Lech Poznań rozpoczynał rok z pole position do tytułu mistrzowskiego. Po drodze zanotował kilka potknięć i obecnie musi oglądać plecy Rakowa Częstochowa. Głupotą byłoby jednak stwierdzać, że rywalizacja o pierwsze miejsce w ligowej tabeli jest już zakończona, a Lech musi pogodzić się z porażką. Medaliki mają przecież przed sobą trudne mecze z Pogonią Szczecin czy Jagiellonią Białystok. Kolejorz musi wygrywać swoje spotkania i liczyć na straty punktów ekipy Marka Papszuna. To jednak Raków w sobotę wygrał swój mecz z Radomiakiem Radom. Lech Poznań chcąc uniknąć zwiększenia różnicy punktowej, musiał pokonać Motor Lublin.
Pierwsza połowa zgodnie z planem…
Poznaniacy w pierwszej połowie pokazali swoje mistrzowskie ambicje. Już w 11. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Gaspera Tratnika. Mikael Ishak nie zdołał jednak zmusić do wysiłku słowackiego golkipera. Prowadzenie gościom zapewnił inny Szwed — Patrik Walemark. 23-latek w 17. minucie zachował przytomność w polu karnym rywali i mierzonym uderzeniem przy słupku przybliżył Kolejorza do zdobycia trzech punktów. Jeszcze przed zmianą stron na 2:0 podwyższył Ishak, który wykorzystał dobrze wyprowadzoną kontrę. Lech Poznań schodził na przerwę pewny swego i niewiele wskazywało na to, by po przerwie Motor Lublin mógł zagrozić faworytowi rywalizacji.
𝐌𝐈𝐊𝐀𝐄𝐋 𝐈𝐒𝐇𝐀𝐊! 🔥 Poznańska lokomotywa się nie zatrzymuje! 🚂 Fenomenalna szybki atak zakończony golem kapitana! 🤩
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 13, 2025
📺 Transmisja meczu w Lublinie w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/T4uipSk65x
Trener Mateusz Stolarski przed startem drugiej połowy wpuścił na murawę Kaena Caliskanera oraz Michała Króla. Gospodarze zaczęli coraz odważniej atakować Lechitów. Co więcej, boisko z powodów zdrowotnych musiał opuścić Bartosz Salamon, a Niels Frederiksen zdjął z murawy również Walemarka (zaskakująco, jeśli ta decyzja nie miała nic wspólnego ze zdrowiem Szweda).
Z minuty na minutę coraz bardziej pachniało golem kontaktowym, aż w końcu w 70. minucie drogę do siatki znalazł Król. Rezerwowy znacząco rozruszał ofensywę Motoru, która nie zamierzała zadowalać się jednym trafieniem. W 83. minucie słupek uratował Kolejorza po efektownym uderzeniu piętą Caliskanera (podawał Król). Jakby tego było mało, w doliczonym czasie gry swoją szansę miał bramkarz Motoru, który pobiegł w pole karne rywala. Kibice z Wielkopolski przeżyli niezwykle nerwową końcówkę, w której remis wydawał się jak najbardziej realny.
Gol kontaktowy dla Motoru! ⚽ Michał Król najlepiej odnalazł się w polu karnym i z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce! 💪
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 13, 2025
📺 Transmisja meczu w Lublinie w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/gfzliYRNUz
Lech Poznań zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę i zdecydowanie gorszą drugą. Nie poniósł jednak konsekwencji i z dużą dozą szczęścia utrzymał korzystny wynik, zdobywając trzy punkty. Pościg za Rakowem Częstochowa trwa, jednak Kolejorz musi grać tak, jak w pierwszych 45. minutach meczu z Motorem. Po zmianie stron prosił się o nieszczęście.