W tabeli dziesięć miejsc różnicy, ale zarówno Górnik Zabrze, jak i Radomiak Radom w rundę jesienną weszły tak samo. Remis i porażka w przypadku zabrzan, zaś porażka i remis w dorobku piłkarzy z Radomia. Dla obu ekip była to więc szansa na przełamanie.
Piękny gol Josemy i pirotechnika odpalona przez kibiców gospodarzy. To dwie rzeczy warte odnotowania w pierwszych 20 minutach meczu przy Roosevelta. Więcej na boisku się nie działo, jakby minusowa temperatura nie pozwoliła w pełni rozwinąć skrzydeł jednym i drugim. Ale pierwsi, czyli zawodnicy z Zabrza już po 4 minutach prowadzili. Tak naprawdę ich pierwszy wypad pod bramkę rywali zakończył się golem. Za to jakim. Dominik Szala zacentrował piłkę w pole karne, ale nie trafiła do adresata i została wybita tuż przed pole karne. Tam był jednak Josema, który bez zastanowienia uderzył z woleja i umieścił piłkę w siatce. To był naprawdę ładny gol lewego defensora zabrzan. Hiszpan zastępował w tej roli Erika Janžę i, przynajmniej w ofensywie, zadanie swoje wykonał doskonale.
Ależ przymierzył! 😍
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 15, 2025
Josema fantastycznym strzałem z pierwszej piłki szybko otwiera wynik spotkania 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/RLtMC9wahX
Dwie interwencje VAR-u
W defensywie jednak Josema błędu się nie ustrzegł. Hiszpan chciał naprawić nieudaną próbę przecięcia crossowego podania, ale sędzia Jarosław Przybył dopatrzył się faulu. Początkowo podyktowany został rzut wolny, jednakże po interwencji VAR-u arbiter zmienił swoją decyzję i wskazał na punkt jedenastego metra. Rzut karny na gola pewnie zamienił Rafael Barbosa.
Radomiak wyrównuje! Faul na linii pola karnego ostatecznie skończył się rzutem karnym i bramką Rafaela Barbosy ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 15, 2025
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/UEfxIwd1RV
Na tablicy wyników był więc remis, a na większe emocje przyszło znów nam poczekać. Do końcówki pierwszej połowy obejrzeliśmy jeszcze dwa strzały, po jednym w wykonaniu każdej z drużyn. Oba uderzenia nie sprawiły jednak problemów bramkarzom.
Na kolejną bramkę czekaliśmy więc do 39. minuty. To wtedy z boku pola karnego faulowany był Taofeek Ismaheel, dzięki czemu Górnik Zabrze miał groźny rzut wolny. Dośrodkowanie Lukasa Podolskego zostało wyjaśnione przez defensywę, ale tylko teoretycznie. Można było się poczuć jak na początku meczu, bo piłka znów trafiła do Josemy, a ten znów skorzystał z prezentu i dał prowadzenie. Na początku gol nie został uznany, jednak jak w przypadku bramki wyrównującej – sędzia Przybył przy pomocy VAR-u zmienił decyzję, a Radomiak musiał wznowić grę ze środka boiska.
Górnik mógł pójść za ciosem za sprawą Podolskiego. Kapitan zabrzan ruszył indywidualnie, ale strzał mógł być lepszy. Maciej Kikolski zdołał odbić lecące w środek bramki uderzenie, a dobitkę Ismaheela na ciało przyjął jeden z defensorów. Zamiast 3:1 dla Górnika, zrobiło się 2:2. Tuż przed przerwą gola dającego wyrównanie zdobył Jan Grzesik, który celnie główkował po dośrodkowaniu Zie Ouattary. Nie była to najłatwiejsza sytuacja dla atakującego Radomiaka, ale Grzesik tak uderzył piłkę, że ta przelobowała Michała Szromnika.
Intensywna końcówka drugiej połowy w Zabrzu! Najpierw Josema z drugim dziś golem, ale przed przerwą zdołał jeszcze wyrównać Grzesik 👇
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 15, 2025
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/nS9tz9TDXb
W drugiej połowie oglądaliśmy przede wszystkim uderzenia z dystansu piłkarzy gospodarzy. Większość z nich nie docierała nawet do bramkarza, bo wcześniej znajdował się zawodnik rywali, który blokował uderzenie. A jeśli już któraś z piłek przedostała się w okolice bramki Kikolskiego, to młody bramkarz miał ją w zasięgu ramion. Radomiak próbował odpowiedzieć szybkim wypadem i główką Grzesika – tym razem już mniej skuteczną.
Podolski na ratunek
Kibice zgromadzeni na stadionie w Zabrzu nie byli zbyt zadowoleni z poczynań swoich ulubieńców. W pewnym momencie, gdy Górnik wymieniał wiele podań, ale akcja nie przesuwała się do przodu, to można było usłyszeć, jak fani ironicznie skandują po każdym udanym podaniu „ole”.
Na ratunek przyszedł nie kto inny, jak Poldi. Świetnym podaniem obsłużył go Matus Kmet (pojawił się na boisku chwilę wcześniej), a Podolski i lewą nogą posłał strzał w dolny róg bramki. Na kogo jak kogo, ale Podolskiego kibice z Zabrza mogą liczyć. Niedługo później mieli okazję podziękować swojej gwieździe, gdyż Jan Urban ściągnął go z boiska.
Górnik prowadzi! Lukas Podolski znów zrobił to, co potrafi najlepiej – trafił do siatki lewą nogą 😎
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 15, 2025
📺 Czy Radomiak zdoła jeszcze odpowiedzieć? Mecz trwa w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/FtibTOEHME
Do końcowego gwizdka mieliśmy szansę pod obiema bramkami, jednakże ani Szromnik, ani Kikolski więcej nie skapitulowali. Dublet Josemy oraz zwycięski gol Podolskiego zagwarantowały więc pierwszy ligowy komplet punktów Górnikowi Zabrze po przerwie zimowej. Radomiak próbował, zdobył nawet dwa gole, ale nie starczyło to dzisiaj na dodanie choćby jednego oczka do dorobku.