Cancelo błysnął w debiucie, Bayern pewnie pokonał Mainz

Po trzech remisach w lidze, zwycięstwo przeciwko Mainz było obowiązkiem dla Bayernu. Julian Nagelsmann doskonale zdawał sobie sprawę, że nie może zlekceważyć starcia w Pucharze Niemiec. Do boju posłał więc praktycznie najsilniejszą dostępną jedenastkę. Szkoleniowiec wiedział, że każdy inny wynik niż pewny awans do kolejnej rundy zostanie przyjęty ze sporą krytyką, a przecież w minionych sezonach mistrzom Niemiec nierzadko zdarzało się notować wstydliwe wpadki w tych rozgrywkach. Bayern musiał wrócić do wygrywania.

Bayern zaskakująco dobry w 1. połowie

Wynik już w 17. minucie otworzył Eric Maxim Choupo-Moting, który wykorzystał kapitalne dogranie Joao Cancelo. Portugalczyk nie musiał długo czekać na swój oficjalny debiut w Bayernie. Szybko pokazał, że będzie wartością dodaną do reszty drużyny. Będąc przy piłce, nie szukał najbliższego kolegi, potrafił uciec spod krycia przeciwnika i posłać groźne dośrodkowanie w kierunku Kameruńczyka. Piękna asysta, piękne wykończenie!

REKLAMA
źródło: twitter/DFBPokal_EN

Nie minęło nawet 30 minut gry, a wynik na tablicy świetlnej już wskazywał na 2:0. Tym razem, mierzonym uderzeniem błysnął Jamal Musiala. Swoją drogą, miło widzieć młodego Niemca, który nie boi się podejmować ryzyka i oddawać takich strzałów. W pierwszej połowie dzieła zniszczenia dopełnił jeszcze Leroy Sane, który wykorzystał błyskotliwe dogranie Choupo-Motinga. Bawarczycy mogli się podobać. Byli skupieni na ataku, pewni w swoich akcjach, zdecydowani na wyprowadzanie kolejnych szarż. Z 14. oddanych strzałów aż 5 zmierzało w światło bramki. To był taki Bayern, jaki chce się oglądać w lidze, maszyna niezostawiająca żadnych wątpliwości kto jest lepszy.

Po zmianie stron zaangażowanie Bawarczyków wyraźnie osłabło

Mieli korzystny wynik, nie musieli szukać kolejnych trafień. Tempo meczu spadło, a kibice Mainz mogli jedynie czekać na końcowy gwizdek (oczywiście nie zrobili tego, doping trwał do samego końca). Groźnie wyglądającego urazu kolana doznał Ryan Gravenberch, czerwone kartki obejrzeli Hack oraz Svensson, a Bayern postawił kropkę nad i trafieniem Alphonso Daviesa. Uczciwie rzecz ujmując, tak jak pierwsza połowa mogła się podobać, tak druga jest do zapomnienia. Osobiście chciałbym, żeby przy takim wyniku Nagelsmann posyłał na boisko młodzież. Jeśli nie ogrywać ich w takim momencie to kiedy? Z drugiej strony, dziś liczyła się wygrana i uniknięcie niepotrzebnych nerwów, a to udało się zrealizować.

Bayern w pierwszej połowie zamknął mecz, w drugiej nie miał motywacji, by podkręcać tempo. Wynik 4:0 uspokoi nieco nerwową atmosferę z ostatnich dni. Bawarczycy zagrali dobre zawody (a przynajmniej pierwszą połowę), Cancelo pokazał, że może być z niego dużo pożytku. Misja Mainz została wypełniona z pełnym sukcesem i tyle. Czas myśleć o ligowym starciu przeciwko Wolfsburgowi.

Mainz – Bayern 0:4 (Choupo-Moting 17, Musiala 30, Sane 44, Davies 83)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ