Feyenoord jest coraz bliżej mistrzostwa Holandii — skutecznie utrzymując wypracowaną przewagę na Ajaxem. Drużyna z Rotterdamu przed obecną kolejką Eredivisie miała 8 punktów więcej niż zespół z Amsterdamu. Swój mecz wygrało PSV Eindhoven, które zmniejszyło straty do Feyenoordu, ale podopieczni Arne Slota udali się na pojedynek z najgorszym w lidze SC Cambuur. Inny scenariusz niż wysokie zwycięstwo byłby sensacją…
Goście już w 17. minucie wyszli na prowadzenie
Efektowną centrę Igora Paixao do siatki skierował Santiago Gimenez, co właściwie zakończyło emocje w spotkaniu. O ile kolejne ciosy Feyenoordu nie padały, o tyle gospodarze nijak nie potrafili powalczyć o wyrównanie. Co więcej, w 51. minucie, po rozegranym rzucie wolnym futbolówka trafiła do Sebastiana Szymańskiego, a reprezentant Polski technicznym uderzeniem podwyższy na 2:0. Kapitalny strzał!
13 minut później było już 3:0, a gola strzelił Calvin Mac-Intosh, który wpakował kuriozalnego samobója, efektownym uderzeniem głową lobując własnego bramkarza. Wyglądało to tak, jakby Cambuur chciało zamknąć mecz, unikając niepotrzebnej nadziei (jeśli takowa w ogóle się jeszcze tliła). Los gospodarzy jest oczywisty — czeka ich spadek z ligi. Goście mają przed sobą 5 kolejek do rozegrania i 8 punktów przewagi nad PSV Eindhoven oraz 11 nad Ajaxem (które swoje spotkanie rozegra dziś o 20). Chyba tylko cud może zablokować marsz Sebastiana Szymańskiego z kolegami po mistrzostwo Holandii.