Czarne dni Białej Gwiazdy. Wisła poległa w Pruszkowie!

Drużynie Wisły Kraków po wysokiej porażce w europejskich pucharach, przyszło wrócić do pierwszoligowej rzeczywistości. Jej przeciwnikiem był Znicz Pruszków, który po dwóch spotkaniach miał na koncie cztery punkty.

Wisła zaczęła ambitnie

Biała Gwiazda od początku atakowała i już w 4. minucie meczu mogła prowadzić. Strzał z pół woleja Angela Rodado zablokował jednak obrońca zespołu z Pruszkowa. Podopieczni Kazimierza Moskala nie odpuszczali i ostatnio dobrze dysponowany Olivier Sukiennicki zdołał dojść do strzału tuż zza pola karnego. Trafił jednak w sam środek bramki, a bramkarz gospodarzy nie miał problemów z obroną tego uderzenia. Znicz wyprowadził pierwszy atak dopiero w 11. minucie tego spotkania, dobra akcja zakończyła się groźnym strzałem Wiktora Nowaka. Piłka przeszła tuż nad poprzeczką. Osiem minut później Wisła Kraków wyszła na prowadzenie. Rafał Mikulec uderzył zza szesnastki, a piłkę przeciął król strzelców z zeszłego sezonu — Angel Rodado. Pod koniec pierwszej części tego spotkania sytuację bramkową miała jeszcze drużyna z Pruszkowa. Natomiast w piłkę, źle trafił Vladyslav Okhronchuk i podopieczni Grzegorza Szoki z tej akcji mieli tylko rzut rożny. Na przerwę goście schodzili z wynikiem 1:0.

REKLAMA
źródło: Betclic 1 Liga on X

W drugą część tego spotkania lepiej weszli zawodnicy Zniczu Pruszków, którzy oddali dwa celne strzały na bramkę przeciwników. Uderzenia te nie zagroziły jednak bramce chronionej przez Antona Chichkana. Później to Wisła doszła do głosu. Pierwszy groźny strzał w drugiej połowie oddał Patryk Gogol. Zawodnik Białej Gwiazdy oddał bardzo dobry strzał tuż zza pola karnego, ale piękną interwencją popisał się Kacper Misztal. Znicz próbował odrabiać straty. Radosław Majewski wrzucił piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Oskara Koprowskiego, ale obrońca gospodarzy trafił w sam środek bramki. Bez problemów piłkę złapał Białorusin. Kolejne świetne podanie posłał Radosław Majewski już w 69. minucie meczu, kiedy to prostopadłą piłkę zagrał w stronę Pawła Moskwika. Ten będąc jednak sam na sam z bramkarzem Wisły, trafił prosto w niego. W 73. minucie meczu antybohaterem zawodów został debiutujący Tamas Kiss. Węgier otrzymał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną za celowe zagranie ręką w polu karnym rywala.

Już w 76. minucie Wisła Kraków straciła prowadzenie

Bramkę dla pruszkowian zdobył zawodnik z numerem 3 – Łukasz Wiech, który wykończył dobre zagranie z rzutu rożnego. W 83. minucie meczu Radosław Majewski strzelił jeszcze bramkę, ale po wideoweryfikacji kibice Zniczu Pruszków musieli obejść się smakiem. W 90+3. minucie faulu w polu karnym dopuścił się Alana Uryga. Do karnego podszedł Oskar Koprowski i strzelił gola na wagę zwycięstwa.

źródło: TVP SPORT on X

Znicz Pruszków — Wisła Kraków 2:1 (Łukasz Wiech 76′, Oskar Koprowski 90+4′ – Angel Rodado 17′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ