Co za historia! Harry Maguire i André Onana bohaterami MU!

Manchester United nie miał wyboru. Spotkanie z Kopenhagą trzeba było wygrać za wszelką cenę, jeśli angielski zespół marzył o występach w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Po porażkach z Bayernem Monachium (spodziewanej) i Galatasarayem (nieoczekiwanej), podopieczni Erika ten Haga musieli znaleźć sposób na pokonanie Kamila Grabary i przywrócenie nadziei na coś więcej niż samo zadowolenie się startem w Champions League.

Dzisiejsze starcie było bardzo słabym widowiskiem

Manchester United nie potrafił narzucić swojego stylu gry, bardziej pozorując atak pozycyjny, niż rzeczywiście osiągając przewagę. W pierwszej połowie widzieliśmy zresztą ledwie 1 celny strzał ŁĄCZNIE w wykonaniu obu drużyn. Po zmianie stron „Czerwone Diałby” musiały podjąć ryzyko, jednak dobrze dysponowany był Kamil Grabara. Jeśli przypominać się angielskim kibicom, to właśnie takimi interwencjami. Długo zapowiadało się na to, że Duńczycy są równym rywalem dla Anglików i urwą im jakże cenny punkt.

REKLAMA
źródło: Polsat Sport w serwisie X

O ile jednak golkiper nie dał się zaskoczyć przy uderzeniu Eriksena, o tyle Duńczyk w 72. minucie posłał świetną piłkę na głowę Harry’ego Maguire. Jeden z najczęściej wyśmiewanych i wyszydzanych piłkarzy świata, w najważniejszym momencie znalazł drogę do siatki. Angielski zespół w końcu dopiął swego, spokojnie prowadził i… w doliczonym czasie gry znalazł się pod ścianą. Wysokie kopnięcie Scotta McTominaya skutkowało rzutem karnym, jednak Jordan Larsson nie zdołał pokonać André Onany. Dwaj prawdopodobnie najczęściej krytykowani zawodnicy Manchesteru United zapewnili mu zwycięstwo w tym być może kluczowym dla losów walko o pozostanie w Lidze Mistrzów meczu. Cóż za odkupienie!

Maguire i Onana bohaterami!

W teorii Manchester United „tylko” awansował na 3. miejsce w tabeli, jednak przede wszystkim skrócił dystans do Galaty. Przy korzystnym wyniku w rewanżu, perspektywy wyjścia z grupy będą całkiem spore. Nie ma sensu owijać w bawełnę — zespół ten Haga przepchnął mecz z Kopenhagą. Dzisiejsze starcie było typowym meczem walki, który powinien skończyć się klasycznych bezbramkowym remisem. A jednak Harry potrafił odnaleźć się w odpowiednim momencie i w odpowiednim czasie, a André w końcówce zachował zimną krew. Wczoraj wyśmiewani — dziś bohaterowie!

Manchester United — Kopenhaga 1:0 (Maguire 72′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,044FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ