FC Barcelona z kolejnym wyśmienitym spotkaniem! Royal Antwerp poległ w Katalonii z kretesem, przegrywając z ekipą Xaviego aż 5:0! Na liście strzelców znalazł się m.in. Robert Lewandowski, a niekwestionowanym MVP meczu został Joao Felix. Portugalczyk zaliczył w pierwszym meczu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów dwa gole i asystę.
Joao Felix – prawdziwy gamechanger dla Barcelony
W pierwszych minutach spotkania Antwerpia mogła pozytywnie zaskoczyć wielu widzów bardzo odważną postawą i dobrą grą w ataku. Taki obraz meczu nie trwał jednak długo i zuchwałe podejście przyjezdnych szybko się na nich zemściło. W 11. minucie Joao Felix zatańczył z obrońcami „The Great Old” i otworzył wynik spotkania uderzeniem po krótkim słupku. Kilka minut później w strzeleckiej zabawie dołączył do niego Robert Lewandowski. Felix świetnie wypatrzył Lewego nabiegającego na dalszy słupek posyłając do niego na tyle dopieszczone podanie, że Polakowi wystarczyło jedynie skierować piłkę do siatki. Napór Dumy Katalonii trwał w najlepsze. W 22. minucie dośrodkować z lewej strony próbował Raphinha, ale futbolówka odbiła się niefortunnie od Jelle Bataille’a i wpadła do siatki jako gol samobójczy.
To było popisowe nieco ponad 20 minut w wykonaniu zespołu Xaviego. Gospodarze wykorzystali wszystkie słabe punkty w defensywie rywali, zamykając tak naprawdę mecz w pierwszej części pierwszej połowy meczu. Do przerwy nie działo już się za wiele, gdyż Barcelona kontrolowała wydarzenia boiskowe, nie pozwalając rywalowi na stworzenie zagrożenia pod własnym polem karnym.
Była „Xavinieta”, czas na „Cinquetę”?
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Blaugrana kontynuowała swój pokaz siły na tle znacznie niżej notowanego rywala, dokładając kolejne trafienia do kolekcji. Najpierw w 54. minucie do siatki trafił Gavi, a w 66. minucie dublet zaliczył wyśmienity dziś Joao Felix. Widać było, że po sobotnim zwycięstwie z Realem Betis 5:0 Barcelona znalazła swój rytm i w końcu gra swój futbol. Nie było tu mowy o chwili niepewności czy utraty koncentracji, tylko rywalizacja o to kto zdobędzie kolejnego gola.
W pierwszym sezonie Xaviego w Barcelonie mówiliśmy o „Xaviniecie”, gdyż Barcelona często zdobywała wtedy po 4 gole w meczach. Teraz mamy do czynienia z drugim spotkaniem z rzędu, kiedy Barca zdobywa 5 trafień. Czy zatem jest to już czas, aby fani Blaugrany wprowadzili do swojego słownika pojęcie „Cinqueta”? Bardzo możliwe, gdyż kalendarz meczowy nakazuje sądzić, iż tak grająca Duma Katalonii w najbliższych tygodniach może jeszcze powtórzyć pięciobramkową zdobycz niejednokrotnie.