Polityka transferowa Chelsea zaczyna przypominać postawę pewnego nastolatka imieniem Ash. Londyńczycy chcą „złapać je wszystkie”. Po wydaniu blisko pół MILIARDA euro w całym sezonie i ponad 200 milionów euro w okienku zimowym – w klubie postanowiono wrócić do walki o najważniejszy cel. Jak przekazał Fabrizio Romano – The Blues zamierzają za wszelką cenę sfinalizować transfer Enzo Fernandeza z Benfiki.
Oczywiście, Enzo Fernandez to bardzo dobry piłkarz, mistrz świata z Argentyną
Jednocześnie, Chelsea miałaby zapłacić około 65 milionów euro więcej niż jego aktualna wartość rynkowa. Benfica nie jest przekonana do transferu – z racji zamykającego się okienka transferowego mieliby problemy z pozyskaniem następcy Argentyńczyka. Dodatkowo, Chelsea sama utrudniła sobie zadanie sprowadzając do siebie Mykhaylo Mudryka. Benfica dostała jasny przykład, że w rozmowach z Chelsea trzeba wysoko zawieszać poprzeczkę oczekiwań. Z drugiej strony, piłkarz miał jasno zapowiedzieć, że chciałby zmienić klub jeszcze zimą.
Jeśli informacje Fabrizio Romano potwierdzą się, czeka nas gorąca końcówka stycznia, bowiem okienko transferowe wkracza w ostatnie 2 dni. Na ile Chelsea jest zmotywowana i jak wiele może poświęcić, by zakończyć okienko z wielkimi fajerwerkami? Według nieoficjalnych doniesień oferta rzędu 120 milionów euro została już przedstawiona i nie będzie zmieniana. To Portugalczycy muszą się teraz do niej ustosunkować. Mimo, że ze względów sportowych istnieje wiele przeciwskazań, pojawia się coraz więcej doniesień, że Benfica poważnie rozważa przyjęcie propozycji. Temat jest rozwojowy.