Eliminacje EURO 2024 – blamaż Polski, koncert Francji, hat-trick Lukaku – podsumowanie dnia

Za nami drugi dzień kwalifikacji do Euro 2024. Wczoraj zostało rozegrane 8 kolejnych spotkań w kwalifikacjach do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Zmagania rozpoczęły się w grupach: B, E, F oraz G. Choć dla nas najważniejszy był mecz reprezentacji Polski z Czechami, to odbyło się również kilka innych spotkań godnych uwagi.

GRUPA B

Francja 4:0 Holandia – Pogrom w Paryżu

Można z czystym sumieniem powiedzieć, że był to hit dnia, w którym zmierzyły się dwie bardzo silne reprezentacje – wicemistrz i ćwierćfinalista ostatniego mundialu w Katarze. Faworytem byli Trójkolorowi, lecz na niekorzyść Oranje przemawiała przede wszystkim plaga kontuzji w kadrze, wskutek której zagrać nie mogli m.in. Matthijs de Ligt, Cody Gakpo, Frenkie de Jong czy Steven Bergwijn. Francuzi nie wahali się tego wykorzystać, bo już w 2. minucie pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił Antoine Griezmann. Zaledwie 6 minut później Jasper Cillessen musiał uznać wyższość Dayota Upamecano. Francuzi na tym nie poprzestali i w 21. minucie trzecią bramkę zdobył nowy kapitan Les Bleus, Kylian Mbappé. Druga połowa była już nieco spokojniejsza. Kontuzje znowu dały się we znaki Holendrom, bo w 87. minucie murawę Stade de France musiał opuścić Lutsharel Geertruida. Niedługo po tym, na 4:0 podwyższył Mbappé. W samej końcówce Holendrzy mieli jeszcze okazję uratować swój honor i zdobyć bramkę na 4:1, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Memphis Depay. Francuzi nie mogli sobie wymarzyć lepszego rozpoczęcia tych kwalifikacji i pomimo gorszego występu w Lidze Narodów sygnalizują, że będą się liczyć nie tylko w tych eliminacjach, ale również w czempionacie Starego Kontynentu.

REKLAMA

Gibraltar 0:3 Grecjagoście spełniają formalność

Grecja ma jasny cel w tych eliminacjach – zakwalifikować się na wielki turniej po raz pierwszy od Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 roku. Pomimo bardzo trudnej grupy Grecy mają zapewnioną grę w barażach dzięki awansowi do dywizji B Ligi Narodów, lecz chcą powalczyć o dobry wynik. Mecz z Gibraltarem podopieczni Gusa Poyeta kontrolowali od początku do końca, trzykrotnie umieszczając piłkę w siatce. Bramki zdobywali: Giorgos Masouras, Manolis Siopis i Anastasios Bakasetas. Grecy bardzo dobrze wykonali swoje zadanie i drogę do Euro 2024 zaczynają od zwycięstwa.

GRUPA E

Czechy 3:1 PolskaDobry Boże, co tu się stało?

Nadzieje przed tym meczem były duże – debiutował trener z dużym doświadczeniem w prowadzeniu reprezentacji, który wprowadził zasady podobne do zasad Nawałki, łatwa grupa w eliminacjach, choć wcale nie bardzo łatwy rywal. Co mogło pójść nie tak? Wszystko. Czechom wystarczyły 2 minuty, aby rozwiać wszelkie nadzieje Polaków na udany start w eliminacjach. W tak krótkim odstępie czasu bramki strzelili nam: Ladislav Krejčí oraz Tomáš Čvančara. Na domiar złego już w 9. minucie ze względu na kontuzję musiał opuścić Matty Cash, a zastąpił go Robert Gumny. Czesi oddali Polakom inicjatywę, ale co z posiadania, skoro nie byliśmy w stanie pokonać czeskiego bramkarza. Po tym kapitalnym dla Czechów początku gra się uspokoiła, choć w 64. minucie na 3:0 prowadzenie podwyższył Jan Kuchta. To był już koniec, ale w końcówce bramkę honorową zdobył Damian Szymański. Zapamiętamy ten mecz na długo, ale na pewno nie pozytywnie. Jedno jest pewne, przed Fernando Santosem dużo pracy, zwłaszcza nad defensywą.

Mołdawia 1:1 Wyspy Owcze – wyrównane spotkanie na dnie

Przeciętny kibic, mając dzisiaj do wyboru chociażby mecz Francji z Holandią raczej nie włączyłby zamiast niego spotkania Mołdawii z Wyspami Owczymi, zwłaszcza że to są drużyny bez większych szans na kwalifikację na Euro 2024. Pierwsza połowa na stadionie w Kiszyniowie należała do wyrównanych, lecz więcej konkretów było po stronie Farerów, który objęli prowadzenie w 27. minucie, a dokładniej zrobił to Mads Boe Mikkelsen. Druga połowa zdecydowanie należała do Mołdawii, lecz brakowało skuteczności. Mołdawianie oblegali bramkę rywala, oddając 9 strzałów na bramkę w drugiej połowie, ale te strzały nic nie dały. W 87. minucie mogło się to zmienić – sędzia podyktował rzut karny gospodarzom, który wykorzystał Ion Nicolaescu. W ten sposób Mołdawia uratowała remis na swojej ziemi i dzieli się punktami z Wyspami Owczymi.

GRUPA F

Austria 4:1 Azerbejdżan – pewne zwycięstwo gospodarzy

Raczej nikt nie spodziewał się zwycięstwa Azerbejdżanu w meczu z Austrią. Ten mecz Austriacy musieli wygrać, jeśli chcą myśleć o wyprzedzeniu Szwecji w wyścigu o miejsce premiowane awansem na Euro 2024. Podopieczni Ralfa Rangnicka nawet nie myśleli o ułatwianiu gry Azerom, Austria niemal cały czas kontrolowała to spotkanie. W 27. minucie prowadzenie dał Marcel Sabitzer, a ledwie 2 minuty później, wynik na 2:0 zmienił Michael Gregoritsch. Druga połowa nadal należała do gospodarzy – w 50. minucie trzecią bramkę dla Austriaków i drugą dla siebie zdobył Sabitzer. W 64. minucie nastąpił jedyny moment złamania dominacji gospodarzy przez Azerbejdżan – gola na 3:1 zdobył Emin Makhmudov, mimo faktu, że zwycięstwo było już poza zasięgiem Azerów. Ta bramka podrażniła Austriaków, którzy 5 minut później zdobyli czwartą bramkę za sprawą Christopha Baumgartnera. Austriacy pewnie pokonali Azerbejdżan i są aktualnie w bardzo korzystnej sytuacji w tabeli, bowiem w następnym meczu zmierzą się z Estonią.

Szwecja 0:3 Belgia – hat-trick Romelu Lukaku

Starcie Belgii ze Szwecją mimo wyraźnego faworyta zapowiadało się ciekawie, zwłaszcza w kontekście walki o 2. miejsce między Szwecją a Austrią. Szwedzi i Belgowie zmieniali się jeśli chodzi o inicjatywę przez cały mecz – raz przeważali gospodarze, raz goście. Pierwsza połowa należała bardziej do Belgów, a w 35. minucie wynik otworzył Romelu Lukaku. To był dopiero początek, bowiem napastnik Interu Mediolan rozstrzelał się na dobre, pokonując Robina Olsena jeszcze 2 razy, kompletując hat-tricka. Niedługo po trzeciej bramce Lukaku, zespół Trzech Koron przez kontuzję stracił Ludwiga Augustinssona. Belgia z przytupem rozpoczyna te eliminacje, zaś Szwecja kolejną szansę na zdobycie punktów będzie mieć w spotkaniu z Azerbejdżanem. Warto dodać, że w tym spotkaniu Romelu Lukaku przekroczył barierę 70 bramek strzelonych dla Belgijskich Czerwonych Diabłów.

źródło: UEFA EURO 2024/Twitter

GRUPA G

Bułgaria 0:1 Czarnogóra – ciężko wywalczone zwycięstwo Czarnogóry

Przed pierwszym gwizdkiem zakładano wyrównane starcie między Bułgarią a Czarnogórą, bowiem są to drużyny na zbliżonym do siebie, choć bukmacherzy minimalnie wskazywali na Czarnogórców. Obydwie drużyny znajdują się w praktycznie najbardziej wyrównanej grupie tych eliminacji, bo każdy zespół może namieszać w tabeli. Spodziewano się wyrównanego starcia i taki właśnie był mecz w Razgradzie. Pierwsza połowa nie wyróżniła się niczym szczególnym. Niewiele więcej zaczęło się dziać w drugiej części spotkania za sprawą 22-letniego napastnika DAC Dunajskiej Stredy – Nikoli Krstovicia, który w 70. minucie spotkania strzelił pierwszą, i jak się potem okazało, jedyną bramkę w tym meczu, dając cenne 3 punkty Czarnogórze. Bułgarzy dłużej utrzymywali się przy piłce (63% posiadania piłki), lecz nie kwapili się do wyprowadzania ataków tak, jak Czarnogórcy, którzy oddali więcej strzałów (w tym celnych), niż gospodarze. Po tej porażce Bułgaria jest w niekorzystnej sytuacji w tabeli podczas marcowego okienka reprezentacyjnego, bowiem następny mecz grają z rewelacją zeszłorocznej Ligi Narodów – Węgrami.

Serbia 2:0 Litwa – Serbia idzie w kierunku przełamania

Serbowie nie mają szczęścia do Mistrzostw Europy, ponieważ mimo naprawdę silnego składu nie są w stanie zakwalifikować się na ten turniej od upadku Jugosławii. W tym roku za sprawą korzystnego losowania ma się to zmienić, a przynajmniej zdaniem serbskich kibiców. Pierwszym rywalem na drodze Serbii była Litwa, czyli drużyna losowana z najniższego w tej grupie, 5. koszyka. Serbia miała wygrać ten mecz i to zresztą uczyniła, pokonując litewskiego bramkarza dwukrotnie. Bramki zdobyli: Dušan Tadić oraz Dušan Vlahović. Orlovi zgodnie z oczekiwaniami zaczynają eliminacje od zwycięstwa i kto wie, czy teraz nie zaczęła się droga tej drużyny do pierwszych Mistrzostw Europy od 2000 roku, gdzie grali jeszcze jako Jugosławia.

Autor: Jan Pietrzak

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ