Dlaczego Śląsk Wrocław spadnie z Ekstraklasy (teraz na pewno)?

Nasi stali czytelnicy na pewno pamiętają mój tekst, który napisałem na początku ubiegłego sezonu. Wtedy też stwierdziłem, że ekipa z Wrocławia najprawdopodobniej pożegna się z polską elitą. Co stało się później, wie każdy kibic polskiego futbolu. Na przekór, drużyna Jacka Magiery zaczęła wygrywać mecz za meczem i przy odrobinie szczęścia mogła nawet sięgnąć po tytuł mistrzowski. Dlaczego tym razem jednak WKS niemal na pewno będzie musiał oswoić się z nową rzeczywistością Betclic 1. Ligi?

Fatalne transfery, a raczej ich brak

Śląsk Wrocław po bardzo udanym sezonie wicemistrzowskim opuściły największe gwiazdy. Utrata Erika Exposito całkowicie rozbroiła ofensywę wrocławian. W tamtym sezonie Hiszpan zdołał trafić do bramki rywala 19 razy, dokładając do tego pięć asyst. Miał on zatem wkład w 48% goli zdobytych przez wicemistrza. Mówimy tu oczywiście o wkładzie bezpośrednim, bo często to jego akcje dawały gole, nawet jeśli to nie on finalnie podawał lub kierował futbolówkę do siatki.

REKLAMA

W obecnej kampanii WKS po 22 meczach strzelił tyle, ile lider zespołu w rozgrywkach 2023/24. Jeśli nie zdobywa się nawet 1 gola na mecz, to ciężko jest marzyć o utrzymaniu. Szczególnie biorąc pod uwagę beznadziejną defensywę, jaką Śląsk dysponuje. Do utraty swojej największej gwiazdy dochodzą jeszcze odejścia Matias Nahuela czy Łukasza Bejgera. Nie da się zbudować drużyny, pozbywając się wszystkich dobrze działających elementów. Jacek Magiera wycisnął 200% z posiadanej kadry, tymczasem obecny skład jest słabszy niż ten, któremu przewidywałem spadek. Zupełnie, jakby ktoś uwierzył, że wicemistrzostwo nie jest chwilowym wyskokiem, a zwycięska passa będzie trwała w nieskończoność.

Brak mentalności zwycięzców

Niejednokrotnie w tym sezonie drużyna z Wrocławia traciła punkty w samych końcówkach spotkań na swoje własne życzenie. Nie trzeba szukać daleko, bo bardzo ważny mecz z Radomiakiem został zremisowany w sposób wręcz komiczny. Wygrywając przez cały mecz dali sobie wbić gola w ostatniej minucie. Problemami nie są jedynie nikłe umiejętności, ale przede wszystkim słaba mentalność. Meczów, w których wychodzili na prowadzenie pierwsi, by, końcowo schodzić do szatni na tarczy było mnóstwo. Radomiak (dwa razy), Cracovia, Motor Lublin, Jagiellonia. Śląsk Wrocław prowadził w siedmiu spotkaniach, wygrał ledwie dwa z nich.

Chcesz się utrzymać w Ekstraklasie, to punktuj gdzie się da. Ta liga jest tak specyficzna, że czasem pozornie nieistotny remis, może w finalnym rozrachunku zapewnić ci utrzymanie. 14 zdobytych oczek po 22 kolejkach to absurdalnie słaby wynik. Mówimy tu przecież o drugiej sile poprzedniego sezonu Ekstraklasy, która z pucharami pożegnała się w dużej mierze przez niekompetencje europejskiego arbitra. Tam, gdzie brakowało umiejętności czystopiłkarskich, trzeba było nadrobić mentalem.

Miasto płaci, więc miasto… nie wymaga

Od wielu lat Wrocław wykłada ogromne sumy, aby zapewnić zespołowi stabilność i godne warunki. Niestety, ale osoby zarządzające klubem kompletnie nie znają się na rzeczy. Inwestycje w absurdalnie słabych piłkarzy, którzy zazwyczaj nawet nie wchodzą potem do pierwszej drużyny. Świetnie zobrazowało to Weszło, opisując w jednym ze swoich filmów cały absurd transferowy wicemistrza Polski. Ten klub to niejako zabawka w rękach ludzi, którzy wydają na niego pieniądze swoich podatników. Decyzje podejmowane są bez większej analizy, a błędy wybaczane. Raz na czas coś takiego wyjdzie, ale na dłuższą metę doprowadzi to do tego, co widzimy aktualnie w tabeli. Klubu, który praktycznie pogodził się już ze spadkiem.

Wrocławianie nie mogą się utrzymać w elicie. Aktualnie, tylko cud może utrzymać ich na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Od lat miasto robi wszystko, żeby spuścić zespół ligę niżej. Jak może się wydawać, są na świetnej drodze, aby zrealizować ten plan. Wicemistrzostwo nie okazało się momentem zwrotnym, który pomógł zerwać z popełnianymi błędami i pozwolił na nowe otwarcie. Wynik boiskowy przykrył problemy, które od dawna przytłaczały Śląsk. Wygląda na to, że degradacja była nieunikniona, po prostu została odsunięta w czasie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,788FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ