Zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl”, już niedługo zawodnikiem Bruk-Bet Niecieczy może zostać Dmytro Czyhrynski. Jeśli nazwisko Ukraińca wydaje się Wam znajome, to podpowiem, że mowa o jegomościu, za którego Barcelona swego czasu zapłaciła 25 milionów euro. Temat wydaje się niezwykle atrakcyjny medialnie, ale czy rzeczywiście 34-latek to wciąż wartościowe wzmocnienie?
Dmytro to przedziwny przykład oczekiwań nieporównywalnie większych od potencjału
Oto bowiem cofnijmy się do sezonu 2004/05. W tamtym czasie Szachtar Donieck dość nieoczekiwanie pokonał w fazie grupowej Ligi Mistrzów wielką Barcelonę. Dokładnie minutę na murawie spędził 18-letni wówczas Czyhrynski. W kolejnym regularnie wybiegał w podstawowym składzie, zyskując aurę wielkiego talentu. Kiedy więc w 2009 roku Szachtar wygrał Puchar UEFA, ktoś w Dumie Katalonii zadecydował, że warto pomyśleć o zatrudnieniu młodego Ukraińca. Przypomnijmy, że Barca miała wówczas na środku defensywy duet Pique – Puyol. Szanse na wygryzienie jednego z nich były znikome.
Dmytro po ledwie roku został odsprzedany do Doniecka
Niestety, w nowym-starym klubie nie zachwycał. Przez niemalże 5 lat rozegrał zaledwie 37 spotkań w barwach Szachtara, a w 2015 roku po zakończeniu kontraktu związał się z Dnipro Dnipropietrowsk. Niczym szczególnym nie zachwycił, podobnie jak w kolejnym klubie – AEKu Ateny. Największą wadę Chyhrynskiego był jego brak stabilizacji. Nie potrafił rozegrać pięciu kolejnych spotkań, co chwilę wypadając z rytmu meczowego. Tak naprawdę, niemalże całą karierę odcinał kupony od łatki piłkarza sprowadzonego do Barcelony.
Jeszcze kilka tygodni temu, wydawało się, że Ukrainiec zamierza zakończyć karierę
Ostatecznie jednak, najprawdopodobniej skusi się na kolejną szansę występów. Czy w barwach Niecieczy? No cóż, jego nazwisko jest znane w Europie, jeśli podpisze kontrakt, to pewnie zrobi się głośno w rodzimych mediach. Jednocześnie, mówimy o piłkarzu, który już dawno się „wypalił”. Nie wiem, czy w Ekstraklasie przypomni sobie, jak kiedyś określano go jako jednego z najzdolniejszych defensorów w Europie. Niestety, skończyło się głównie na szumnych zapowiedziach.
Źródło: Meczyki.pl