatecznie to Ukraina odniosła zwycięstwo, więc obie ekipy zrównały się punktami.
18:00 – Polska 1:3 Austria
Przegraliśmy mecz otwarcia, więc nadszedł czas meczu o wszystko. Optymistyczne nastroje po spotkaniu z Holandią szybko jednak ustały, ponieważ biało-czerwoni przegrali z Austrią 1:3, a Michał Probierz tym razem był na cenzurowanym za dobór wyjściowej jedenastki.
18:00 – Holandia 0:0 Francja
Jeden z niewielu hitów fazy grupowej i… pierwszy mecz zakończony bezbramkowym remisem. Bramki było jednak bardzo blisko, ponieważ sędzia podjął kontrowersyjną decyzję uważając, że Dumfries przy strzale Simonsa absorbował uwagę bramkarza i był na spalonym.
Zawodnikiem meczu został wybrany N’golo Kante, który wrócił do kadry po dwóch latach przerwy. Francuz był jednym zawodnikiem po dwóch kolejkach fazy grupowej, który dwukrotnie zdobył statuetkę dla najlepszego gracza spotkania.
Podział punktów pomiędzy Francją i Holandią oznaczał również, że reprezentacja Polski przed ostatnią kolejką fazy grupowej nie miała już nawet matematycznych szans na awans do 1/8 finału. Polska została pierwszym zespołem, który odpadł z EURO 2024.
22 czerwca
15:00 – Gruzja 1:1 Czechy
Po porażce w pierwszym meczu zarówno Gruzja, jak i Czechy zdobyły swoje pierwsze punkty. Prowadzenie objęli podopieczni Willy’ego Sagnola, choć przebieg meczu zupełnie na to nie wskazywał.
18:00 – Turcja 0:3 Portugalia
W drugim meczu grupy F Portugalia pokonała Turcję odnosząc drugie zwycięstwo w turnieju i zapewniając sobie awans do 1/8 finału z pierwszego miejsca. Samet Akaydin strzelił najbardziej kuriozalnego samobója na EURO 2024.
Bardziej niż przez samobója spotkanie zostało zapamiętane przerywaniem meczu przez wbieganie kibiców na boisko. Furorę zrobił film z młodym chłopakiem uciekającym przed ochroną. Ostatecznie udało mu się trafić do Cristiano Ronaldo i zrobić sobie zdjęcie ze swoim idolem.
Do absurdalnej sytuacji doszło już po zakończeniu meczu. Na boisko znów wbiegł jeden z kibiców, więc ochrona zaczęła go ścigać. Jeden ze stewardów przypadkowo wpadł na napastnika Portugalczyków, Goncalo Ramosa, dla którego to wejście mogło skończyć się nawet kontuzją.
21:00 – Belgia 2:0 Rumunia
Na zakończenie 2. kolejki fazy grupowej EURO 2024 Belgia musiała zrehabilitować się za porażkę ze Słowacją. Zespół Domenico Tedesco rozegrał bardzo dobry mecz z Rumunią i zasłużenie wygrał 2:0. Przed ostatnią serią gier w grupie E wszystkie reprezentacje miały po 3 punkty.
Belgia mogła świętować, ale z niedosytem to spotkanie zakończył Romelu Lukaku. Napastnik znów trafił do siatki, ale jego gol po raz trzeci w turnieju został anulowany ze względu na minimalnego spalonego.
23 czerwca
21:00 – Niemcy 1:1 Szwajcaria
Wchodzimy w etap, w którym dwa mecze są rozgrywane równocześnie. Niemcy po dwóch zwycięstwach musieli co najmniej zremisować ze Szwajcarią, aby wygrać grupę. Udało im się to dopiero w doliczonym czasie gry po golu Niclasa Fullkruga na 1:1. Później okazało się, że tym samym trafili do trudniejszej części drabinki.
21:00 – Szkocja 0:1 Węgry
Jeszcze później padł gol w meczu Szkocji z Węgrami. Zespół Marco Rossiego w 100. minucie trafił na wagę zwycięstwa i trzeciego miejsca w grupie. Był szał radości, który… ostatecznie im nie dał. Węgrzy kolejne dni czekali na dwa zespoły, które znalazłyby się za nimi w klasyfikacji drużyn z 3. miejsca, ale finalnie się nie doczekali i musieli jechać do domu.
24 czerwca
21:00 – Chorwacja 1:1 Włochy
Kolejny mecz i kolejny gol w końcówce. Tym razem w 90+8. minucie do siatki na wagę awansu trafili Włosi wyrzucając tym samym z turnieju Chorwację. Bramkę zdobył – głosem Dariusza Szpakowskiego – nie kto inny jak Zaccagni.
Wcześniej prowadzenie Chorwacji dał Luka Modric chwilę po tym, jak spudłował rzut karny. Pomocnik Realu Madryt trafił do siatki mając 38 lat i 289 dni stając się najstarszym strzelcem bramki w historii Mistrzostw Europy.
21:00 – Albania 0:1 Hiszpania
Drugie starcie w grupie B przeszło bez większej historii. Mająca już pewny awans z 1. miejsca Hiszpania zagrała drugim garniturem, ale i tak pokonała Albanię. Zespół Luisa de la Fuente jako jedyny w fazie grupowej zdobył 9 punktów, a także nie stracił żadnej bramki.
25 czerwca
18:00 – Francja 1:1 Polska
W meczu o honor reprezentacja Polski zdobyła pierwszy punkt na EURO 2024 i uniknęła sytuacji, w której zostałaby jedynym zespołem bez punktów na tym turnieju. Na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski wykorzystał jedenastkę, choć nie obyło się bez problemów. Wcześniej Maignan obronił jego strzał, ale rzut karny został powtórzony, ponieważ bramkarz Francuzów wyszedł przed linię.
Bohaterem reprezentacji Polski w tym spotkaniu został jednak Łukasz Skorupski, który zajął w podstawowej jedenastce miejsce Wojciecha Szczęsnego. 33-latek jako jedyny z Polaków może pochwalić się (w pełni zasłużoną) statuetką dla gracza meczu.
Po opuszczeniu meczu z Holandią do gry wrócił Kylian Mbappe, który założył na twarz specjalną maskę. 25-latek zdobył bramkę z rzutu karnego, ale spotkanie nie skończyło się jednak dla niego bez bólu. Mbappe otrzymał uderzenie od Roberta Lewandowskiego.
18:00 – Holandia 2:3 Austria
W równolegle rozgrywanym spotkaniu Austria pokonała 3:2 Holandię i dzięki remisowi Francji z Polską to oni sensacyjnie wygrali grupę D. Wówczas to zespół Ralfa Rangnicka był uważany za największego kandydata do czarnego konia turnieju.
21:00 – Anglia 0:0 Słowenia
W meczach o godzinie 21:00 działo się zdecydowanie mniej. Anglia znów rozczarowała remisując bezbramkowo ze Słowenią, a wydarzeniem spotkania było wejście z ławki Josipa Ilicicia. 36-latek zagrał w kadrze w meczu o stawkę po raz pierwszy od listopada 2021 roku.
21:00 – Dania 0:0 Serbia
Bezbramkowy remis Danii z Serbią oznaczał, że zespół Kaspera Hjulmanda miał dokładnie tyle samo punktów, identyczny bilans bramek oraz remis w meczu bezpośrednim ze Słowenią oraz taką samą liczbę żółtych kartek. Obie ekipy zapewniły sobie awans, ale na 2. miejscu fazę grupową zakończyła Dania przez żółtą kartkę dla drugiego trenera Słowenii.
26 czerwca
18:00 – Belgia 0:0 Ukraina
Następnego dnia zespoły kontynuowały serię bezbramkowych remisów. Takim wynikiem zakończyło się starcie Belgii z Ukrainą. Piłkarze Domenico Tedesco w momencie, gdy chcieli podziękować fanom za wsparcie zostali wygwizdani, więc Kevin De Bruyne zarządził, aby od razu zejść do szatni.
18:00 – Słowacja 1:1 Rumunia
Remis dawał awans do fazy pucharowej zarówno Słowacji, jak i Rumunii, więc właśnie takim rezultatem zakończyło się spotkanie. W grupie E wszystkie zespoły po trzech meczach miały 4 punkty. Pech spotkał Ukrainę, która miała najgorszy bilans bramek i odpadła z EURO 2024.
21:00 – Czechy 1:2 Turcja
Mecz Czechów z Turkami zapisał się w historii EURO jako jedno z najbrutalniejszych starć. Sędzia Istvan Kovacs pokazał 16 żółtych i 2 czerwone kartki, co jest nowym rekordem Mistrzostw Europy. Spotkanie wygrała Turcja po golu w doliczonym czasie gry.
Reprezentant Turcji Kaan Ayhan celebrował gola swojego kolegi w bardzo prowokacyjny sposób, tuż przed jednym z rywali, Tomasem Chorym. Nic dziwnego, że napastnik Czechów później otrzymał czerwoną kartkę.
21:00 – Gruzja 2:0 Portugalia
Pewna awansu z 1. miejsca Portugalia wyszła na mecz z Gruzją rezerwowym składem, a rywale świetnie to wykorzystali. Pierwszego gola zdobyli już w 91. sekundzie, a później dołożyli drugie trafienie. 4 punkty zapewniły im awans do fazy pucharowej z 3. miejsca w grupie.
Mecz z Portugalią był szczególnie wyjątkowy dla Kvichy Kvaratskhelii. W 2013 roku Cristiano Ronaldo otworzył akademię piłkarską w Gruzji i jednym z piłkarzy, którzy się do niej zapisali był Kvara. 11 lat później spotkali się ponownie, a 23-latek strzelił Portugalczykom bramkę.
W Gruzji nie mogli uwierzyć w to, co się dzieje. Tak reagowali komentatorzy tego spotkania.
Awans do fazy pucharowej świętowali także piłkarze przechodząc tanecznym krokiem przez strefę mieszaną.
I na koniec fazy grupowej – reakcje na ulicach w Gruzji po zwycięstwie nad Portugalią.
29 czerwca
18:00 – Szwajcaria 2:0 Włochy
Po fazie grupowej mieliśmy dwa dni przerwy i ruszyła 1/8 finału. Rozpoczęła się od znakomitego meczu Szwajcarów, którzy nie dali żadnych szans Włochom wygrywając 2:0. Na grę zespołu Murata Yakina patrzyło się z ogromną przyjemnością, ale poza tym mecz nie miał dodatkowych historii.
21:00 – Niemcy 2:0 Dania
Sporo wątków można przytoczyć w kontekście drugiego meczu tego dnia pomiędzy Niemcami, a Danią. Nad Dortmundem przeszła burza i w 36. minucie sędzia Michael Oliver przerwał mecz i zaprosił oba zespoły do szatni. Kibice Danii mimo ulewy bawili się jednak całkiem nieźle.
Po wznowieniu gry pierwsi bramkę zdobyli Duńczycy, ale została ona anulowana z powodu minimalnego ofsajdu, który możliwy był do wychwycenia tylko dzięki technologii pół-automatycznego spalonego.
Kilka minut później Joachim Andersen, któremu wcześniej zabrano gola dotknął piłki ręką w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr, a gola zdobył Kai Havertz.
Obie sytuacje po meczu wzbudziły kontrowersje, a selekcjoner Duńczyków w pomeczowym wywiadzie wyciągnął telefon, na którym miał grafikę stopklatki sytuacji ze spalonym Joachima Andersena.
30 czerwca
18:00 – Anglia 2:1 Słowacja
Drugi dzień rozpoczął się od spotkania Anglii ze Słowacją. Nasi południowi sąsiedzi byli o sekundy od awansu do ćwierćfinału, ale w samej końcówce Jude Bellingham wyrównał po strzale przewrotką. W dogrywce to Anglia zdobyła zwycięską bramkę.
Po strzeleniu bramki Jude Bellingham wykonał nieładny gest, który miał zostać wysłany w kierunku ławki rezerwowych Słowacji. Sam zawodnik na Twitterze zdementował tą informację tłumacząc się, że był to żart wykonany do jego kolegów, którzy byli na meczu.
21:00 – Hiszpania 4:1 Gruzja
Tego samego dnia otrzymaliśmy bardzo dobre widowisko pomiędzy Gruzją, a Hiszpanią. Zaczęło się od niespodziewanego gola zespołu Willy’ego Sagnola, ale potem grali już tylko podopieczni Luisa de la Fuente strzelając 4 gole.
Po spotkaniu Lamine Yamal i Nico Williams dorwali się do tego samego bidonu, więc o pierwszeństwo w piciu rozstrzygnęli za pomocą gry „papier-kamień-nożyce”. Wygrał starszy z Hiszpanów.
Otar Kakabadze grający dla Cracovii nie był jedynym polskim akcentem w tym meczu. Po zdobyciu trzeciej bramki przez Hiszpanów kamery telewizyjne pokazały cieszących się kibiców na trybunach, a tam… jeden z fanów w koszulce Górnika Zabrze.
Reprezentacja Gruzji mimo wysokiej porażki została godnie powitana po powrocie do kraju.
To był także ostatni mecz EURO 2024 skomentowany przez Mateusza Święcickiego, wypożyczonego na turniej z Eleven Sports.
1 lipca
18:00 – Francja 1:0 Belgia
Mecz, który został zapamiętany jako jeden z nudniejszych na minionych Mistrzostwach Europy został rozstrzygnięty golem w ostatnim kwadransie. Po strzale Kolo Muaniego piłka odbiła się jeszcze od Jana Vertonghena i to Belgowi zostało przypisane trafienie samobójcze.
Po spotkaniu najgłośniejszym echem odbił się fragment wywiadu Kevina de Bruyne’a, który oburzył się na pytanie dziennikarza o to dlaczego złota generacja Belgii nic nie wygrała. Piłkarz Manchesteru City określił to pytanie „głupim”.
Zwycięstwo Francji oznaczało, że N’golo Kante pobił rekord liczby meczów bez porażki na wielkich turniejach. To było 19. spotkanie pomocnika bez porażki na Mistrzostwach Świata oraz Europy (statystycy porażkę w rzutach karnych – a w taki sposób N’golo Kante z reprezentacją Francji odpadł z poprzedniego EURO ze Szwajcarią – odnotowują jako remis)
21:00 – Portugalia 0:0 Słowenia
Kolejny mecz, który wielu kibiców zanudził, ale w dogrywce wynagrodził cierpliwość telewidzów. W pierwszej części dodatkowego czasu gry Cristiano Ronaldo zmarnował rzut karny, po czym w krótkiej przerwie zalał się łzami, a koledzy musieli go pocieszać.
Ostatecznie wszystko skończyło się szczęśliwie dla zespołu Roberto Martineza, a bohaterem spotkania został Diogo Costa. Bramkarz reprezentacji Portugalii najpierw zatrzymał Benjamina Sesko w sytuacji sam na sam, dzięki czemu Słowenia nie zamknęła meczu w 120 minutach, a następnie obronił wszystkie trzy jedenastki w serii rzutów karnych. Diogo Costa został pierwszym golkiperem w historii EURO, który grając dogrywkę oraz konkurs jedenastek nie stracił żadnej bramki.
Cristiano Ronaldo dołożył swoją cegiełkę w zwycięstwie podchodząc do piłki w serii rzutów karnych jako pierwszy i trafiając do siatki. Jak zmierzyło urządzenie mierzące bicie serca 39-latka w momencie podchodzenia do drugiego rzutu karnego tamtego dnia jego tętno było najniższe.
2 lipca
18:00 – Rumunia 0:3 Holandia
Ostatni dzień 1/8 finału rozpoczął się od pewnego zwycięstwa Holandii nad Rumunią. Oranje wygrali 3:0, a przy trzeciej bramce niespodziewanie w polu karnym rywali znalazły się buty.
Rumunia tego dnia na boisku nie pokazała klasy, ale zrobiła to po meczu. Reprezentacja tego kraju posprzątała szatnię oraz zostawiła kartkę z podziękowaniami dla Niemców za organizację turnieju.
21:00 – Austria 1:2 Turcja
Ostatnie miejsce w ćwierćfinale zajęła Turcja, która wyeliminowała Austrię wygrywając 2:1. W samej końcówce meczu niesamowitą paradą popisał się Mert Gunok ratując zespół przed dogrywką. Według algorytmów miał on 6% szans na obronę tego uderzenia. To zdecydowanie interwencja turnieju.
Dwa gole dla Turków zdobył Merih Demiral, który został pierwszym obrońcą, który ustrzelił dublet w fazie pucharowej wielkiego turnieju reprezentacyjnego od Lilliana Thurama na MŚ 1998.
Na kartach historii zapisał się także Arda Guler. Po tym spotkaniu mógł pochwalić się już golem i asystą na tym turnieju, co przed nim jako nastolatkowie na EURO dokonywali tylko Wayne Rooney i Cristiano Ronaldo.
Obrazki cieszących się Turków po meczu na środku boiska obiegły Internet.
Nie wszystkie historie z tego meczu były pozytywne dla reprezentacji Turcji. Merih Demiral po zdobytej bramce pokazał gest polityczny, tzw. „wilczy salut”. UEFA wzięła to pod lupę i ukarała zawodnika dwoma meczami zawieszenia, co oznaczało pauzę w ćwierćfinale. UEFA zajęła się także gestem Bellinghama, który dostał jeden mecz kary, ale angielska federacja dostała możliwość wyboru spotkania w przeciągu roku, w którym ich zawodnik będzie pauzował.
5 lipca
18:00 – Hiszpania 2:1 Niemcy
Ćwierćfinały rozpoczęliśmy spotkaniem zapowiadanym jako przedwczesny finał. Starcie Hiszpanii z Niemcami było jednym z najlepszych spotkań EURO 2024 Zaczęło się od gola Daniego Olmo, w 89. minucie wyrównał Florian Wirtz, a w dogrywce awans Hiszpanii na minutę przed końcem podstawowego czasu gry zapewnił Mikel Merino.
Wyjątkowa była celebracja Mikela Merino po tym golu. 33 lata temu, na tym samym stadionie w Stuttgarcie jego tata Angel świętował bramkę dla Osasuny w Pucharze UEFA dokładnie w taki sam sposób obiegając chorągiewkę.
Ten mecz był ostatnim w profesjonalnej karierze Toniego Kroosa. Niemiec został zapamiętany jednak głównie z fauli i miał szczęście, że Anthony Taylor potraktował go ulgowo, ponieważ zasłużył sobie na czerwoną kartkę.
Jeszcze przed golem Hiszpanii na 2:1 doszło do sytuacji, która teraz jest uważana za największą kontrowersję w trakcie turnieju. Marc Cucurella zablokował ręką strzał, ale arbiter uznał, że nie nagiął w tej sytuacji przepisów.
21:00 – Francja 0:0 Portugalia
W drugim ćwierćfinale tempo meczu było o wiele niższe, nie padły żadne bramki i Francja awansowała po serii rzutów karnych. Jako jedyny jedenastkę zmarnował Joao Felix.
Po meczu kamery uchwyciły ładne zachowanie Kyliana Mbappe (zszedł z boiska w dogrywce), który podszedł do Joao Felixa i pocieszał osamotnionego antybohatera tego spotkania, Joao Felixa.
Odpadnięcie z EURO 2024 było potężnym ciosem dla Pepe oraz Cristiano Ronaldo, którzy mieli świadomość, że to prawdopodobnie była dla nich ostatnia szansa na wielki sukces z reprezentacją Portugalii. Tym razem to Ronaldo pocieszał starszego kolegę.
Słów wsparcia dla Pepe nie brakowało także od dziennikarzy. W wywiadzie pomeczowym jeden z portugalskich reporterów prosto z serca podziękował 41-latkowi za to, co zrobił dla reprezentacji.
6 lipca
18:00 – Anglia 1:1 Szwajcaria
Jak na mecze Anglii przystało – w tym ćwierćfinale przez długi czas wiało nudą. W pierwszej połowie najciekawszym momentem był fatalnie rozegrany rzut rożny przez zespół Garetha Southgate’a.
W ostatnim kwadransie to Szwajcaria objęła prowadzenie, ale Anglia szybko wyrównała dzięki indywidualnej akcji Bukayo Saki i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a następnie rzuty karne.
W serii jedenastek lepsi okazali się Anglicy i to oni awansowali do półfinału. Synowie Albionu z zimną krwią egzekwowali rzuty karne, natomiast spośród Szwajcarów pomylił się Manuel Akanji, który – swoją drogą – rozgrywał kapitalny turniej.
Po meczu do Internetu wyciekło zdjęcie bidonu Jordana Pickforda, na którym miał rozpisane, jak najczęściej rzuty karne strzelają przeciwnicy. Przy Akanjim miał zanotowane, aby rzucić się w lewo, to właśnie zrobił i zatrzymał piłkę.
21:00 – Holandia 2:1 Turcja
Po dwóch kiepskich ćwierćfinałach kibice spragnieni emocji wreszcie mogli przestać narzekać, ponieważ Holandia z Turcją zapewniły dobre widowisko. Zespół Vincenzo Montelli objął prowadzenie po fantastycznej asyście Ardy Gulera, ale w drugiej połowie – dzięki zmianom Ronalda Koemana – Oranje zdobyli dwie bramki i znaleźli się w półfinale.
9 lipca
21:00 – Hiszpania 2:1 Francja
W pierwszym półfinale – jak to wielu określiło – wygrał futbol i Hiszpania zameldowała się w ćwierćfinale odsyłając Francję do domu. Momentem tego spotkania było trafienie Lamine’a Yamala, które zostało wybrane już golem całego EURO 2024.
Przed meczem Adrien Rabiot sugerował, że jeśli Yamal chce zagrać w finale to musi zrobić o wiele więcej niż dotychczas. 16-latek zdobył więc przepiękną bramkę tuż przed nosem Adriena Rabiota. Lepiej odpowiedzieć się nie dało.
Przez pauzę Daniego Carvajala prawa strona Hiszpanii przeszła do historii. Jesus Navas został najstarszym piłkarzem, który zagrał w półfinale wielkiego turnieju reprezentacyjnego, natomiast Lamine Yamal wystąpił na tym etapie jako najmłodszy zawodnik w historii EURO i MŚ.
Przed finałem pod znakiem zapytania stanął występ Alvaro Moraty. Po raz kolejny jeden z ochroniarzy próbował złapać kibica, który wbiegł na boisko i wpadł w piłkarza.
10 lipca
21:00 – Holandia 1:2 Anglia
Anglia – jak w każdym wcześniejszym meczu fazy pucharowej – zaczęła od straty gola, a potem odrabiała straty. Na piękne trafienie Xaviego Simonsa odpowiedzieli golem Harry’ego Kane’a z rzutu karnego. Tym razem do awansu nie potrzebowali jednak dogrywki, ponieważ w 90. minucie Ollie Watkins po podaniu Cole’a Palmera (dwóch zmienników) zdobył gola na wagę awansu do finału.
W taki sposób reprezentacja Anglii świętowała trafienie Olliego Watkinsa. Istne szaleństwo.
Autor trafienia w pomeczowym wywiadzie podzielił się ciekawą historyjką. Ponoć przed wejściem powiedział Cole’owi Palmerowi, że zaliczy asystę przy jego golu.
14 lipca
21:00 – Hiszpania 2:1 Anglia
Wielki finał nie zawiódł oczekiwań kibiców. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale w drugiej części od razu na prowadzenie wyszła Hiszpania po golu Nico Williamsa. Anglii udało się odpowiedzieć dzięki Cole’owi Palmerowi, ale zmiennicy wprowadzeni na plac gry przez Luisa de la Fuente pokazali, że nie są gorsi. W 87. minucie gola na wagę złotego medalu zdobył Mikel Oyarzabal, a w doliczonym czasie gry kluczową interwencją wybijając piłkę z linii bramkowej popisał się Dani Olmo.
To reprezentacja Hiszpanii – na przestrzeni całego turnieju zasłużenie – została nowym mistrzem Europy.