Marcowe okienko reprezentacyjne w Europie dobiegło końca. Dzisiaj odbyło się ostatnie 7 spotkań eliminacji do Euro 2024 w Niemczech podczas tej przerwy reprezentacyjnej. W grupach: A, D oraz I nie brakowało ciekawych rozstrzygnięć. Wśród nich znalazły się m.in. zaskakujące zwycięstwo Szkocji z Hiszpanią, czy pewne wygrane Chorwacji z Turcją oraz Szwajcarii z Izraelem.
Grupa A
Szkocja 2:0 Hiszpania – Dominacja, która nie przyniosła korzyści
Po dobrym meczu z Norwegią w wykonaniu Hiszpanów spodziewano się równie skutecznej gry z porównywalnymi poziomem Szkotami. Gra Szkocji była szarpana, raz grali na zasadach Hiszpanii, a raz to Szkoci je narzucali. Jednak po stronie gospodarzy było to, czego dzisiaj Hiszpanie nie mieli – skuteczność. Już w 7. minucie Kepa musiał uznać wyższość Scotta McTominaya. Kolejną bramkę zawodnik Manchesteru United zdobył w 51. minucie, podwyższając i tak zaskakujące prowadzenie Szkocji na 2:0. Ten mecz jest idealnym przykładem na to, że posiadanie piłki nie jest kluczowe, a konkrety w postaci bramek. Hiszpania miała aż 75% posiadania piłki, ale co z tego posiadania, skoro oddali zaledwie 3 celne strzały. Dzięki temu zwycięstwu Szkocja jest jedyną drużyną w grupie A z kompletem punktów. Jedno jest pewne – walka o awans w tej grupie będzie arcyciekawa.
Gruzja 1:1 Norwegia – z Gruzją nie ma żartów
Kilka lat temu bez problemów można by było obstawić Norwegię jako zwycięzcę. Teraz sytuacja się nieco zmieniła, reprezentacja Gruzji jest silna jak nigdy dotąd, mając w składzie nazwiska uznane w Europie. Choć spodziewano się trudnego spotkania, to Norwegowie byli raczej faworytami. W 15. minucie to potwierdzili, kiedy to gola otwierającego wynik zdobył Alexander Sørloth. Większość spotkania toczyła się pod kontrolą Norwegii, lecz były chwile, w których to Gruzini przejmowali inicjatywę. W 60. minucie przekuli dominację w wyrównującą bramkę autorstwa Georgesa Mikautadze. Obydwie drużyny próbowały na siebie naciskać, bowiem 3 punkty były w zasięgu zarówno Norwegii, jak i Gruzji. Skończyło się jednak na remisie 1:1. W ten sposób Gruzja pokazała wszystkim, że przeżywa swój złoty okres w piłce, nie boją się nikogo i będą się liczyć w walce o wyjazd do Niemiec.
Grupa D
Turcja 0:2 Chorwacja – Chorwaci z kompletem punktów
To nie miał być spacerek dla Chorwacji, Turcja to mocna drużyna, lecz Chorwacja jest jeszcze mocniejsza i ją wskazywano jako faworyta. Większość meczu przeważali Chorwaci, lecz Turcja była w stanie na jakiś czas to zmienić. Obydwie bramki dla Chorwatów padły w pierwszej połowie i obydwie z nich były autorstwa Mateo Kovačicia. W drugiej połowie przyjezdni próbowali iść za ciosem, atakując bramkę Merta Günoka 11 razy w ciągu drugiej części spotkania, lecz nie zaowocowało to ani jednym golem. Podopieczni Zlatko Dalicia przywożą z Bursy 3 punkty i zajmują pierwsze miejsce w grupie D, lecz muszą się oglądać za plecy, bo po piętach depczą im Walijczycy.
Walia 1:0 Łotwa – Marszu Walii do Niemiec ciąg dalszy
Dla Walii pokonanie Łotwy było formalnością, którą wystarczyło tylko wypełnić. Walia całkowicie zdominowała rywali, mając 72% posiadania piłki i oddając 15 strzałów. Mimo to można by było spodziewać się większej skuteczności – bramkarz Łotwy, znany kibicom Ekstraklasy, Pāvels Šteinbors nie poradził sobie jedynie ze strzałem Kieffera Moore’a z 41. minuty. Więcej w tym meczu się nie działo. Walia gra minimalistyczną, ale skuteczną piłkę, która w tych eliminacjach dała im w 2 meczach 4 punkty. Następne mecze w czerwcu grają z Armenią oraz bardzo ważny mecz z Turcją.
Grupa I
Kosowo 1:1 Andora – Dla Andory każdy punkt cieszy
Kosowianie zdaniem bukmacherów nie powinni byli mieć problemów z pokonaniem Andory. Andorczycy udowodnili jednak, że się mylili. Mimo absolutnej dominacji Kosowa na boisku, zawodnicy z Bałkanów byli bezproduktywni w ofensywie, aż do 59. minuty, kiedy to Edon Zhegrova strzelił bramkę na 1:0 dla Kosowa, a chwilę potem otrzymał żółtą kartkę. Ta bramka podrażniła gości, którzy ruszyli z odpowiedzią. Kosowo mogło nacieszyć się prowadzeniem tylko przez 2 minuty – bramkę wyrównującą strzelił Albert Rosas. To pierwsza bramka Andory od września 2022. Mimo jednego punktu kibice Andory mają prawo być zadowoleni – zajmują 4. miejsce w grupie I, wyprzedzając Izrael i Białoruś.
Rumunia 2:1 Białoruś – Rumunia odskakuje od rywali na bezpieczny dystans
Rumunia nie należy do drużyn ze ścisłego topu, ale pokonanie Białorusi nie miało być trudnym zadaniem, zwłaszcza po sromotnej klęsce Białorusinów ze Szwajcarią. Przez większość spotkania Rumuni przeważali, a dominacja ta zaowocowała dwiema bardzo szybko strzelonymi bramkami. W 17. minucie strzelił Nicolae Stanciu, a chwilę później drugą bramkę dołożył Andrei Burcă. Mimo oblężenia białoruskiej bramki (Rumunia oddała 20 strzałów), więcej goli nie byli w stanie strzelić. Zadyszka złapała gospodarzy pod koniec drugiej połowy, kiedy to inicjatywę przejęła Białoruś. Udało się w końcówce strzelić gola na 2:1 za sprawą Władysława Morozowa, lecz okazało się, że to nie wystarczy. Dzięki tej wygranej Rumunia jest w bardzo dogodnej sytuacji, bo nad trzecim Kosowem ma 4 punkty przewagi po 2 meczach.
Szwajcaria 3:0 Izrael – Szwajcarzy idą po awans jak po swoje
Szwajcaria niewątpliwie ma całkiem łatwą drogę do Mistrzostw Europy 2024. Kolejnym rywalem Helwetów była reprezentacja Izraela, która 3 dni wcześniej nie była w stanie pokonać Kosowa i podzieliła się z nim punktami. Szwajcarzy mieli wygrać ten mecz i to zrobili. Konsekwentnie narzucali warunki gry Izraelczykom, choć były momenty przełamania, z których ostatecznie niewiele wynikło. Pierwsza połowa nie była zbyt atrakcyjna, oddanych zostało po obu stronach łącznie tylko 6 strzałów, z czego tylko jeden zamieniony został na bramkę – w 39. minucie zrobił to Ruben Vargas. Tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę Szwajcarzy poszli za ciosem i pokonali Omriego Glazera jeszcze 2 razy. 2 bramki w ciągu 5 minut zdobywali Zeki Amdouni oraz Silvan Widmer. Mecz zakończył się okazałym zwycięstwem Szwajcarów, dzięki któremu znajdują się obecnie na pozycji lidera grupy I.
Dziękujemy za lekturę naszych eliminacyjnych podsumowań i zapraszamy do sprawdzenia również innych tekstów na naszej stronie 🙂
aut. Jan Pietrzak