FC Barcelona traci punkty po raz drugi w sezonie! RCD Mallorca była dziś w stanie ugrać remis z liderem LaLiga na własnym stadionie. Robert Lewandowski podniósł się z ławki dopiero w 58. minucie i nie zdołał tym razem wpisać się na listę strzelców.
Świetny start Mallorki, fatalny Ter Stegen
Mecze z Mallorką Javiera Aguirry, rozgrywane na Estadi de Son Moix, nigdy nie należą do łatwych. A już szczególnie kiedy brakuje ci kluczowych piłkarzy – w przypadku FC Barcelony mowa oczywiście o Frenkiem de Jongu oraz Pedrim. Najlepszym dowodem na poziom trudności dzisiejszego starcia dla Dumy Katalonii była szybka strata gola. Mallorca otworzyła wynik spotkania już w 8. minucie. Fatalne podanie (zupełnie nie w swoim stylu) posłał Ter Stegen, z czego natychmiast skorzystali gospodarze. Pierwszą próbę strzału zablokował Araujo, ale futbolówka niczym bumerang wróciła najpierw pod nogi Antonio Sancheza, a następnie jego dogranie na bramkę zamienił Vedat Muriqi. Co ciekawe, było to trafienie w trzecim meczu z rzędu dla Kosowianina.
To był wymarzony start dla Els Vermellencs, po którym zgodnie z przewidywaniem ekipa Aguirre cofnęła się na własną połowę. Gospodarze wiedzieli, że nie dadzą rady utrzymać tak wysokiej intensywności jak w pierwszych minutach, dlatego skupili się na obronie. Ta wychodziła im naprawdę dobrze, ale piłkarze Xaviego w końcu się przełamali. W 41. minucie do wyrównania doprowadził Raphinha, który mierzonym strzałem na dalszy słupek pokonał Predraga Rajkovicia.
Mallorca postanowiła jednak jeszcze przed przerwą pokazać siłę tkwiącą w prostocie ich gry. W doliczonym czasie pierwszej połowy Rajković zagrał daleką piłką na Muriqiego, ten zgrał głową do Abdona Pratsa, a ten subtelnym dotknięciem puścił futbolówkę obok Ter Stegena. 3 kontakty z piłką od własnej bramki do bramki Barcelony, aby ponownie objąć prowadzenie – widok bynajmniej niecodzienny.
Zmiennicy znowu dali pozytywny impuls Barcelonie
W drugiej połowie Blaugrana dokładała wszelkich starań, aby nie zakończyć tego wieczoru porażką. Znajdująca się po drugiej stronie Mallorca z równie wielkim zaangażowaniem broniła korzystnego wyniku. W efekcie przez długi fragment meczu Duma Katalonii nie potrafiła przełożyć dominacji w posiadaniu piłki na jakieś konkrety.
Na szczęście Xavi popisał się swoją specjalnością, a więc trzeźwą reakcją na wydarzenia boiskowe. Wprowadzeni Fermin Lopez i Lamine Yamal rozruszali ofensywę gości w bardzo widoczny sposób. To przyniosło realną korzyść w 75. minucie. Raphinha zagrał dobrą piłkę na piąty metr, Lewandowski inteligentnie przepuścił futbolówkę gubiąc w ten sposób obrońców, a wbiegający Fermin wykończył akcję trafieniem do siatki.
Niestety podopiecznym Xaviego Hernandeza nie udało się skompletować takiej remontady jak z Celtą w weekend. Obie strony podzieliły się punktami i trzeba powiedzieć wprost, że wynik 2:2 jest jak najbardziej sprawiedliwy patrząc na przebieg meczu.