Jeszcze kilka dni temu mogło wydawać się, że Bryan Gil pozostanie w Tottenhamie do końca sezonu. W klubie przeprowadzono jednak rewolucję kadrową, w której efekcie Hiszpan musiał pogodzić się z wypożyczeniem. Ostatecznie najbliższe pół roku spędzi w Valencii.
Wiele mediów podejmowało temat ewentualnych przenosin Bryana Gila do Hiszpanii. Często w kontekście transferu definitywnego. Mundo Deportivo poszło nawet krok dalej, sugerując, że źle on czuje się w Londynie. Według nich miał nie przystosować się do gry w Anglii i samemu poszukiwać możliwości na transfer. Taką narrację skomentował sam zainteresowany, wyśmiewając artykuł na Twitterze.
![](https://mymistrzowie.pl/wp-content/uploads/2022/01/272768241_6872526599488525_504430728745230390_n.jpg)
Ostatecznie wypożyczenie Gila zostało niejako wymuszone innymi ruchami transferowymi Tottenhamu. Do Londynu zawitał m.in. Dejan Kulusevski, przez co Hiszpan dostawałby jeszcze mniej minut na boisku. Tych w trwającym sezonie zanotował 756, jednak w tym czasie zaliczył tylko jedną asystę.
Do Valencii przenosi się na zasadzie wypożyczenia bez możliwości wykupu po jego zakończeniu. W Hiszpanii powinien dostawać dużo szans na pokazanie swoich możliwości. Plusem dla niego jest znajomość ligi. Na hiszpańskich boiskach prezentował się z dobrej strony, reprezentując barwy czy to Eibaru, czy Sevilli. Valencia nie znajduje się jednak w dobrej sytuacji w lidze i na koniec sezonu będzie rozliczany głównie za liczby. Jeżeli w istotny sposób wspomoże Valencie w walce o europejskie puchary jego notowania powinny jeszcze wzrosnąć.