Raphael Guerreiro po siedmiu latach w Dortmundzie pożegnał się już oficjalnie z klubowymi kolegami i kibicami BVB. Władze Borussii nie doszły do porozumienia z zawodnikiem, przez co nie przedłużono wygasającej umowy. Według Floriana Plettenberga ze SkySports sytuację wykorzystać może nieoczywisty zainteresowany w postaci… Bayernu Monachium.
Wielu kibiców chciało, żeby Raphael Guerreiro pozostał w Dortmundzie
Urodzony we Francji zawodnik opuścił FC Lorient w 2016 roku właśnie na rzecz BVB. W to samo lato świętował zdobycie Mistrzostwa Europy z reprezentacją Portugalii. Był to kolejny ważny krok w klubowej karierze „Raphy”, który wyróżniał się potencjałem ofensywnym wśród lewych obrońców. W Dortmundzie dwukrotnie świętował zdobycie Pucharu Niemiec i raz wznosił ku górze trofeum za Superpuchar. W sumie w barwach Borussii występował aż 224 razy w latach 2016-2023. Zgromadził w tym okresie 40 bramek i 50 asyst.
Guerreiro to uniwersalny piłkarz. Patrząc na jego grę, nasuwa się teza, że lewe wahadło w systemie z trójką stoperów to idealna pozycja dla niego. Problem w tym, że Borussia rzadko tak grała. O ile w ataku często mówiliśmy „chapeau bas” na jego wyczyny, to w obronie mieliśmy zastrzeżenia. Trudno też polemizować z tym, że boczny obrońca — mimo że boczny — przede wszystkim musi bronić. Z powodu niedociągnięć obecnie 29-latka w defensywie zdarzano się ustawiać go na pozycji skrzydłowego lub „8” w środku pola.
Tak naprawdę temat jego skuteczności gry z tyłu wracał jak bumerang i był dominującym argumentem na „nie”, gdy w Dortmundzie dyskutowano o nowych umowach dla Guerreiro. W tym roku nie było inaczej, tylko że tym razem to zawodnik miał podziękować za dalszą współpracę. W ten sposób jeden z ulubieńców kibiców czarno-żółtych żegna się ze słynną „żółtą ścianą”.
Ściągnięcie Portugalczyka do Monachium byłoby niczym strzał w policzek dla Borussii Dortmund — i to drugi w tym tygodniu!
Atmosfera przy Signal Iduna Park jest bardzo napięta po koncertowym (w scenariuszu dramaturgii) zakończeniu sezonu dla Borussii Dortmund. Ekipa Edina Terzicia miała wszystko w swoich nogach i przed własną publicznością zdołała jedynie wywalczyć remis w doliczonym czasie gry, co przy wyniku w Kolonii dało kolejne mistrzostwo Bawarczykom. Co prawda Borussia nie czekała zbyt długo i znalazła już zastępstwo w miejsce odchodzącego Guerreiro (i to całkiem solidne) w postaci Ramy’ego Bensebainiego z Borussii M’gladbach. Niemniej jednak byłaby to niesamowita historia, gdyby silnie związany z BVB zawodnik przeszedł do największego ligowego rywala. Dobrze wiemy, że nie raz w Bayernie lądowali czołowi gracze z Dortmundu.
Teraz sytuacja byłaby o tyle kuriozalna, że „pszczoły” straciłyby zawodnika na rzecz Bayernu. Guerreiro wydawał się być silnie związanym z Zagłębiem Ruhry i nie krył łez, gdy żegnał się z drużyną w szatni. Jakby nie patrzeć, futbol to jednak dla niego praca, a teraz szuka nowego pracodawcy, który da mu nowe wyzwania i zapewne jeszcze lepszą pensję. W Bayernie zwolni się akurat miejsce dla zmiennika Alphonso Daviesa w związku ze spodziewanym odejściem Daleya Blinda. Pół żartem, pół serio — Portugalczyk przynajmniej zwiększyłby swoje szanse na zdobycie Mistrzostwa Niemiec.