Dla kogo olimpijskie złoto? Power ranking przed startem turnieju siatkarzy na IO 2024

Już 27 lipca, dzień po ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024, rozpocznie się turniej halowy mężczyzn w piłce siatkowej. Obsada tych zawodów wygląda niezwykle interesująco i zapowiada się na bardzo ciekawe zawody. Na pewno na tegoroczne IO do Paryża pojadą na ogół mocniejsze ekipy, niż miało to miejsce 3 lata temu w Tokio. Kto sięgnie po medal, i to tego najcenniejszego kruszcu? W tym rankingu opisane jest, kto ma największe szanse na olimpijskie złoto. Pamiętajmy jednak, że sport widział już różne cuda, dlatego też nie należy traktować tego zestawienia jak wyroczni.

12. Egipt

Gdyby format rozgrywek nie wymagał przynajmniej jednej reprezentacji z każdego kontynentu, to Egipcjan raczej by na Igrzyskach nie było. Afryka to siatkarsko najsłabszy kontynent świata, który sporo korzysta na tej zasadzie. Egipt zajmuje 19. miejsce w rankingu FIVB i na IO awansował dzięki temu, że jest najwyżej notowaną afrykańską ekipą. W jego składzie nie znajdziemy jednak żadnych gwiazd, ani chociaż w miarę rozpoznawalnych nazwisk – lwia część zespołu gra na co dzień w lidze egipskiej. Największym sukcesem Egipcjan jest 13. miejsce na Mistrzostwach Świata 2010, a także mistrzostwo Afryki, które w zeszłym roku zdobyli już po raz dziewiąty. Faraonowie w grupie B zagrają z Polską, Włochami i Brazylią, zatem szanse na awans wydają się być znikome.

REKLAMA

11. Serbia

Na rozstrzygnięcie kwestii wyjazdu do Paryża Serbowie musieli czekać do samego końca fazy zasadniczej Ligi Narodów. W tym pomogli im… Polacy, którzy rozgromili ich największego rywala w wyścigu o ostatnie wolne miejsce na Igrzyskach, czyli Kubańczyków. Serbia to według rankingu 10. zespół na świecie i nie brakuje tam siatkarzy dobrze znanych polskim kibicom. Jest to bardzo doświadczona reprezentacja – 8 z 13 kadrowiczów ukończyło 30 lat. Serbowie znają smak olimpijskiego złota, które zdobyli w 2000 roku w Sydney, jeszcze w połączeniu z Czarnogórą. Stać ich na sporo, ale nie pokazują sobą zbyt wiele. W VNL 2024 zajęli 10. miejsce, zaś rok wcześniej – 9. Kluczowe będzie dla nich starcie z Kanadą, która ostatnimi czasy jest w świetnej dyspozycji.

10. Argentyna

Albicelestes aktualnie zajmują 8. miejsce w rankingu FIVB, będąc drugą najlepszą południowoamerykańską ekipą. Na takiej samej pozycji uplasowali się w tegorocznej Lidze Narodów. Musieli ją potraktować poważnie, gdyż przed jej startem nie byli jeszcze pewni awansu na Igrzyska. Ich pozycja była jednak na tyle wysoka, że nie musieli się martwić o kwalifikację tak bardzo, jak Serbia czy Kuba. Kluczową postacią kadry Marcelo Méndeza jest 36-letni rozgrywający, Luciano de Cecco. Znajdzie się w niej również kilka innych, znanych postaci, ale to wciąż nie jest gwiazdorska obsada. Nie będą faworytami w starciach z Japonią i USA, lecz szanse w pojedynku z Niemcami rozkładają się mniej więcej po równo i to ich muszą bezwzględnie pokonać. Nie skreślajmy Argentyńczyków – w Tokio zdobyli przecież brąz.

9. Niemcy

Niemcy byli jednym z największych zaskoczeń w ubiegłym roku. Podopieczni Michała Winiarskiego niespodziewanie już wtedy zapewnili sobie miejsce na Igrzyskach, pozbawiając go przy tym Włochów, Kubańczyków czy Irańczyków. Niemcy nie mają jeszcze na swoim koncie olimpijskiego medalu, ale ten z mistrzostw świata już tak – sięgnęli po brąz w 2014 roku. O sile ataku naszych zachodnich sąsiadów dalej będzie stanowić Georg Grozer, który w tym roku skończy już 40 lat! Winiarski odmienił tę kadrę i wzniósł ją na wyższy poziom – jeszcze 6 lat temu nawet się nie zakwalifikowali na mundial. O dwa pierwsze miejsca w grupie C będzie ciężko, ale Argentyńczycy są zdecydowanie w ich zasięgu. Niemcy to jeden z dwóch głównych kandydatów do miana czarnego konia turnieju.

8. Kanada

Kanada to ten drugi z kandydatów do miana największej niespodzianki, razem z Niemcami. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo również wywalczyli sobie awans w 2023 roku, pokonując po drodze Argentynę. To przełożyło się też na światowy ranking, w którym zajmują 9. miejsce. W tegorocznej Lidze Narodów potwierdzili, że będzie trzeba się z nimi liczyć. W tych rozgrywkach awansowali do turnieju finałowego w Łodzi, zajmując 8. lokatę. Siatkarze z Kraju Klonowego Liścia pokonali tuż przed wyjazdem do Polski Brazylię, i to aż 3:0! Dla Kanadyjczyków największym sukcesem jest brąz Ligi Światowej 2017 oraz 4. miejsce na IO 1984. Są zdolni do sprawienia niespodzianki i nie są bez szans na ćwierćfinał.

7. Brazylia

Brazylia to jedna z najbardziej utytułowanych reprezentacji na świecie, ale co z tego, skoro od kilku lat spisuje się zupełnie poniżej oczekiwań? Jeszcze w 2021 roku Canarinhos byli liderami rankingu FIVB – dziś znajdują się dopiero na 7. miejscu. Mają na koncie 3 olimpijskie złota i 3 mistrzostwa świata. Jednakże od jakiegoś czasu kadra ta z roku na rok staje się coraz słabsza. Oczywiście nie brakuje gwiazd w tym składzie, takich jak Bruno Rezende czy Yoandy Leal, ale wciąż coś nie układa się po ich myśli. Z grupy w Paryżu wyjść powinni, dla tak uznanej ekipy to jest wręcz obowiązek. Mimo to nie wymagajmy zbyt wiele od Brazylii, która nie potrafi wyjść z dołka.

6. Włochy

Włosi na Igrzyska Olimpijskie 2024 pojechali dzięki rankingowi FIVB po tym, jak jedno miejsce nieoczekiwanie zajęli Niemcy. Mistrzowie świata są na 3. miejscu w tym zestawieniu i będą się liczyć w walce o medale. Natomiast w tym power rankingu są dopiero na 6. miejscu, lecz w czołowej szóstce są naprawdę niewielkie różnice, gdzie może zadecydować w bezpośrednich starciach dyspozycja dnia. W Lidze Narodów byli blisko półfinału, ale przegrali po tie-breaku z Francją – w fazie zasadniczej uplasowali się na 3. miejscu. Italia bazuje na młodości – żaden tegoroczny olimpijczyk nie ma 30 lat lub więcej. Z takimi gwiazdami, jak Simone Giannelli są w stanie zajść naprawdę daleko i zdobyć pierwszy od 2016 roku medal olimpijski. Będą mieć dodatkową motywację – jeszcze ani razu Włosi nie wygrali tej imprezy.

5. Słowenia

Słowenia już na stałe zdążyła się zadomowić w światowej czołówce. To obecnie 5. reprezentacja świata według rankingu, choć przed turniejem finałowym w Łodzi byli nawet na 3. miejscu. Przez fazę zasadniczą Ligi Narodów Słoweńcy przeszli jak burza, przegrywając zaledwie jeden mecz. Mimo to nie zdołali zdobyć tam medalu, przegrywając w spotkaniu o brąz z Polską. Podopieczni Gheorghe Cretu byli w tym roku niezwykle trudni do zatrzymania, zwłaszcza w trakcie walki o Paryż. Dużą rolę w kadrze odgrywają doświadczeni gracze, jak Tine Urnaut czy Klemen Čebulj. Słowenia będzie debiutować na igrzyskach i to już jest dla niej sukces, ale z drugiej strony – kto im zabroni powalczyć o medal?

4. Stany Zjednoczone

Amerykanie są na 6. miejscu światowego rankingu, a w VNL 2024 zajęli odległe, 11. miejsce – dlatego osunęli się w tym zestawieniu. Nic w tym dziwnego. USA na te rozgrywki wystawiło drugi, jeśli nie trzeci garnitur. Najlepsi z kolei dostali powołania z dużym wyprzedzeniem i mogli szykować formę na wyjazd do stolicy Francji. Podopieczni Johna Sperawa zawsze są groźni, co udowodnili podczas turnieju towarzyskiego w Gdańsku, gdzie nastraszyli Polaków. Mimo to można przyznać, że Stany Zjednoczone to spora niewiadoma – kadra olimpijska nie jest teraz na tyle ograna, co inne zespoły. Jednak według amerykańskiej mentalności to właśnie Igrzyska są imprezą nadrzędną i nie można wykluczyć ekipy zza oceanu z walki o podium.

REKLAMA

3. Francja

Francuzi w tym roku już pokazali się z bardzo dobrej strony – zostali triumfatorami Ligi Narodów, wygrywając w finale z Japonią. Tegoroczne Igrzyska będą dla nich szczególne, bowiem za parę dni będą bronić tytułu mistrzów olimpijskich, na dodatek przed własną publicznością. Sporym osłabieniem z pewnością jest kontuzja Stephena Boyera, ale Andrea Giani nie musi się martwić o zastępstwo. Według rankingu FIVB Francja jest 4. najlepszą reprezentacją świata i rzeczywiście jest bardzo mocna. Obrona tytułu i własny teren – Francuzi będą wyjątkowo zmobilizowani.

2. Japonia

Chyba nie ma nikogo, kto nie jest pod wrażeniem postępów, jakie w ostatnich latach poczynili Japończycy. W latach 60. i 70. byli bardzo silni, ale ich pozycja potem mocno osłabła. 10 lat temu nie zakwalifikowali się na MŚ – obecnie zajmują 2. miejsce w rankingu FIVB. W Japonii panuje prawdziwy siatkarski szał. Tam bardzo popularny jest animowany serial Haikyuu, poświęcony właśnie siatkówce, a reprezentanci tego kraju, tacy jak Yuji Nishida, Yuki Ishikawa czy Ran Takahashi traktowani są wręcz jak celebryci. To idzie w parze z wynikami – w tym roku zdobyli srebro Ligi Narodów, zaś rok temu – brąz. Japończycy nie są wysocy, ale nadrabiają to świetną techniką. To sprawia, że kadra Kraju Kwitnącej Wiśni jest poważnym kandydatem nawet do złota.

1. Polska

„No kiedy, jak nie teraz?” – chciałoby się powiedzieć. W czołówce Polacy są już dłuższy czas, ale dopiero od niedawna mogą być uznawani za najlepszych na świecie. W rankingu FIVB podopieczni Nikoli Grbicia mają aż 60 (!) punktów przewagi nad drugą Japonią. Rok temu Polska była wręcz nie do zatrzymania i zdobyła wszystko, co się wtedy dało. Największym przeciwnikiem Biało-Czerwonych będą… oni sami, którzy mierzą się z ogromną presją. Nic w tym zaskakującego – na medal olimpijski Polska czeka od 1976 roku. Od 2004 z kolei nie potrafimy przebrnąć przez ćwierćfinały. Mimo wszystko ta kadra jest już zaprawiona w boju i wie, jak sobie radzić w stresujących momentach. Każdy inny wynik, niż medal, będzie rozpatrywany jako ogromna klęska.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,711FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ