Dlaczego Wisła Płock przestała wygrywać?

Po imponującym początku sezonu i fenomenalnej formie z tego okresu w Płocku nie ostało się za wiele. Pierwsze sześć meczów w wykonaniu „Nafciarzy” to aż 5 wygranych i remis. Ostatnie cztery spotkania to już za to 3 porażki i jeden podział punktów. Wisła Płock liderowała w lidze, teraz zaś spadła w tabeli, plasując się na czwartej pozycji. Miejsce wciąż przyzwoite, ale dzisiejsza postawa płocczan pozostawia wiele do życzenia. Co mogło przyczynić się do tego, że świetna dyspozycja podopiecznych Pavola Stano zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?

Odejście Damiana Michalskiego

Bez jakiegokolwiek zawahania jako powód numer jeden wymienię sprzedaż podstawowego stopera, Damiana Michalskiego. Trener Stano, wraz z początkiem sezonu 2022/23, konsekwentnie stawiał na 24-latka. Michalski grał wszystko, razem ze Stevem Kapuadim stanowiąc o sile niebiesko-biało-niebieskiej obrony. Zresztą Damian przydawał się nie tylko w tyłach, bo i z przodu potrafił się podłączyć. Co prawda żadnej bramki nie zdobył, ale w polu karnym rywali pojawiał się niemal zawsze przy okazji stałych fragmentów gry.

REKLAMA

Świetna dyspozycja polskiego defensora sprawiła, że jego usługami zainteresował się niemiecki klub z drugiego poziomu ligowego – SpVgg Greuther Fürth. Niemcy bez problemu zapłacili 0.5 mln euro i tuż przed zakończeniem letniego okienka transferowego Michalski zamienił polską Ekstraklasę na 2. Bundesligę. W nową ekipę Polak wszedł z wysokiego C. Już cztery dni po transferze znalazł się w podstawowym składzie i w kolejnych dwóch meczach miejsca nie oddał. Dwukrotnie trafił także do siatki, co w trwającej kampanii nie udawało mu się w Płocku.

Źródło: Polacy w Ligach Zagranicznych

Po tym, jak zabrakło Michalskiego, defensywna płocczan totalnie się pogubiła. Pavol Stano od czterech meczów nie może znaleźć recepty na dziurawą obronę. Najpierw słowacki szkoleniowiec do Kapuadiego dokoptował Jakuba Rzeźniczaka, a w minionej kolejce postawił na Antona Krywociuka. Żaden z nich jednak nie potrafił stworzyć tak szczelnych zasieków jak rzeczony Michalski z 24-letnim Francuzem sprowadzonym przed sezonem z AS Trencin.

Afera i pauza Wolskiego

Pod koniec sierpnia redakcja Onet podała szokującą informację, że Rafał Wolski w lipcu tego roku został skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. W jego krwi było… 1,7 promila. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 16 na 17 sierpnia 2021 roku. Wisła Płock z miejsca wystosowała oświadczenie, a przeprosiny opublikował także sam zainteresowany.

Ciężko jednak odciąć się od takiego zamieszania. Nie zrozumcie mnie źle – w żaden sposób nie bronię piłkarza, bardziej piję do tego, że z pewnością wpłynęło to na jego dyspozycję. W następnym meczu po ujawnieniu tej informacji, przeciwko Widzewowi Łódź, Wolski nie był już tym samym Wolskim z początku sezonu, który po sześciu meczach miał już 5 zdobytych bramek i dwie asysty. Na początku drugiej połowy został upomniany żółtą kartką, a ofensywa płocczan cierpiała z powodu braku otwierających podań autorstwa 29-latka.

Jeszcze gorzej było w kolejnym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Wolskiemu ewidentnie puściły nerwy. Urodzony w Kozienicach zawodnik zachował się skandalicznie, przebiegając po plecach Erika Janzy. Za ten brutalny czyn wyleciał z boiska, a co do słuszności czerwonej kartki jakichkolwiek wątpliwości nie miał nawet jego trener Pavol Stano. Co ciekawe, była to jego pierwsza czerwień w karierze. W tej sprawie interweniowała także Komisja Ligi, która dodatkowa ukarała Wolskiego zawieszeniem na cztery mecze.

To była czysta czerwona kartka 

– Pavol Stano po czerwonej kartce dla Rafała Wolskiego
Źródło: Out of Context Polish Football

Rozczytanie Davo

Antonio David Alvarez Rey, znany szerzej pod pseudonimem Davo, miał mocne wejście do naszej rodzimej ligi. Już w pierwszym meczu przeciwko Lechii Gdańsk był głównym architektem zwycięstwa Wisły, zaliczając jednego gola i asystę. Jego występ był bardzo obiecujący – Hiszpan był ruchliwy, aktywny z przodu, widać było jego ponadprzeciętne umiejętności techniczne. Kolejne spotkania to kolejne konkrety w wykonaniu Davo – w tym dwa trafienia i ostatnie podanie z Wartą Poznań. Według SofaScore, zasłużył wówczas na notę 9.5. Po jedenastu występach w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce, hiszpański ofensywny pomocnik ma na swoim koncie 7 bramek i 3 asysty.

W ostatnich dwóch kolejkach nie jest już jednak tak spektakularny jak początkowo. Powód jest oczywisty – obrona rywali zwraca baczniejszą uwagę na przebojowego Hiszpana. Ponadto u jego boku brakuje Rafała Wolskiego, który został zawieszony przez Komisję Ligi. Fakt ten dodatkowo sprawia, że przeciwnicy jeszcze bardziej skupiają się na Davo. Przeciwko Zagłębiu Lubin miał nawet stuprocentową okazję w ostatniej akcji, ale futbolówka po jego uderzeniu z głowy poszybowała obok bramki.

Źródło: Wisła Płock

Strzelam jednak w ciemno, że to wyłącznie przejściowy okres w ekstraklasowej karierze Alvareza. Błyskotliwy Davo jest bowiem na tyle dobrym piłkarzem jak na polską ligę, że prędzej czy później poradzi sobie z wyczulonymi na jego punkcie defensorami. Powrót Wolskiego sprawi także, że Hiszpan znów będzie miał więcej wolnej przestrzeni, którą przecież umie wykorzystać.

REKLAMA

Pavol Stano ma teraz przerwę reprezentacyjną, podczas której musi znaleźć rozwiązanie na tą niemoc punktową swoich piłkarzy

Wisła Płock – z nim u steru – nie miała jeszcze passy czterech meczów ligowych bez zwycięstwa. W ubiegłym sezonie wyniki podopiecznych Stano były mocno sinusoidalne, brakowało stabilizacji. Pod koniec zdarzyły się nawet trzy przegrane spotkania z rzędu, które wywindowały „Nafciarzy” w dół tabeli. Teraz jednak wymagania wobec płocczan są znacznie większe. W końcu sami podnieśli sobie poprzeczkę do góry.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ