Uroczyście odśpiewany i odegrany przez orkiestrę górniczą „Mazurek Dąbrowskiego” rozpoczął pojedynek o AL-KO Superpuchar Polski 2023. Wypełniony kibicami katowicki Spodek czekał na to spotkanie. Emocje i wagę tego starcia było niemal czuć w powietrzu. Dwie najlepsze polskie ekipy, absolutny światowy top w siatkówce i tylko jedno trofeum. Jak przebiegał tegoroczny pojedynek o pierwsze w sezonie trofeum?
Lepsze Jastrzębie
Mocny atak Norberta Hubera rozpoczął to spotkanie. ZAKSA miała ogromne problemy ze skończeniem akcji, „czapy” zgarniali po kolei Bednorz i Kaczmarek (6-0). Trener Sammelvuo poprosił o czas i przerwał serię jastrzębian (10-5). Mistrzowie Polski nie zatrzymywali się i m.in. dzięki świetnemu przyjęciu – byli zabójczo skuteczni w ofensywie. W ataku uaktywnił się Jean Patry (16-11). Szalał w Katowicach Tomasz Fornal – przyjmujący świetnie atakował i zagrywał z pola serwisowego. Po kilku dłuższych wymianach, które padły łupem ZAKSY, Marcelo Mendez poprosił o czas (21-16). Przewaga Jastrzębskiego Węgla z początku partii okazała się kluczowa i to gracze z Górnego Śląska prowadzili w finałowej rywalizacji (25-20).
Wymiana ognia
Kapitalnie dla widzów rozpoczęła się kolejna partia. Wyrównane pojedynki, długie wymiany i piękne granie po obu stronach cechowało początek drugiego seta (6-6). W świetnej dyspozycji pozostawał Tomasz Fornal – „kąsał” ZAKSĘ serwisem i atakiem ze skrzydła. Rywalizacja była bardzo zacięta, obie ekipy walczyły o każdy punkt (17-17). Fenomenalną siatkówkę przerwało nam zamieszanie z wideoweryfikacją – problemy techniczne i brak decyzji sędziego poskutkowały dłuższą przerwą w grze. Na parkiecie zrobiło się nerwowo, set zbliżał się do decydujących piłek, a obie ekipy zaczęły popełniać błędy (22-22). W kluczowym momencie uaktywnił się Norbert Huber – skuteczny atak i blok dały jastrzębianom setballe.
Nieprawdopodobna partia!
Niesamowicie rozpędzone Jastrzębie świetnie weszło w kolejną odsłonę spotkania. Szybko osiągnięte prowadzenie 14-10 pozwoliło uspokoić grę i konsekwentnie punktować ZAKSĘ. Kędzierzynianie grali coraz gorzej, popełniali błędy i gubili się w ofensywie. Pomarańczowi z zabójczą skutecznością prezentowali swoje siatkarskie argumenty (19-14). Po statuetkę MVP pewnym krokiem zmierzał Tomasz Fornal – fenomenalnie prezentował się także w tym secie. Zdenerwowana ZAKSA ruszyła do ataku i zdobyła 4 punkty z rzędu! Przewaga jastrzębian stopniała, pojawiły się również pierwsze nerwy (19-18).
Kapitalna końcówka seta obfitowała w istny rollercoaster emocjonalny. Najpierw asa na dwupunktową przewagę zdobył Fornal, później 18-letni Chitigoi zdobył dwa punkty z pola serwisowego (21-22). Po wideoweryfikacji swoje z zagrywki dołożył Norbert Huber, oraz Bednorz! Pierwsze setballe dla Grupy Azoty były przestrzelone. Po szansach ZAKSY w linie trafił Sedlacek! Niestety, również jego drugi serwis był błędny. Szala zwycięstwa przechylała się w obie strony, nie sposób było wskazać zwycięzcę partii. Po pełnej rotacji na serwis powrócił Chitgoi i po trudnej zagrywce zapewnił ZAKSIE seta. Niesamowita partia w Spodku!
ZAKSA uwierzyła w siebie
Kędzierzynianie kolejnego seta rozpoczęli od mocnego ataku Bartosza Bednorza. Zdobywali coraz większą przewagę nad Jastrzębskim Węglem. W tej partii znowu swoją skutecznością popisywał się Chitogoi, a ZAKSA kontynuowała swoją dobrą grę. Aleksander Śliwka przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny także w tej odsłonie mecu i w taki sposób drużyna Tuomasa Sammelvuo doprowadziła do tie-breaka. Niestety wynik (19-25) w tym secie to nie jedyny problem Jastrzębskiego Węgla, ponieważ Norbert Huber musiał przedwcześnie opuścić boisko z powodu kontuzji.
Tie-break zaczął się od punktu dla ZAKSY zdobytego przez Aleksandra Śliwkę. W dalszej fazie ostatniego już seta tego meczu walka toczyła się wyrównanie. Drużyny szły „łeb w łeb” a wymiany były niewiarygodnie zacięte. Bartosz Bednorz mocnym atakiem zdobył punkt na 9-11 i to kędzierzynianie byli bliżej zdobycia trofeum. Decydujący punkt efektownie po raz kolejny zanotował Aleksander Śliwka, dzięki czemu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po 3 latach ponownie zdobywa AL-KO Superpuchar Polski. Kapitalne emocje i brawa dla obu drużyn za pasjonujące, pięciosetowe widowisko!
Autor: Maciej Janusz