Zakończyły się już singlowe zmagania w tegorocznej edycji turnieju ATP Challenger Tour w stolicy Wielkopolski. Zwycięzcą został Austriak: Filip Misolic, który w finale beż większych problemów uporał się z Czechem: Daliborem Svrciną.
Przed meczem faworytem w bukmacherskich typowaniach był Austriak. Nie wynikało to z numeru rozstawienia, ani z miejsca zajmowanego w światowym rankingu. W tych dwóch aspektach bowiem prowadził Svrcina. Chodziło tutaj jednak o coś innego, a mianowicie o grę prezentowaną w Poznaniu na przestrzeni ostatniego tygodnia.
Co prawda żaden z panów nie stracił do finału choćby seta, ale obserwując ich poprzednie pojedynki, można było spodziewać się, że to Misolic ma więcej argumentów, by triumfować w tym bezpośrednim pojedynku o tytuł.
Należy też spojrzeć na czas spędzony na korcie w drodze do meczu finałowego. Misolic pokonał Maksa Kaśnikowskiego 6:3, 6:0, Zdenka Kolara 6:2, 6:2, Jurija Rodionowa 6:3, 6:2 oraz Cristiana Garina 6:3, 6:4. A w sumie na korcie spędził łącznie 5 godzin i 19 minut.
Z kolei Svrcina musiał namęczyć się trochę bardziej. Czech pokonał Henri’ego Squire 6:4, 7:6(6), Matteo Martineau 6:4, 6:3, Hynka Bartona 7:5, 6:3 i wczoraj Thiago Agustina Tirante 6:3, 6:4. Czech grał w sumie nieco dłużej, dokładnie 6 godzin i 36 minut.
Filip Misolic mistrzem Enea Poznań Open 2025!🫡🔥👑🏆 pic.twitter.com/ZkdMNbOwAq
— Enea Poznań Open (@poznanopen) June 21, 2025
Z tego właśnie powodu większość kibiców uważała, że to właśnie Austriak wzniesie dziś trofeum. I tak też się stało, po zaledwie 75 minutach pokonał czeskiego rywala, odnosząc swoje czwarte zwycięstwo w imprezie rangi challenger.
Jak wyglądał dzisiejszy finał?
Od samego początku można było zaobserwować agresywne nastawienie Misolica, który szybko wszedł na wysoki poziom. Nie wstrzymywał ręki i rozrzucał Svrcinę na lewo i prawo kapitalnymi płaskimi uderzeniami.
Czech miał dziś duży problem z utrzymywaniem własnego podania, a przy tym ani razu nie znalazł sposobu na odebranie serwisu Misolicowi. A w całym spotkaniu miał zaledwie trzy break-pointy. Austriak był przy nich zabójczo skuteczny, nie dając Czechowi żadnych szans.
Trzydziesta edycja @poznanopen – rewelacja!👏 Pełne trybuny (około 2.500🏟?) podczas finału Misolić🇦🇹 – Svrcina🇨🇿, absolutny rekord frekwencji przez cały tydzień (kilkanaście tysięcy osób!). W tym roku bez sukcesów Polaków, ale był to piękny tydzień z tenisem👋 pic.twitter.com/n9YK515PRx
— Marek Furjan (@MarekFurjan) June 21, 2025
Innym aspektem, w którym dzisiejszy zwycięzca był praktycznie bezbłędny to drop-shoty. Zagrywał ich naprawdę dużą ilość i prawie każdy dawał mu punkt.
Svrcina nie radził sobie z czytaniem gry Misolica i nie miał dziś na niego broni. Nie miał czegoś, by odeprzeć potężne ataki Austriaka i właśnie dlatego nie zdołał podjąć z nim walki jak równy z równym.
Pomeczowa ceremonia
Po spotkaniu Misolic cały rozpromieniony mówił tak: „Bardzo się cieszę, że wygrałem w Poznaniu. Zagrałem naprawdę dobrze. Dalibor prawdopodobnie nie miał dzisiaj swojego najlepszego dnia. Najważniejsze było, żebym był skupiony na każdej kolejnej akcji i to się udało”.
Dziękował również wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji poznańskiego challengera i docenił świetną frekwencję na trybunach.
Trophy time in Poznan 🏆
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) June 21, 2025
Filip Misolic claims his 4th career Challenger title#ATPChallenger | @poznanopen pic.twitter.com/LhkEuseDfM
Powiedział też, że uda się teraz do Londynu, gdzie już w przyszłym tygodniu rozpoczyna się Wimbledon. Dodał, że ma nadzieję na osiągnięcie tam dobrego wyniku. Patrząc na jego grę w stolicy Wielkopolski możemy spodziewać się, że może w Londynie sprawić topowym graczom wiele problemów.
Jest to oczywiście inna nawierzchnia, ale nie powinno być to dla Misolica jakimś gigantycznym problemem. Ważne by grał swoje, wtedy na pewno może liczyć na dobry wynik. Być może uda mu się zadebiutować nawet w imprezie głównej. Tego dowiemy się już niedługo.
Na razie należy docenić jednak to jak piękny turniej rozegrał Austriak. Pierwszy raz zagrał w Poznaniu i od razu zaliczył zwycięstwo. Jako trzeci w historii swojego kraju został triumfatorem challengera w stolicy Wielkopolski. Wcześniej byli to Andreas Haider-Maurer (2013 rok) oraz Horst Skoff (1994 rok).
A Filip Misolic masterclass 🎓
— ATP Challenger Tour (@ATPChallenger) June 21, 2025
The Austrian dominates Svrcina 6-2, 6-0 to claim the title in Poznan!#ATPChallenger | @poznanopen pic.twitter.com/EQRp6ezmTg
Jest to zatem duży sukces dla 23-letniego Misolica, który dzięki tej wygranej zainkasował 20 630 euro i dopisał do swojego nazwiska w rankingu ATP 100 punktów.
Dalibor Svrcina również może czuć się dumny ze swojego występu z tym tygodniu. Rozegrał kilka naprawdę kapitalnych spotkań i z pewnością zdobył wiele serc polskich kibiców. Na pomeczowej ceremonii dziękował za doping i wsparcie okazywane mu przez poznańską publiczność na przestrzeni ostatniego tygodnia.
Dziś mu nie wyszło, ale za całokształt należą mu się duże brawa. Pokazał naprawdę ciekawą grę, a sam Wojciech Fibak porównał go do Davida Goffina, co ten skwitował uśmiechem.
Tym samym zakończyliśmy jubileuszową 30. edycję Enea Poznań Open. Był to piękny turniej, pełen niezapomnianych emocji. Wielkie gratulacje dla zwycięzcy i powodzenia w dalszej części sezonu. A nam pozostaje jedynie czekać na kolejną edycję imprezy w stolicy Wielkopolski.
What a surprise from @ATPChallenger !!!⭐️✌️🥰 We are a proud member of ATP Challenger Family since 1992!✅️😎✊️ pic.twitter.com/Do7DxGBG5O
— Enea Poznań Open (@poznanopen) June 20, 2025
Miejmy nadzieję, że znowu będziemy mieli możliwość gościć w Poznaniu znane tenisowe twarze i oglądać grę na światowym poziomie.
Filip Misolic – Dalibor Svrcina 6:2, 6:0