Xavi mógł mieć niemały ból głowy w kwestii złożenia jedenastki na mecz Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck. FC Barcelona podchodziła do tego pojedynku bez aż 7 zawodników z kadry pierwszego zespołu. Pole manewru było bardzo wąskie, a do tego z tyłu głowy trzeba było już mieć zbliżające się El Clasico. Celem była więc nie tylko wygrana, ale też uniknięcie kolejnych kontuzji.
Wysoki pressing Barcy zdał egzamin
Mimo problemów kadrowych Xavi posłał w bój najmocniejszą możliwą jedenastkę. Barca nie kalkulowała i od samego początku prezentowała ofensywne nastawienie. Pressing nakładali już w okolicy pola karnego zespołu z Ukrainy. To na tyle utrudniało Szachtarowi rozgrywanie piłki, że problemem było nawet nie tyle wyjście z własnej połowy, ile momentami z własnej szesnastki. Barca wysoko przejmowała piłkę, co ułatwiało jej wyprowadzanie ataków. Na prowadzenie wyszła jednak dopiero po półgodzinie gry za sprawą Ferrana Torresa. Kilka minut później było już dwa do zera po świetnym uderzeniu Fermina Lopeza. Barca kontrolowała przebieg meczu, a zdobyte bramki były tylko tego potwierdzeniem.
Gości można pochwalić za to, że starali się grać piłką, zamiast wybijania jej na oślep przed siebie. Im jednak bliżej pola karnego Barcy, tym wyglądało to gorzej. Na połowie rywala za wolno podejmowali decyzje, do tego można było odnieść wrażenie, że są one bardzo asekuracyjne. Szachtar nie podejmował ryzyka i nie może dziwić, że pierwszą połowę zakończył bez żadnego oddanego strzału.
Szachtar podjął walkę
Barcelona miała też przewagę na początku drugiej połowy, ale tym razem już zwolniła tempo swojej gry. Tworzyła sobie okazje, ale miała problem z ich finalizacją. Jak już się to udawało, to gole były anulowane przez wcześniejszą pozycję spaloną. Szachtarowi natomiast w końcu udało się wyjść ze składnym kontratakiem, który zakończył się zdobyciem gola kontaktowego.
Początkowo to jednak nie zmieniło obrazu meczu. Barca ruszyła z atakami, ale nie udało jej się podwyższyć prowadzenia. Im było bliżej 90 minuty, tym więcej z gry miała drużyna z Ukrainy. Coraz częściej przebywali na połowie Barcelony i szukali okazji do strzałów. Te były jednak najczęściej niecelne. Brakowało jakości, ale też Szachtar nie rzucił wszystkich sił, aby spróbować doprowadzić do wyrównania. Barcelona utrzymała prowadzenie do końca i może myśleć już o sobotnim starciu z Realem Madryt.