Czas trudnych pytań. Co dalej z Bayerem Leverkusen?

14 kwietnia 2024 roku Bayer Leverkusen przerwał hegemonię Bayernu Monachium, zdobywając tytuł mistrza Niemiec. Historyczny sukces nie był przypadkiem i nie bazował jedynie na słabości Bawarczyków. Piłkarze Xabiego Alonso w sezonie 2023/24 wypracowali bowiem 90 punktów, co było drugim najlepszym wynikiem w dziejach Bundesligi. Leverkusen podbiło Niemcy (mistrzostwo bez przegranego meczu, zdobyty Puchar Niemiec), a także pokazało swoją siłę w Lidze Europy (awans do finału, w którym przegrali z Atalantą). Już wtedy zastanawiano się, jaka przyszłość czeka niemiecki zespół. Odejście hiszpańskiego szkoleniowca oraz czołowych gwiazd wydawało się kwestią czasu i wygląda na to, że zostało jedynie odsunięte o rok. Czy Aptekarze dobrze spożytkowali ten czas i na dłużej będą w stanie utrzymać status drugiej (aspirującej do bycia pierwszą) siły w piłkarskich Niemczech?

Bayer Leverkusen zakończonył sezon wczesną wiosną

Jeśli jesteś pierwszy, to jesteś pierwszy. Jeśli jesteś drugi, jesteś nikim — mawiał legendarny szkoleniowiec Liverpoolu Bill Shankly. Bayer Leverkusen zakończy sezon 2024/25 jako ten drugi — wicemistrz Niemiec. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek ligowych piłkarze Alonso wypracowali 68 punktów — aż 22 mniej niż przed rokiem. Nie udało się obronić DFB Pokal po sensacyjnej porażce z Arminią Bielefeld. Rywalizacja w Champions League zakończyła się już po pierwszym dwumeczu fazy pucharowej, na skutek dwóch gładkich porażek z Bayernem Monachium. Uczciwie oceniając, sezon dla przyszłego wicemistrza zakończył się wczesną wiosną. Przekonanie o niemożności rywalizacji z Bawarczykami sprawiło, że od początku marca — z nielicznymi wyjątkami — Bayer nie grał na miarę swoich możliwości. Remisy z Unionem Berlin czy FC St. Pauli nie były przypadkiem.

REKLAMA

Jednym ze znaków rozpoznawczych Bayeru Leverkusen 23/24′ był gen zwycięzców. Spotkania, które wygrano/zremisowano rzutem na taśmę, golami w doliczonym czasie gry można było zliczyć dziesiątkami. O ile jesienią widać było determinację i dodatkową mobilizację w trudnych chwilach, o tyle wiosną 2025 Aptekarze zbyt łatwo odpuszczali. Zespół był ewidentnie zmęczony fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Zadziwiająco szybko pogodził się z wyższością Bayernu Monachium, a przecież różnica punktowa między obiema drużynami to w tym momencie tylko 8 punktów. Gdyby zawodnicy Xabiego Alonso nie zaliczyli wpadek z ligowymi słabeuszami, prawdopodobnie wciąż mieliby realne szanse na tytuł mistrzowski. Tymczasem nawet Simon Rolfes przekonuje, że w dwumeczu z Bawarczykami zadano cios, którego konsekwencje są odczuwalne do tej pory. Cios, po którym piłkarze Bayeru Leverkusen przestali wierzyć, że są lepsi niż Die Roten.

Nieunikniony efekt kuli śnieżnej

Niemalże pewne jest odejście Xabiego Alonso, który prawdopodobnie zastąpi Carlo Ancelottiego w Realu Madryt. Wydaje się jednak, że w klubie nie mają jasnego planu względem obsady ławki trenerskiej. Oczywiście, niemieckie media żonglują nazwiskami pokroju Xaviego, Erika ten Haga czy Cesca Fabregasa. Wcześniej za pewniaka uchodził Sebastian Hoeness, a najbardziej prawdopodobną opcją może być Imanol Alguacil z Realu Sociedad. Obsada kluczowego stanowiska to gigantyczna niewiadoma.

Paradoksalnie, Bayer Leverkusen cierpi dziś bardziej z Xabim Alonso, niż gdyby wybrał nowego trenera. Nie ukrywa tego wspomniany Simon Rolfes, który nadal nie zna planów Hiszpana. Doświadczeni piłkarze jak Granit Xhaka nie są pewni swojej przyszłości, a drużynę gnębią problemy, nad którymi Xabi Alonso przestał panować. Nikt otwarcie nie zarzuci, że myślami jest już w Madrycie, ale w sezonie 2024/25 już dawno o nic nie gra. Nie dogoni Bayernu, nie straci pozycji wicelidera. Poziom motywacji znacząco spadł, a zawodników trudno przekonać do walki na 100%, skoro sternik okrętu szykuje się do jego opuszczenia.

Florian Wirtz, który uchodzi przecież za jednego z najlepszych piłkarzy nie tylko Bundesligi, ale europejskiego futbolu, od początku lutego (na przestrzeni 12 spotkań) zanotował 1 gola i 2 asysty. Skala talentu 22-latka predysponuje go do występów w najlepszych zespołach Europy, on sam podobno jest zdecydowany na przenosiny do Bayernu Monachium. Co więcej, dziennikarze Bilda przekonują, że Bawarczycy chętnie sprowadzą do siebie kilku graczy Leverkusen — chociażby Patrika Schicka. Zapłacą 20-30 mln euro nie dlatego, że potrzebują Czecha, ale by pokazać rywalom miejsce w szeregu. Latem 2024 roku udało się uniknąć osłabień, jednak zmiany mogą teraz nabrać efektu kuli śnieżnej. Odejdzie Xabi Alonso, co przyśpieszy odejście Floriana Wirtza, co jednocześnie da sygnał innym graczom, że Bayer traci na sile i warto wysłuchać propozycji z innych klubów. A przecież już wcześniej odejście zapowiedział lider defensywy — Jonathan Tah.

Taki sezon szybko się nie powtórzy…

Bayern Monachium po przegranym sezonie 2023/24 wydał na transfer Michaela Olise dokładnie tyle samo, ile Bayer Leverkusen na wszystkie wzmocnienia w letnim i zimowym okienku. Swoją drogą, żaden z nowych piłkarzy w kadrze Aptekarzy nie odegrał dotychczas poważniejszej roli. Jedni mieli problemy zdrowotne, inni nie sprostali oczekiwaniom Xabiego Alonso. Przed rokiem przekonywano, że w klubie są potężne środki finansowe, które zostaną zainwestowane w transfery, żeby utrzymać wysoki poziom. Tak się jednak nie stało. Bayer nie będzie w stanie sprowadzać najlepszych piłkarzy świata. Nie przedstawi lepszych warunków finansowych niż kluby Premier League. Nie zatrzyma Wirtza, który mierzy wyżej niż w walkę o podium Bundesligi. To właśnie będzie realny cel dla Leverkusen. Bayern Monachium udowodnił swoją dominację w Niemczech, Borussia Dortmund, RB Lipsk czy Eintracht Frankfurt poczuły, że Bayer wcale nie musi być od nich silniejszy.

Mistrz Niemiec z sezonu 2023/24 musi zaplanować przyszłość bez Xabiego Alonso i Floriana Wirtza. Kontynuować ścieżkę, którą podąża, ale modyfikować ją bazując na pojawiających się problemach. Pozyskiwać piłkarzy zdolnych, którzy w Leverkusen rozwiną skrzydła (jak Boniface, Piero Hincapié, Jeremie Frimpong czy Edmond Tapsoba, zdobywać środki dzięki spieniężaniu zawodników, za których otrzyma oferty nie do odrzucenia. Bayer Leverkusen zdobył szczyt, ale nie był w stanie się na nim zatrzymać. Kluczowe pytanie, czy będzie spadać coraz niżej i niżej, czy też przegrupuje siły i za jakiś czas znowu podejmie próbę?

Bayer najtrudniejsza może mieć jeszcze przed sobą

Sukces Aptekarzy budowano wokół Xabiego Alonso, a jego odejście może być niezwykle bolesne. Z drugiej strony, sama obecność Hiszpana nie sprawiła, że zespół kontynuuje swoją wspaniałą serię zwycięstw. Coś ewidentnie się zacięło, a przyszły trener Realu ma już na oko inne wyzwania. Rozstanie od dawna było nieuniknione i chociaż dzisiaj można mieć wątpliwości czy Bayer jest na nie przygotowany, decyzja wyboru szkoleniowca będzie prawdopodobnie najważniejszą dla dalszych losów drużyny. Osobiście nie zdziwię się, jeśli przyszły wicemistrz Niemiec w kolejnym sezonie wyląduje poza pierwszą trójką, no, chyba że znajdzie trenera, który odnajdzie u piłkarzy pasję i determinację z rozgrywek 2023/24. I będzie miał równie dobrych piłkarzy jak ci, którymi dysponował Xabi Alonso, a lato 2025 nie skończy się masowym exodusem zawodników, którzy potrzebują nowych wyzwań.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,901FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ