David de Gea zatrzymał AC Milan

Po ustabilizowaniu formy i trzech zwycięstwach w Serie A, Rossonerich czekał wyjazdowy mecz z Fiorentiną. Klub ze stolicy Toskanii w obecnym sezonie ligi włoskiej tylko raz przegrał spotkanie, ale duża liczba remisów stała się jego znakiem firmowym. Dwa tygodnie temu na własnym podwórku Lilie pokonały Lazio, więc Milan pomimo dobrej passy nie był mocnym faworytem tego starcia.

Pierwsza połowa dostarczyła kibicom wiele emocji

Na początku to goście kontrolowali grę i budowali spokojne akcje. Gospodarze ograniczali się do długich piłek kierowanych do swoich napastników po szybkich przejęciach. W zespole z Mediolanu najlepiej wyglądał Leao, który szarpał rywali po lewej stronie. Niestety koledzy Portugalczyka nie byli już tak przebojowi. Wręcz przeciwnie. Niektórzy z zawodników Il Diavolo byli ospali. Pierwszą tego oznaką był faul Hernandeza na Dodo we własnym polu karnym, czym sprokurował rzut karny dla Fiorentiny w 22. minucie meczu. Na szczęście dla Milanu jedenastkę fatalnie uderzył Moise Kean, a Maignan nie miał żadnych problemów z obroną jego strzału. Viola poszła za ciosem. Kilka minut później Kean trafił do bramki, ale zrobił to z pozycji spalonej.

REKLAMA

Te dwie sytuacje nie obudziły zawodników drużyny z Lombardii. W 35. minucie Adli otrzymał piłkę na wysokości pola karnego Milanu, po czym zwiódł dwóch obrońców i technicznym strzałem pokonał francuskiego bramkarza. Fiorentina prowadziła i utrzymywała kontrolę niemal do końca meczu. Jednak tuż przed przerwą w polu karnym gospodarzy faulowany był Reijnders i ekipa Rossonerich stanęła przed szansą wyrównania. De Gea pokazał jednak swoje doświadczenie i kunszt bramkarski, prowokując Hernandeza, który podobnie do Keana nie wykorzystał jedenastki.

Tuż po zmianie stron Moise Kean znowu umieścił piłkę w siatce i ponownie zrobił to, będąc na spalonym. Napastnik Fiorentiny podobnie jak Hernandez nie tylko nie strzelił karnego, ale w drugiej połowie także go sprokurował, faulując we własnym polu karnym w 53. minucie meczu. Egzekutorem jedenastki był Abraham, ale również jemu nie udało się pokonać De Gei. Limit szczęścia gospodarzy jednak się wyczerpał. W 60. minucie spotkania Hernandez wreszcie dynamicznie dorzucił piłkę w pole karne, gdzie świetnie odnalazł się Pulisic, który technicznym strzałem pokonał hiszpańskiego bramkarza. Po tym mecz stał się bardzo wyrównany. Obie drużyny miały swoje szanse, ale lepiej z tej wymiany wyszła Viola. W 73. minucie meczu Kean w końcu pozytywnie zapisał się w protokole meczowym dogrywając piłkę do Gudmundssona, który mocnym strzałem dał Fiorentinie prowadzenie. Ostatnie minuty meczu, to wprowadzanie zmian po obu stronach i desperacka walka o wynik. Blisko zdobycia bramki był Chukwueze, ale na posterunku stał MVP dzisiejszego meczu – David De Gea.

Fiorentina ogrywa Milan i pnie się w górę tabeli. Rossoneri nie zagrali dobrego spotkania. Często byli wolni i ustępowali miejsca agresywnemu rywalowi. Po trzech wygranych z rzędu przyszła bolesna porażka, po której pozostaje dystans do czołówki tabeli. Po przerwie reprezentacyjnej Milan czeka starcie z sąsiadem w tabeli – Udinese. Trener Fonseca ma wciąż przed sobą dużo pracy, o ile zarząd nie zwolni go w czasie przerwy reprezentacyjnej.

źródło: FIORENTINA-MILAN 2-1 | HIGHLIGHTS | De Gea saves TWO penalties in crazy Viola win | Serie A 2024/25 (youtube.com)

Fiorentina — Milan 2:1 (Adli 35′, Gudmundsson 73′ – Pulisic 60′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,705FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ