City w ćwierćfinale LM, Grabara w kompilacjach piłkarskich jaj

Piłkarze Kopenhagi marząc o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, musieli liczyć na cud. Porażka 1:3 w domowym spotkaniu przeciwko Manchesterowi City jasno pokazała różnicę w poziomach obu drużyn. O ile wynik nie wyglądał dramatycznie źle, o tyle zawodnicy zespołu Pepa Guardioli w stolicy Danii oddali aż 27 strzałów, z czego 13 celnych. To była absolutnie jednostronna deklasacja. Wszystko wskazywało na to, że w rewanżu Kamil Grabara znów będzie miał sporo pracy. Nawet w przypadku niepowodzenia sportowego drużyny, mógł kilkoma skutecznymi interwencjami zwrócić na siebie uwagę kibiców z całej Europy…

Grabara nie miał najlepszego dnia

Resztki nadziei Duńczyków zginęły śmiercią tragiczną w pierwszych 10 minutach. Najpierw potężny strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddał Manuel Akanji. Krycie we własnym polu karnym beznadziejne, polski golkiper nie miał żadnych szans przy uderzeniu Szwajcara. Niestety, 4 minuty później Grabara popisał się fatalnym błędem przy strzale Juliana Alvareza. Argentyńczyk nie uderzył mocno, jednak strzał i tak przełamał ręce Polaka i wpadł do siatki. Kapitan Kopenhagi w jednej chwili stał się obiektem drwin angielskich kibiców, którzy nie szczędzili mu krytyki w mediach społecznościowych. Na tym poziomie takie błędy po prostu nie powinny się przydarzyć, chociaż oczywiście błąd Grabary był jedynie dobiciem drużyny i tak znajdującej się w bardzo trudnej sytuacji.

REKLAMA
źródło: Polsat Sport w serwisie X

Duńscy goście zdołali strzelić gola honorowego w 29. minucie, gdy Mohamed Elyounoussi pomknął z błyskotliwym rajdem, zgrał z klepki z Orrim Steinnem Oskarssonem i pokonał Edersona. To był pierwszy i jedyny celny strzał Kopenhagi w pierwszej połowie. Przed przerwą do siatki trafił za to Erling Haaland, który łatwo zwiódł obrońców i oszukał Kamila Grabarę.

źródło: Polsat Sport w serwisie X

Właściwie w tym momencie arbiter mógłby zagwizdać po raz ostatni. Po zmianie stron Pep Guardiola pozwolił swoim zawodnikom zbierać siły na spotkania w Premier League, a wiara Duńczyków w możliwość odwrócenia losów dwumeczu była wręcz zerowa. Druga połowa była przerażająco nudna. Dodajmy, Manchester City tak bardzo zluzował, że Grabara po trzech wpuszczonych golach nie miał nawet okazji do jednej skutecznej interwencji. Kopenhaga odpadłaby z rozgrywek niezależnie od tego, czy Polak uniknąłby błędu. Niestety, wpadka Kamila już stała się viralem w sieci. Po solidnym występie w pierwszym meczu, o drugim Grabara powinien jak najszybciej zapomnieć.

Manchester City — Kopenhaga 3:1 (Akanji 5, Alvarez 9′, Haaland 45+3′ – Elyounoussi 29′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ