Za nami dzień pełen tenisowych emocji w poznańskim challengerze. Poznaliśmy obu finalistów jubileuszowej 30. edycji imprezy. Już jutro o tytuł powalczą ze sobą: Filip Misolic oraz Dalibor Svrcina. W półfinałach wyeliminowali oni dwóch najwyżej rozstawionych tenisistów, co pokazuje, że jak najbardziej zasłużyli na miejsce w decydującym pojedynku.
Oba dzisiejsze mecze miały ze sobą wiele wspólnego. Były to spotkania dwusetowe, w których to zwyciężał zawodnik niżej rozstawiony. Jednak jeszcze bardziej interesujące jest to, że zarówno pierwszy, jak i drugi półfinał, kończył się identycznym wynikiem – 6:3, 6:4.
Innym elementem wspólnym było to, że na korcie dominował tylko jeden tenisista. Najpierw był to Svrcina, a później Misolic. Panowie nie pozostawili swoim rywalom żadnych złudzeń i pokazali kto jest dziś w lepszej dyspozycji. Europejczycy wyrzucili z turnieju dwóch ostatnich graczy z Ameryki Południowej i zmierzą się ze sobą w bezpośrednim pojedynku o tytuł mistrza Enea Poznań Open 2025.
Czeski spokój i argentyńska frustracja
Dalibor Svrcina zaprezentował się poznańskim kibicom z bardzo solidnej strony. Przez całe spotkanie był nieprawdopodobnie regularny i skuteczny w niwelowaniu wszystkich atutów argentyńskiego rywala.
Thiago Agustin Tirante był dzisiaj nękany przez Czecha całym mnóstwem drop-shotów. Kompletnie nie mógł znaleźć sposobu, by dobrze odgrywać te piłki. A często nawet nie był w stanie przeczytać zamiarów przeciwnika i nie dobiegał w porę do siatki.
Jak mówił po meczu Svrcina, kluczem było również granie do bekhendu Tirante, ponieważ jak sam stwierdził: “Jego serwis i forhend są niesamowite. […] Jeśli grałbym zbyt pasywnie i pozwalał mu grać forhendem, to on dyktowałby grę i nie byłoby szans na wygraną”.
[3] Dalibor Svrcina 🇨🇿 def. [2] Thiago Agustin Tirante 🇦🇷 6/3, 6/4 #semifinal #EneaPoznanOpen pic.twitter.com/BAybC7Tdu5
— Enea Poznań Open (@poznanopen) June 20, 2025
Wszystko to było widoczne gołym okiem w trakcie dzisiejszego spotkania. Gdy tylko Argentyńczyk dostawał piłkę na prawą stronę, od razu generował potężny forhendowy strzał na stronę Czecha. W niektórych momentach można było tylko stanąć i bić brawo, ponieważ trudno było znaleźć jakąkolwiek odpowiedź na forhendowe bomby Tirante.
Jak wspomniał Svrcina, serwis jego dzisiejszego rywala, również przyprawiał o zawrót głowy. Prędkości podania reprezentanta Argentyny były wręcz szalone. Najszybszy w tym meczu serwis miał prędkość aż 228 km/h. Ale w trakcie całego starcia padało też wiele podobnych wyników, takich jak: 226 km/h czy 220 km/h.
Wszystkie te elementy choć wspaniałe, były dziś sprytnie kontrowane przez czeskiego zawodnika. Wykazywał się on ogromną tenisową mądrością i grą taktyczną. Zdołał znaleźć właściwy plan na tak ofensywną grę Thiago Tirante, a do tego wcielić go w życie.
The roar of relief 🦁
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) June 20, 2025
On his seventh match point, Dalibor Svrcina overcomes Tirante 6-3, 6-4 to reach the final in Poznan#ATPChallenger | @poznanopen pic.twitter.com/pGRbBjNB0N
Możemy zatem powiedzieć, że zwyciężył dziś gracz lepiej przygotowany, zarówno tenisowo, jak i mentalnie. W przeciwieństwie do Argentyńczyka nie okazywał na korcie żadnych negatywnych emocji, co również złożyło się na dzisiejszy sukces.
Pokonał faworyta i powalczy o tytuł
W drugim półfinale turnieju ATP Challenger Tour w Poznaniu mierzyli się: rozstawiony z “jedynką” – Cristian Garin oraz z rozstawiony z “czwórką” – Filip Misolic.
Przed meczem w bukmacherskich typowaniach był niemal remis. Natomiast ze względu na światowy ranking to właśnie Chilijczyk był stawiany jako kandydat do końcowego triumfu. Austriak pokazał jednak, że nigdy nie powinno się go skreślać i w dwóch setach rozprawił się z wyżej notowanym przeciwnikiem.
Eyes on the prize 👀
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) June 20, 2025
Filip Misolic advances into his third Challenger final of the year!#ATPChallenger | @poznanopen pic.twitter.com/s0Ljkn46b5
Z pewnością należy pochwalić dziś kapitalną defensywę Misolica. To jakie piłki był on w stanie wyciągać czasami nie mieściło się w głowie. Niwelował zagrania Garina z niesamowitą łatwością, a przy tym wszystkim wydawał się kompletnie niewzruszony nawet gdy co jakiś czas sam popełniał jakiś błąd.
Po prostu szedł w tym meczu po swoje i udało mu się. Świetnie przechodził z defensywy do ofensywy i kiedy tylko miał ku temu okazję, strzelał czy to z forhendowej, czy też z bekhendowej strony. Nie widać dziś było u niego słabych punktów, był naprawdę solidny w każdym aspekcie i jak sam podsumował: zagrał dziś bardzo dobry mecz.
[4] Filip Misolic 🇦🇹 def. [1] Cristian Garin 🇨🇱 6/3, 6/4 #semifinal #EneaPoznanOpen pic.twitter.com/8isc1rK5sm
— Enea Poznań Open (@poznanopen) June 20, 2025
Po spotkaniu pochwalił też swojego przeciwnika i dodał, że “Grając przeciwko Cristianowi nie można pozwolić sobie na proste błędy”. On ich dzisiaj nie popełniał i właśnie to było kluczem do zwycięstwa w tym półfinałowym pojedynku.
Misolic w samych superlatywach o Svrcinie
Pytany o swojego jutrzejszego finałowego rywala mówił tak: “Svrcina jest niesamowitym graczem, więc jutrzejszy mecz będzie bardzo, bardzo trudny, ale postaram się przygotować do niego tak dobrze jak tylko będę mógł”.
Dodał również, że ostatnio grał z Czechem w challengerze we włoskiej Monzie i przegrał tam 5:7 w trzecim secie, ale cieszy się na jutrzejszy pojedynek.
Back-to-back-to-back 💪
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) April 11, 2025
Dalibor Svrcina fights past Misolic 6–2, 3–6, 7–5 and punches a ticket to his third straight Challenger semis! 🎟️#ATPChallenger pic.twitter.com/G9YAQ4Izb4
W sumie bilans bezpośrednich starć obu panów wynosi 1:1 (Misolic pokonał Svrcinę w 2023 roku podczas imprezy ATP Challenger Tour w Roseto Degli Abruzzi). Możemy więc liczyć w jutrzejszym spotkaniu na arcyciekawe widowisko i pokaz dobrej gry z obu stron.
Zdecydowanie są to najlepsi zawodnicy tegorocznej edycji Enea Poznań Open i miejmy nadzieję, że w finale zapewnią poznańskim kibicom wiele emocji i zaprezentują tenis na najwyższym poziomie,
Start meczu Filip Misolic – Dalibor Svrcina już jutro o godzinie 14:00.