Bundesliga wielkimi krokami zbliża się do zimowego snu, ale zanim to nastąpi, doznaliśmy zmiany na fotelu lidera rozgrywek. Co jeszcze wydarzyło się w miniony weekend na niemieckich boiskach?
Union został sprowadzony na ziemię i raczej się już nie poderwie
Union Berlin nie jest już liderem Bundesligi. Podopieczni Ursa Fischera długo utrzymywali się na czele ligi niemieckiej, ale w ten weekend zostali brutalnie zdemolowani przez Bayer Leverkusen. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis i wiele wskazywało na kolejny „unionowy” występ. Taki, w którym dzieje się niewiele, ale ekipa ze stolicy Niemiec w końcu strzela tego jednego, decydującego gola. Do przerwy Leverkusen nie oddało celnego uderzenia, po zmianie stron… wpakowali 5 bramek. To był jednostronny pogrom, w którym gracze Bayeru zabawili się z zaskoczonym rywalem. Słabe zawody rozegrał golkiper Unionu – Lennart Grill, który zastąpił kontuzjowanego Frederika Rønnowa. Nic nie sugerujemy, ale to bramkarz… wypożyczony z Bayeru Leverkusen.
Porażka oznacza nie tylko utratę pozycji lidera, ale spadek na lokatę numer 3. W tym miejscu warto pochwalić Bayer. Po kilku słabych występach w końcu pokazali klasę, a solidne zawody rozegrali Mitchel Bakker, Moussa Diaby czy Adam Hlozek. Tym sposobem przebili się na 14. miejsce w tabeli, a widmo walki o utrzymanie nie ciąży już tak mocno jak jeszcze przed weekendem. Zakładamy dość oczywisty scenariusz – Leverkusen stopniowo będzie pięło się w górę tabeli, Union może szybko oddalać się od czołówki. Obie ekipy dzieli dziś 14 punktów, ale absolutnie nie zdziwimy się, jeśli to Bayer zakończy sezon na wyższej lokacie.
Choupo-Moting to idealny napastnik dla Bayernu
Owszem, już dawno wsiedliśmy do hypetrainu kameruńskiego napastnika i możemy z satysfakcją przypomnieć, że przewidywaliśmy tak scenariusz już kilka tygodni temu. Choupo-Moting właśnie zaliczył 7 występ z golem, a na przestrzeni ostatnich spotkań można pisać o nim wyłącznie w superlatywach. Jeśli nie będziemy spoglądać na jego wiek i myśleć jako wiecznym rezerwowym – zauważymy w nim naprawdę znakomitego gracza. Świetnie odnajduje się w polu karnym i umie finalizować akcje, wraca do środka pola, zastawia piłkę, ściąga na siebie uwagę rywali. Czego właściwie chcieć więcej od środkowego napastnika?
Bundesliga zyskała poważnego kandydata do walki o koronę króla strzelców. Bayern z pewnością pokusi się o przedłużenie kontraktu, bowiem w innym wypadku Kameruńczyk mógłby podpisać umowę z nowym pracodawcą już 1 stycznia. Co dalej? Od dawna powielany jest wątek Harry’ego Kane, ale gdybyśmy dziś mieli pobawić się we wróżenie z fusów – Choupo-Moting dalej będzie robił swoje, a Nagelsmann spokojnie ogra Mathysa Tela. Bayern nie będzie szastał milionami euro na nowego napastnika, skoro obecny gra jak z nut.
Moukoko dał sygnał. Końcówka roku może być jego
Według kickera, najlepszym piłkarzem 13. kolejki został wybrany Youssoufa Moukoko, który strzelił dwa gole przeciwko Bochum. 17-letni napastnik zrobił to w prawdopodobnie najlepszym możliwym momencie, bowiem reprezentacja Niemiec poszukuje zastępcy kontuzjowanego Timo Wernera, a Moukoko miał być jednym z najpoważniejszych kandydatów.
Wydaje się, że Youssoufa w końcu dał argumenty, by uważać go za pierwszy wybór na pozycji środkowego napastnika w Borussii Dortmund. Droga do gry w kadrze narodowej jest krótka ze względu na słabość konkurentów. Kto wie, może końcówka roku będzie przełomem w karierze Niemca?
Bundesliga ma problem z bramkarzami?
Dość zaskakujące, że powrót Rafała Gikiewicza do bramki Augsburga przeszedł bez echa. Polski golkiper wrócił do gry po ponad miesiącu przerwy i chociaż nie uchronił swojego zespołu przed porażką (1:2) z Eintrachtem Frankurt, wypadł co najmniej solidnie. Tak na marginesie, ostatnia kolejka pokazała, że w lidze niemieckiej jest wielu słabych golkiperów. Lennart Grill, Manuel Riemann czy Robin Zentner zaprezentowali się mocno rozczarowująco. Z pewnego źródła wiemy, że w jednym z klubów Bundesligi istnieje temat transferu Marcela Lotki z Borussii Dortmund. Polak broni obecnie w rezerwach BCVB, gdzie zanotował 5 czystych kont w 8 występach. Nie gloryfikujemy jego umiejętności, ale zadziwiająco często widzimy takie spotkania Bundesligi, w których postawa bramkarzy woła o pomstę do nieba. Puszczamy tutaj oko do agentów rodzimych golkiperów, liga niemiecka chętnie przyjmie Polaków, którzy tak jak Gikiewicz – mogą szybko stać się tam absolutnym topem.
Uważajcie na Nkunku!
Chwalimy Erica Maxima Choupo-Motinga, ale spójrzmy także na RB Lipsk. Christopher Nkunku od początku października gwarantuje wysoką skuteczność. W 10 występach uzbierał 10 trafień, w tym dwukrotnie pokonał w ten weekend golkipera 1899 Hoffenheim. Francuz ma 24 lata, jest więc w idealnym momencie, by zrobić ważny krok w swojej karierze. Do tej pory regularnie otrzymywał szanse w reprezentacji, ale mimo gry w każdym ze spotkań Ligi Narodów w 2022 roku, nie zdołał strzelić debiutanckiego gola. Wydaje się jednak, że na mundialu znów zostanie obdarzony zaufaniem. Czuć, że jest w coraz wyższej formie i nie zdziwi nas, jeśli potwierdzi to na mistrzostwach świata. Bundesliga staje się dla niego zbyt ciasna, a potencjalny transfer do Chelsea może być rzeczywiście kwestią czasu.