Erik ten Hag to trener inny niż myśleliśmy. Jaka jest wizja futbolu Holendra?

Kiedy jeszcze przed końcem sezonu 2021/22 Manchester United ogłosił, że w następnych rozgrywkach trenerem zespołu będzie Erik ten Hag wszyscy nie mieli wątpliwości jakim szkoleniowcem jest Holender. W Ajaxie jego zespół nastawiony był na posiadanie piłki, grę krótkimi podaniami, ataki pozycyjne i dominację przeciwnika utrzymując się przy futbolówce na połowie rywala. Patrząc na dwa minione sezony 54-latka na Old Trafford Manchesterowi United daleko do takiego stylu gry, co nasuwa pytanie: jakie spojrzenie na futbol ma Erik ten Hag?

Próby przeniesienia stylu Ajaxu

Pierwsze mecze w roli trenera Manchesteru United sugerowały, że Erik ten Hag będzie chciał przenieść sposób gry jego Ajaxu na ekipę Czerwonych Diabłów. Drużyna Holendra nie bała się rozgrywać piłki od własnej bramki i wykonywać wszystkie te elementy, które przypisywane są grze pozycyjnej, natomiast skutki takich prób były koszmarne. Pierwsze dwa mecze ligowe to dwie porażki, w tym 0:4 z Brentford. Erik ten Hag szybko zmienił więc koncepcję nastawiając się na bardziej bezpośrednią grę, cofnął linię obrony bliżej własnej bramki i często oddawał piłkę przeciwnikowi. Przy takim sposobie gry eksplodowała forma Marcusa Rashforda, który na początku 2023 roku był jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Anglik znakomicie współpracował z Bruno Fernandesem potrafiąc błyskawicznie przejść pod bramkę rywala po odzyskaniu piłki. W środku pola prawdziwym „odkurzaczem” był Casemiro, a liderem defensywy stał się Lisandro Martinez.

REKLAMA

Wyniki wprost oceniają słuszność takiego podejścia. 3. miejsce w lidze, wygranie Carabao Cup, awans do finału Pucharu Anglii oraz ćwierćfinał Ligi Europy (eliminując wcześniej Barcelonę) to rezultaty, jakie przed startem tamtego sezonu wziąłby niemal każdy kibic Czerwonych Diabłów. Erik ten Hag wszedł do klubu w trudnym momencie, ale bardzo szybko znalazł odpowiednią receptę. Pokazał elastyczność, dzięki której już w pierwszym sezonie Manchester United wrócił do Ligi Mistrzów. Wówczas wydawało się, że w kontekście stylu gry był to sezon przejściowy i w następnym, z nowymi piłkarzami bardziej pasującymi do filozofii Holendra, Czerwone Diabły będą zmierzać w kierunku docelowym, czyli zespołu opartego na kontroli meczów przez posiadanie piłki i atakach pozycyjnych.

Bez oczekiwanych zmian

Tak skonstruowaną teorię wywrócił sam menedżer jeszcze przed startem sezonu wypowiadając bardzo często przytaczane w różnych mediach przez cały czas trwania rozgrywek słowa, że „chcą być najlepszym zespołem w fazach przejściowych”. Po transferach trudno było jednoznacznie stwierdzić, czy właśnie w tym kierunku ma zmierzać zespół Holendra (sprowadzeni zostali: Andre Onana, Rasmus Hojlund, Mason Mount, Sofyan Amrabat i Sergio Reguilon). Niemniej jednak, brak dodania do drużyny typowej „8-ki”, środkowego pomocnika, który chce być ciągle pod grą i wyznaczać kierunki ataku mogło być podpowiedzią co planuje Erik ten Hag. Być może trener od początku liczył na Kobbiego Mainoo, który ma taką charakterystykę i w okresie przygotowawczym prezentował się bardzo obiecująco, natomiast gdy nabawił się kontuzji to okienko transferowe ciągle było otwarte, więc można było sprowadzić zastępcę, a klub tego nie zrobił.

Manchester United w minionym sezonie zmienił styl gry, natomiast nadal nie był to zespół, który za cel stawiał sobie zdominowanie przeciwnika przez posiadanie piłki. Wręcz przeciwnie – ekipa ten Haga stała się jeszcze bardziej chaotyczna, bezpośrednia i mniej cierpliwa z futbolówką przy nodze. Skoro 54-latek chciał stworzyć najlepszą drużynę w fazach przejściowych to jego celem było doprowadzenie, aby te fazy gry pojawiały się w meczu jak najczęściej. Zmienił więc sposób bronienia zespołu na bardziej aktywny. Chciał częściej stosować wysoki pressing i odbierać piłkę na połowie rywala.

Pod koniec października Erik ten Hag na konferencji prasowej przywoływał statystykę, że jego zespół ma najwięcej odzyskanych piłek w tercji ataku, więc taki sposób bronienia dawał korzyści, ale niósł za sobą także wady. Linia obrony nie skracała pola gry, ponieważ trener uważał, że nie posiada zawodników do takiego sposobu bronienia. W efekcie w środku pola przeciwnicy mieli bardzo dużo miejsca i United było wyjątkowo łatwe do skontrowania.

Erik ten Hag to trener elastyczny

W październiku Holender dał także jasno do zrozumienia tym, którzy jeszcze się łudzili, że „tutaj [w Manchesterze United] nigdy nie będą grać jak Ajax”. Obecny sezon nie był więc kolejnym, w którym 54-latek odłożył w czasie plan na stworzenie zespołu według zasad, które obowiązywały w poprzedniej prowadzonej przez niego drużynie. Był kontynuacją tego, co szlifował od początku pracy na Old Trafford. Spojrzenie na futbol Erika ten Haga dobrze wyraża jeden z jego przedsezonowych cytatów. – Zagłębiliśmy się w historię Manchesteru United, a także cechy naszych graczy. I potem możesz powiedzieć: więc kim chcemy być? Chcemy być najlepszym zespołem w fazach przejściowych na świecie – wyłożył holenderski szkoleniowiec.

Erik ten Hag jest trenerem, który nie ma jednej sprecyzowanej wizji futbolu, jak Pep Guardiola, Roberto De Zerbi, Ange Postecoglou czy wielu innych trenerów. Dostosowuje model grania zespołu do miejsca, w którym się znajduje biorąc pod uwagę DNA i filozofię klubu oraz atuty i wady poszczególnych piłkarzy. Ajax od czasów Johana Cruyffa hołduje temu samemu stylowi gry, więc ten Hag działał zgodnie z odgórnie wyznaczonymi regułami. Manchester United ma inną historię, najlepsze zespoły zawsze specjalizowały się w zabójczych kontratakach, więc Holender zmienił swoje podejście. Gdyby – to tylko taki przykład, sytuacja hipotetyczna – Erik ten Hag trafił do Barcelony, czy Bayernu prawdopodobnie wróciłby do stylu gry, który preferował w Ajaxie. Gdyby natomiast ściągnął go Real Madryt – preferowałby podejście podobne jak teraz w Manchesterze United, oparte na kontratakach. Nie wywracałby filozofii klubu do góry nogami.

Co Erik ten Hag powinien zmienić w następnym sezonie?

Często kwestionowany w minionych miesiącach sposób gry Manchesteru United wynikał z podejścia Erika ten Haga, aby dostosować się do poszczególnych piłkarzy. Nacisk na unikanie zagrań przeciwników za plecy linii obrony, mimo prób wysokiego pressingu, jest spowodowany ograniczeniami stoperów, którzy nie grzeszą szybkością i lepiej czują się w obronie własnego pola karnego. Zawodnicy z przodu najlepiej sprawdzają się natomiast przy szybkich atakach, stąd też słynne słowa 54-latka o fazach przejściowych.

Gdyby Erik ten Hag został na Old Trafford na kolejny sezon (bo obecnie jeszcze decyzja nie została podjęta) to w grze Manchesteru United coś musi się zmienić. Bardzo pozytywnym sygnałem był finał Pucharu Anglii, w którym Czerwone Diabły zneutralizowały Manchester City. Zespół Erika ten Haga nie pressował, obronę zaczynał na własnej połowie i ustawiał się bardzo kompaktowo zamykając środek w wąskim systemie 4-2-4. Podobną formułę Manchester United stosował w poprzednim sezonie i w następnym to może być sposób na mecze z rywalami, którzy będą chcieli przejąć futbolówkę. Erik ten Hag musi jednak wypracować model gry, dzięki któremu jego zespół będzie w stanie kontrolować mecze i regularnie wygrywać z przeciwnikami o mniejszym potencjale kadrowym. Bo obecnie ich styl gry zawieszony jest w martwym punkcie.

REKLAMA

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,071FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ